To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
IVRP.pl
polityka - militaria - kultura - podróże

Dyskusje ogólne - Humor

obecny - Czw 31 Maj, 2007 15:34

Dzisiaj będę szowinistą :P

http://www.poboczem.pl/da...kobieta,1666045

Trapp - Czw 31 Maj, 2007 18:26

:lol: :lol: :lol:
wichura - Czw 31 Maj, 2007 18:34

Hehehe, dobre jak brawa biła gdy drugi przejechał! :wink:
Hegemon - Wto 05 Cze, 2007 13:06

Uwaga! Poniższy post ma charakter wybitnie antysemicki. Społeczność forumową uprasza się o składanie spontanicznych wyrazów oburzenia.



(wypatrzone na ff)

Szybszy - Wto 05 Cze, 2007 15:38

Zajrzyjcie na http://www.tusk.org/ Toż ta fotka to idealne odzwierciedlenie spójności programowej PO :!:
Szybszy - Wto 05 Cze, 2007 17:08


Wojtek K - Śro 06 Cze, 2007 08:38

fünf Bier bitte :D

No to sie Tusek popisal :D
I jeszcze na tle pieknego pola :D

Półkownik - Śro 06 Cze, 2007 13:25

E tam - Wojtek, myslisz, że on to za własne pieniądze zamawiał? Do bufetu dopchać się nie mogli, to onemu zamówić kazali. Jak to POpaprańce. :cry:
Hegemon - Śro 06 Cze, 2007 14:23

Półkownik napisał/a:
E tam - Wojtek, myslisz, że on to za własne pieniądze zamawiał? Do bufetu dopchać się nie mogli, to onemu zamówić kazali. Jak to POpaprańce. :cry:

Pięciu ich było? ;)

Hegemon - Śro 06 Cze, 2007 15:16


Rodak - Czw 07 Cze, 2007 10:11

Ja wolę pingwinki w piątek….
http://www.youtube.com/watch?v=_ZxxYaKl_EU
:cool:

Med - Czw 07 Cze, 2007 16:31

A sign for Rudy Giuliani? Lightning strikes during answer :twisted:
bateria helska - Sob 09 Cze, 2007 07:30

– Stirlitz, ile jest dwa razy dwa? – zapytał Müller.
Stirlitz wiedział, wiedział również, że Müller też wie, ale nie wiedział, czy Centrala wiedziała, więc musiał milczeć.

Stirlitz wychodzi ze swojego tajnego lokalu. Nagle wazon z kwiatami spada z parapetu i rozbija Stirlitzowi głowę. To znak, że żona powiła syna. Stirlitz ukradkiem ociera ojcowskie łzy. Tęskni. Od siedmiu lat nie był w domu.

Stirlitz w Rosji pozostawił żonę, ale pisuje do niej listy. Na wszelki wypadek pisze lewą ręką i po francusku. Na wszelki wypadek ich nie wysyła.

Stirlitz był pijany. Siedział przy stole w radzieckim mundurze, w spiczastej czapce „budionnówce” i w ciepłych walonkach. Na stole stała butelka wódki, leżał kawał słoniny i kiszone ogórki. Stirlitz śpiewał rosyjskie pieśni. Naprzeciwko, z opuszczoną głową, siedział Müller i w zamyśleniu spoglądał na Stirlitza. Tego dnia Stirlitz był tak bliski dekonspiracji, jak jeszcze nigdy przedtem...

Müller wrócił do swojego gabinetu i zastał Stirlitza klęczącego przed sejfem.
– Co pan tu robi? – zapytał go Müller.
– Czekam na tramwaj – odparł Stirlitz.
– Aha – stwierdził Müller i wyszedł z gabinetu.
– Jak tramwaj może przejeżdżać przez mój pokój? – zaczął zastanawiać się Müller i szybko ruszył z powrotem, ale Strirlitza już tam nie było.
– Musiał odjechać – pomyślał Müller.

Gestapo obstawiło wszystkie wyjścia, ale Stirlitz je przechytrzył. Uciekł wejściem.

