Theatrum kulturystów - Festiwal filmowy w Gdyni
Rodak - Pon 22 Wrz, 2008 13:46
Temat postu: Festiwal filmowy w Gdyni
Festiwal Polskich Filmów Fabularnych przyznał złote lwy "Małej Moskwie", temat oczywiście kontrowersyjny, bo o romansie między Polakiem, a Rosjanką - żoną okupanta.
Ktoś oglądał ten film? Zaciekawił mnie, nie miałem możliwości zobaczenia go na premierze w Legnicy, ale może będzie jeszcze szansa na jego zobaczenie. Lewacy oburzają się, że film spogląda z polskiej perspektywy na kulturę rosyjską. Rozumiem, że wg nich trzeba pozbawić Polaków możliwości patrzenia na świat ze swojej perspektywy
jowita - Nie 28 Wrz, 2008 03:34
Z trailera wynika, że to film bardzo tradycyjny, klimatyczny, który w czasach kinematografii "latających kamer" i dziwoludków z rozpylaczami protonowymi w ręku uświadczyć trudno. Waldemar Krzystek to reżyser fabularnego filmu "Zwolnieni z życia" o machinacjach SB po 1989.
bateria helska - Nie 28 Wrz, 2008 13:12
Debiutował świetnym filmem "W zawieszeniu" z Jandą i Radziwiłłowiczem.
jowita - Pią 03 Paź, 2008 16:29
Ciekawa recencja z Rzepy.
http://www.rp.pl/artykul/...nosi_salon.html
Rodak - Sob 04 Paź, 2008 21:43
jowita napisał/a: |
Ciekawa recencja z Rzepy.
http://www.rp.pl/artykul/...nosi_salon.html |
Cytat: |
W filmie znajdziemy niezwykły obraz Polski, jakiej nam nigdy nie pokazywano. Tego obrazu salon znieść nie może. Zadowala ich obraz Polski obrzydliwej, rozlatującej się, zdziczałej, brudnej, ale wspaniale fotografowany. Zasmarkanej, siedzącej w rynsztoku, jak u Skolimowskiego czy Adamik, Polski śmietnika i poucinanych rąk. Ludzi pozbawionych uczuć i sumienia, za to epatujących wybuchami „emocji” i plugawego języka.
Od lat chwali się takie filmy. Takie filmy kręcą salonowi reżyserzy . To podobno nas interesuje: nasz „wrodzony antysemityzm”, przemoc w rodzinie, „bo zupa była za słona”, zdziczenie, brud, beznadziejne ganianie w błocie za piłką. Świat paskudny, ohydny, że tylko wyjeżdżać jak najdalej.
Jak kto kocha, to półgłówek. Jak bajka, to się źle kończy. Jak wojna, to przegrana. Czy ktoś widział polski film, na którym jest miłość i czułość, a nie łomot i gwałt? Owszem, są takie. „Mała Moskwa” |
Zachęcająca recenzja Teresy Bochwic, szkoda że trzeba czekać do listopada, jak łaskawcy zdejmą go z pułki.
Budyń - Śro 29 Paź, 2008 11:38
nie widziałem "Małej Moskwy" natomiast ostrzegam, ze też nagrodzony "0_1_0" łazarkiewicza to gniot przeokrutny. Na festiwalu widzieliśmy kilka filmów, tak naprawdę Tylko "Zabić Papałę" się bronił, ale był poza konkursem. Dobre były też niektóre filmy niezależne, z zależnych widzieliśmy Skolimowskiego, a także "Lekcje pana Kuki", oba raczej bez rewelacji.
Rodak - Pią 07 Lis, 2008 14:23
Obejrzałem wczoraj "Mała Moskwa", naprawdę dobry film. Wręcz idealny do obejrzenia we dwoje.
PS
Teraz rozumiem furię, jaką mieli dziennikarze Polityki, po obejrzeniu tego filmu. Żaden homosovieticus nie może przejść obojętnie nad słowami wypowiadanymi przez Rosjankę do oficera rosyjskiego:
"Musi to na Rusi, a w Polsce to kto chce."
Polecam.
maciejka - Pią 07 Lis, 2008 14:50
Poważnie.... ???????
Rodak - Pią 07 Lis, 2008 15:24
maciejka napisał/a: |
Poważnie.... ??????? |
Oglądałaś może "Małą Moskwę"?
maciejka - Pią 07 Lis, 2008 20:23
Nie. Ale skoro proponujesz że dobry to może pomyślę żeby się wybrać na ten film..
A gdzie jest?? Nie jestem zorientowana...
Rodak - Sob 08 Lis, 2008 21:58
maciejka napisał/a: |
Nie. Ale skoro proponujesz że dobry to może pomyślę żeby się wybrać na ten film..
A gdzie jest?? Nie jestem zorientowana... |
U mnie ....
|
|
|