IVRP.pl

[T.]

http://dziennikzbrojny.pl...liwca-dla-indii

Jeżeli coś nie jest solidnie przekłamane, a być może, bo zapewne źródłem informacji jest to, co wyciekło do prasy indyjskiej (i być może po drodze przefiltrowane przez zachodnie portale informacyjne), robi się ciekawie. Indiańskie perspektywiczne programy zbrojeniowe w dziedzinie lotnictwa wyglądają stosunkowo dziwnie, albowiem FGFA i wybrane Rafale nie całkiem, ale w pewnej mierze nakładają się na siebie pod względem wielkości i parametrów. Czy posiadanie dwu takich typów obok siebie jest racjonalne, można wątpić. Gdyby zatem FGFA został anulowany/zamrożony, otwierałoby się być może pole dla opracowania zaawansowanej ewolucji Rafale, z mocniejszym napędem i rozbudowanymi cechami stealth. Chociaż, skoro umowa na Rafale nie jest jeszcze klepnięta, a są zasadnicze problemy na drodze do tego, można sobie wyobrazić i inny scenariusz - zdecydowany atak Amerykanów, którzy mogliby zaproponować ponownie F-35, a może np. jakiś koncept od Boeinga (np. taki, jak wspomniany w wątku obok, wnętrzności Super Horneta w nowym płatowcu stealth).

[Zgred]

Indyjskie zamówienia/przetargi są tak nieprzewidywalne, że absolutnie wszystko jest możliwe. Np. rezygnacja zarówno z FGFA jak i z Rafaela i zastąpienie ich zmodernizowaną wersją Tajesa+, która to po trzydziestu latach prac rozwojowych wyprodukowana zostanie w 15 egzemplarzach, i zastąpiony zmodernizowanymi Posejdonami.

Jakim cudem udało im się podjąć skuteczną produkcję czegoś takiego jak BrahMos tego do dziś nie mogę pojąć

[T.]

W ogóle powinni zalegalizować korupcję, bo przecież zwalczanie tego zjawiska rozwala im cały proces modernizacji.

Z lotnictwem czasu na kombinacje teraz nie mają, bo staną w obliczu dziury sprzętowej. Stąd chyba gorączkowe szukanie środków na Rafale.

BrahMos to jednak flota, a tam chyba wszystko idzie najsprawniej. Swoją drogą ciekawe, czy ktoś napisał jakąś monografię hinduskich wysiłków modernizacyjnych w ostatnim ćwierćwieczu, to byłaby rzecz warta literackiego Nobla.

[Afterbirds]

Oficjalnie to

[T.]

Tylko że to wiadomość z listopada. W międzyczasie parę rzeczy zdążyło się zmienić, np. na stanowisku dowódcy IAF N.A.K. Browne'a zastąpił Arup Raha.

[Afterbirds]

No to jeszcze taki sznurek: http://www.business-stand...12100059_1.html acz nie ma pojęcia ile on wart

[T.]

Na podstawie tego ewidentnie powstało info z DZ. Dodatkowo mamy to, że IAF stoją po stronie przeciwnej niż MON i HAL, ale dalej wróżenie z fussów i ciężko to ocenić. IAF mają ostatnio ewidentną predylekcję do maszyn amerykańskich (C-17, C-130J, AH-64, CH-47), a uwalenie FGFA jest jedyną obliczalną możliwością, żeby sobie na WSB z tamtejszym rodowodem polatać w ciągu najbliższego ćwierćwiecza. No chyba, żeby nie udało się dopiąć umowy z Dassaultem, podobno jest niełatwo, ale tu jakoś lotnicy nie słychać, żeby skwierczeli.

[T.]

Z Rafale to chyba jednak wygląda dość nieszczególnie. Francuzi jak się wydaje zrobili grubszy wałek na etapie oferty, skalkulowali ją kreatywnie (BTW, skoro dla Korei EADS podając cenę Typhoona manipulował kursami czy zawartością pakietu, to ja trochę wysiadam), licząc, że później wyjdą na swoje, bo Indianie postawieni pod ścianą w postaci straty kilku lat, płacząc podpiszą. A tu chyba jednak ciągle diabli wiedzą, można podejrzewać, że te szmery, które można usłyszeć, kiedy się w ciszy wytęży słuch, to odgłosy wytrwałego rycia pod Dassaultem przez konkurencję.

[delwin]

Tyle, że podobne problemu są z Suchojem. Czyżby się Apaczom kasa kończyła?

[T.]

