Archiwum Akt Nietakdawnych - Se obejrzałem śpiewającego Putina
Ignac - Czw 03 Sty, 2013 23:47 Temat postu: Se obejrzałem śpiewającego Putina
Pedzmy se szczerze - na fortepiano grać nie umi, bo i nie musi. Śpiewać tez nie umi i do tego ruski ma akcent. Ale nie to jest najważniejsze na poniższym filmiku, gdyż najważniejsze są paszcze zachodnich cwelebrytów, jeden w drugiego zorgazmowani, jakby sam Stalin im w kieszeń nasrał. Skąd się to bierze to? Skąd, no?
Randolph - Pią 04 Sty, 2013 00:03
Ignac napisał/a:
Skąd się to bierze to? Skąd, no?
Rzecz od kuchni opisują Krywicki i Wołkow ale to optyka detalistów.
Więc systemowo to (znowu) Biezmienow, za resztę odpowiada durnota przynależna i właściwa rzemiosłu komedianckiemu (znaczy sowieciarstwo mogłoby się wcale nie lansować, a te durnie i tak by kochały Kraj Rad).
Aspekt duracki jest o tyle istotny, że ma dobrze opisaną stuletnią historię. Jak tylko bolszewia zdobyła Pałac Zimowy, zaraz barany z całego świata poczęły pielgrzymować do sowieckiego raju, by szukać wrażeń, inspiracji i cudów.MS - Pią 04 Sty, 2013 00:03 A co to za dżampreza była?tzakrzewski - Pią 04 Sty, 2013 00:08 Może to wielkie bogactwo i sława tak zmienia? Zwykli ludzie wygrywają los na loterii - wielki talent aktorski i w przeciągu kilku lat bez większego wysiłku zostają gwiazdami milionerami. W sumie to nic odkrywczego...
Robert Plant powiedział kiedyś, że najgorszym narkotykiem z jakim miał do czynienia była sława.romeck - Pią 04 Sty, 2013 08:05 Temat postu: Re: Se obejrzałem śpiewającego Putina
Ignac napisał/a:
Śpiewać tez nie umi i do tego ruski ma akcent.
Po mniemniecku chyba by mu lepiej poszło.
Ignac napisał/a:
Przy okazji przeglądania spostrzegłem też znanego aktora radzieckiego, francuskiego pochodzenia!