Szybkościomierz samochodu Bormanna pokazywał 120 km/h. Obok szedł Stirlitz, udając, że nigdzie się nie śpieszy.

Stirlitz i Kathe spacerują po parku. Nagle padają strzały. Kathe pada. Krew tryska. Stirlitz, polegając na swym instynkcie, momentalnie zaczyna coś podejrzewać.

Stirlitz kopnięciem otworzył drzwi i na palcach, cichutko, zbliżył się do czytającego gazetę Müllera.

Himmler wzywa jednego ze współpracowników:
– Powiedzcie dowolną liczbę dwucyfrową...
– 45.
– A czemu nie 54?
– Bo 45!
Himmler zapisuje w aktach „charakter nordycki” i wzywa następnego:
– Powiedzcie dowolną liczbę dwucyfrową.
– 28.
– A czemu nie 82?
– Może być i 82, ale lepsza jest 28.
Himmler zapisuje w aktach „charakter bliski nordyckiemu” i wzywa kolejnego:
– Powiedzcie dowolną liczbę dwucyfrową.
– 33.
– A czemu nie... a, to wy, Stirlitz.

Stirlitz wolnym krokiem zbliżył się do lokalu kontaktowego. Zapukał umówione 127 razy. Nikt nie otworzył. Po namyśle wyszedł na ulicę i spojrzał w okno. Tak, nie mylił się. Na parapecie stały 63 żelazka – znak wpadki.

– Stirlitz to sowiecki agent – rzekł Müller do Schellenberga.
– Musimy go zdemaskować. Jak wejdzie, proszę go uderzyć polanem w głowę. Jeśli jest Rosjaninem, zaraz się wygada.
Po chwili wszystko przebiegło według zaplanowanego scenariusza:
– Ach, j... twoju mat! – zaklął Stirlitz.
– Ubit! – rozkazał Müller.
– Ciszej, towarzysze – syknął Schellenberg – Niemcy dokoła!

Kwiecień 1945 roku. Klęska Niemiec widoczna jak na dłoni... Hitler włóczy się po Kancelarii Rzeszy i wszędzie widzi ten sam obrazek: oficerowe piją na umór i nikt nie zwraca uwagi nawet na swojego führera. Ale zachodząc w jeden z korytarzy napotyka Stirlitza, który siedzi za stołem i pracuje. Spostrzegłszy głowę III Rzeszy, Stirlitz pręży się, zamaszyście wyciąga rękę i wykrzykuje:
– Hail Hitler!
W odpowiedzi Hitler zmęczonym głosem odpowiada:
– Maksymie Maksymowiczu, chociaż ty jeden nie robiłbyś sobie ze mnie jaj...

Stirlitz i Kloss uciekają przed Niemcami. Wpadają w ciemną uliczkę, z której nie ma wyjścia. Kloss zdążył się schować do śmietnika, a Stirlitza złapali Niemcy. Kiedy go prowadzili i przechodzili obok śmietnika, Stirlitz kopnął śmietnik i powiedział:
– Kloss, wyłaź. Już po wszystkim. Złapali nas!

Ronald Reagan i Leonid Breżniew postanowili zamienić się sekretarkami. Po pewnym czasie była sekretarka Reagana pisze do Stanów:
– Ludzie tutaj są bardzo mili, uczynni i tacy gościnni... Jednego tylko nie rozumiem – nie wiedzieć czemu mojemu szefowi nie spodobała się moja nowa minispódniczka. Musiałam ją w końcu przedłużyć. Rachel.
Była sekretarka Breżniewa pisze:
– Bardzo mi się tu podoba, wszyscy dookoła cały czas się uśmiechają i są tacy przyjacielscy. Jedno mnie tylko lekko niepokoi: szef tak bardzo kazał skrócić mi moją sukienkę, że czasem boję się, że mogą spod niej wyłazić jajca. Stirlitz.

Stirlitz zaatakował znienacka. Znienacko bronił się tak, jak umiał. A Umiał to też był nie lada zawodnik...