Nie sądzę. Prędzej jakaś racjonalizacja + nadchodzące wybory + głowy lecące za lewizny.

[T.]

Zmiana tematu w związku z kolejnymi doniesieniami o problemach z dopięciem indiańskiego kontraktu na Rafale. Po raz kolejny okazuje się, że wyłonienie tam dostawcy w konkursie ma mniej więcej taką moc, jak SMS typu „Gratulujemy! Wygrałeś gwarantowaną szansę na XXX XXX zł. Czekaj na dalsze instrukcje”! Ciężko przejrzeć pokera, w którego gra Dassault pewnie ze wsparciem czynników rządowych z Hindusami, niemniej jednak ci ostatni licytują ostro, grożąc zakupem dodatkowych Su-30MKI. Jeżeli prawdą jest, że aryjscy bracia z Dekanu stawiają warunek przejęcia przez Francuzów odpowiedzialności za maszyny montowane przez HAL, nic dziwnego, że ci drudzy próbują się wymigać. Chociaż są w kiepskiej sytuacji, oplotkowane kontrakty arabskie, które poprawiałyby ich pozycję, nie chcą się materializować. A czas gra chyba na korzyść... Amerykanów. Nie wykluczałbym scenariusza, w którym Indianie zwlekaliby, przyglądając się rozwojowi J-31 i staraniom Pakistanu o zakup tego typu, aby w razie, gdyby ujawnione charakterystyki pokazały, że maszyna ta jest w istocie czymś więcej niż modnie ukształtowanym odpowiednikiem MiGa-29 i Pakistan faktycznie może ją dostać skuteczniej niż J-10, który już-już ma trafić za Karakorum, ale ciągle go tam nie ma, kupić F-35.

[extraneus]

Czy kiedykolwiek w historii kontraktow zbrojeniowych tej skali licencjodawca gwarantowal jakosc produktów licencjobiorcy ?!

[T.]

Ciekawe, czy Hindusi sobie to wymyślili ad hoc, czy ma to jakieś zakorzenienie w ich praktyce — może coś takiego funkcjonowało u nich wcześniej, począwszy od MiGów-21FL...

[T.]

Z jednej strony łamiące wiadomości indyjskiej prasy o ostatecznej rezygnacji z zakupu Rafale, z drugiej — Dassault, który oficjalnie nic sobie z tego nie robi i twierdzi, że jest pewien finalizacji kontraktu.

Jak żyć?

[T.]

Odnotujmy z kronikarskiego obowiązku szczęśliwy finał. 36 sztuk jest chyba pewnych na 100%. A że zakup tylko takiej liczby i robienie sobie [ocenzurowano] logistycznego byłyby nawet jak na warunki indyjskie słabe, pójdzie za nimi chyba coś więcej.

Pytanie tylko — co. Czy „zwykłe” Rafale F3.3 względnie F3R, czy może w obliczu statusu FGFA, który nagle stał się wątpliwy, Indianie zażyczą sobie jakiegoś zaawansowanego apgrejdu?

[Zgred]

Znowu wraca gadka o Gripenie - konwencja przetargu jako opery mydlanej ma swoje wymagania.

[T.]

W takie coś nie byłbym w stanie uwierzyć nawet w bollywoodzkim erotycznym horrorze politycznym z elementami baletu. Jaki sens miałby Gripen NG w kontekście Tejasa Mk.2 (zapowiadanego na 2021 i chyba jest to możliwe)? A przecież rezygnacja z rozwoju Tejasa wydaje się być niemożliwa z politycznego, prestiżowego i przemysłowego punktu widzenia. Czyli jak nic bullshit mający na celu psychologiczne oddziaływanie na Francuzów.

[T.]

Podobnież na tych 36 sztukach Rafale miałoby się jednak naprawdę skończyć. Ale nadal w to nie wierzę, może to być gra, tak zewnętrzna, jak i wewnętrzna.

[Zgred]

Ja też myślę że to gra poszczególnych koterii ale nie zdziwię się jak w efekcie tej gry na owych 36 sztukach się skończy.
Indiańskie przetargi są tak samo fascynujące jak polskie :/

[T.]

Mam wrażenie, że o wszystkim wspomniany wyżej finał FGFA. Rafale ma jak widać na razie zbyt, nie grozi mu zamknięcie linii produkcyjnej. Więc Indianie mogą spokojnie urządzać drogę przez mękę Rosjanom (pewnie wzajemną), mając w razie czego alternatywę, czekając jednocześnie na być może lepsze perspektywy finansowe albo skruszenie Francuzów odnośnie do ceny.