Stirlitz w końcu odzyskał przytomność i natychmiast zasnął.

Stirlitz ukradkiem karmił niemieckie dzieci. Od ukradka dzieci puchły i umierały.

Stirlitz wyjrzał przez okno i ujrzał ludzi z nartami.
– Narciarze – pomyślał Strirlitz i sam się zdziwił swojej przenikliwości.

Stirlitz gnał swoim 600-konnym Mercedesem do Berlina. Obok niego pędzili SS-mani na motocyklach.
– Paparazzi – pomyślał Stirlitz.

Idzie sobie Stirlitz poboczem drogi. Nagle minął go samochód Bormanna. Idzie Stirlitz dalej. Po pewnym czasie znowu minął go samochód Bormanna. Stirlitz idzie dalej przed siebie. Znów minął go samochód Bormana.
– Rondo... – pomyślał Stirlitz.

klapaucjusz - Sob 09 Cze, 2007 20:08

Stirlitz idzie nocą przez las. Patrzy, a tam nad gałęzią świeci dwoje zielonych oczu.

- Sowa - pomyślał sobie Stirlitz

- Sam jesteś sowa - pomyślał sobie Muller

bateria helska - Sob 09 Cze, 2007 21:32

- Ilu programistów potrzeba aby zmienić żarówkę ?
- Ani jednego bo to wina hardware'u.

Qlik - Nie 10 Cze, 2007 06:54

Szybszy napisał/a:
Zajrzyjcie na http://www.tusk.org/ Toż ta fotka to idealne odzwierciedlenie spójności programowej PO :!:

...A także spójnosci intelektualnej ryżawego Donia! hy..hy..hy..hy.. :mrgreen:

obecny - Nie 10 Cze, 2007 17:52


zagadka - kim jest osobnik na zdjęciu ?? :)

Barry_Kent - Nie 10 Cze, 2007 18:05

No przecie Tomasz Lis.
Barry_Kent - Nie 10 Cze, 2007 22:10


Barry_Kent - Nie 10 Cze, 2007 22:55

Mój kot po pijaku
obecny - Pon 11 Cze, 2007 09:26

hehe dobre
macsoc - Pon 11 Cze, 2007 10:11

TYLKO DLA PRAWDZIWYCH TWARDZIELI

TYLKO DLA MAJąCYCH CZAS














HATRA

Hegemon - Pon 11 Cze, 2007 11:22

Ta pani najmniej dwa razy próbowała się u nas rejestrować :twisted:
Trapp - Pon 11 Cze, 2007 11:34

Szukałem i znalazłem

co prawda nie to o co mi chodziło, ale też dobre :mrgreen:

obecny - Pon 11 Cze, 2007 13:16

a czego szukales ?? :D - zdjecie rewelka :D
Trapp - Pon 11 Cze, 2007 15:39

zbigniew_k napisał/a:
a czego szukales ??
Oświadczenia Bolka dla PAP-u gdzie przyznał się do podpisania kilku dokumentów, które zostało wycofane po kilku godzinach i żaden z dociekliwych dziennikarzy nawet się o to nie zapyta zapluwającego się faceta. może znowu bym trafił na stronę główną w salonie :mrgren:
porciak - Pon 11 Cze, 2007 20:43



Jesteśmy w Portugalii !

pipa= beczka

Barry_Kent - Wto 12 Cze, 2007 00:19

SARKOZY W CHARKOWIE

(no, tytuł nie do końca prawdziwy, ale prawie)

Stary Belf - Wto 12 Cze, 2007 09:54

Hegemon napisał/a:
Ta pani najmniej dwa razy próbowała się u nas rejestrować :twisted:
To co zakładamy "Sierpniowe wspomnienia" na Naszym Forum?
Hegemon - Wto 12 Cze, 2007 10:35

TLM napisał/a:
Hegemon napisał/a:
Ta pani najmniej dwa razy próbowała się u nas rejestrować :twisted:
To co zakładamy "Sierpniowe wspomnienia" na Naszym Forum?

Nie wiem czy serwer wytrzyma :|



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group