Dużo ludzi, i na mszy, i na marszu. Nie było mnie od kilku miesięcy, więc nie mam porównania z ostatnimi miesięcznicami, niemniej było dużo ludzi pod katedrą, bardzo tłoczno w samej katedrze. Przemarsz długi i dostojny. Patos, modlitwa, ale przygnębienie skupiło się w deszczowej aurze.
Wiek: 42
Dołączył: 13 Paź 2011
Posty: 133
Skąd: z Podlasia, teraz w Warszawie
Wysłany: Czw 13 Paź, 2011 16:46
Mało ludzi (w porównaniu z wrześniem i sierpniem), ciemno, zimno, mokro i do domu daleko. Po raz pierwszy od kiedy pamiętam nie widziałem/słyszałem Sakiewicza.
Podczas powrotu autobusem 503: po tym, jak wsiadła grupa uczestników marszu, jedna paniusia, zorientowawszy się z kim jedzie, zaczęła teatralnie przewracać oczyma i wzdychać. Po paru przystankach, ostentacyjnie zamaszyście, wysiadła
_________________
stary kawaler, informatyk, bezbożnik, kaczysta, frustrat
Moim zdaniem Rymanowski dokonał manipulacji w rozmowie z Żarynem i Nałęczem twierdząc, że chodzi o pomnik ofiar katastrofy. Kaczyński mówił o "śpiących".
Pomogła: 9 razy
Wiek: 110
Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 5775
Skąd: Dziki Zachód
Wysłany: Sob 10 Gru, 2011 23:30
Relacja Niezależnej:
10 grudnia o godz. 19.00 w Archikatedrze św. Jana Chrzciciela odprawiona została Msza Św. w intencji Prezydenta RP śp. Lecha Kaczyńskiego i jego Małżonki śp. Marii Kaczyńskiej oraz wszystkich ofiar katastrofy smoleńskiej.
Po mszy św. rozpoczął się Marsz Pamięci pod Pałac Prezydencki, gdzie zostały złożone kwiaty i zapalone znicze. W marszu bierze udział ok. 3 tysiące osób.
Wśród uczestników jest m.in. szefowa warszawskiego Klubu „Gazety Polskiej” Anita Czerwińska, Antoni Macierewicz, Tomasz Kaczmarek oraz Jarosław Kaczyński. Modlitwę prowadzi ks. Stanisław Małkowski.
Prezes PiS wygłosił przemówienie do zebranych.
- Przychodzimy tutaj, bo chcemy pamiętać, bo chcemy prawdy, ale pamiętajmy też o tym, że cel tej comiesięcznej Mszy, tego pochodu jest dziś także inny, można powiedzieć nowy. Musimy bronic polskiej suwerenności, bronic tego co powinno być dla nas wszystkich najdroższe. Niepodległość Polski nie może być kolejnym incydentem historycznym, trwającym niewiele ponad 20 lat. Niepodległość Polski musi być wieczna. - mówił Jarosław Kaczyński.
Jarosław Kaczyński mówił także o znaczeniu katastrofy smoleńskiej.
- To już 20 miesięcy. 20 miesięcy od tragedii, która wstrząsnęła Polską i wyzwoliła w Polakach wiele z tego, o czym przedtem zapominali; która przypomniała o podstawowych obowiązkach wobec Ojczyzny; o patriotyzmie, potrzebie obrony naszej historii, tego wszystkiego co Polskę stanowi, co jest naszą tożsamością, naszym skarbem, co jest sercem naszego życia. Te 20 miesięcy to czas wielkiego kłamstwa, wielkiego kłamstwa wokół tragedii, przyczyn tego co wydarzyło się 10 kwietnia 2010 r. na lotnisku w Smoleńsku (...) Dziś gdy patrzymy na wydarzenia tych miesięcy, kiedy je sobie przypominamy, widać w tym wszystkim pewna logikę - logikę zła, niezmiernie konsekwentną. Atak na krzyż, atak na Kosciół i wreszcie dziś atak na polską suwerenność. To przecież łączy się ze sobą – mówił Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS zaapelował do zebranych o obecność na Marszu Niepodległości i Solidarności 13 grudnia.
- Ci którzy zginęli pod Smoleńskiem, prezydent RP, mój śp. brat i jego małżonka, jego współpracownicy, wielu polityków, to byli ludzie, którzy chcieli Polski niepodległej, którzy bronili Polski niepodległej. Lecieli do Smoleńska by właśnie dać wyraz tej woli, która w tym wypadku odnosiła się do historii, była oddaniem czci pomordowanym. Jednak odnosiła się także do polskiej przyszłości, bo prezydent Lech Kaczyński już wtedy wiedział jakie są zagrożenia, co niektórzy w Polsce i poza Polska chcą zrobić i chciał się temu przeciwstawić. Pozostał po nich obowiązek obrony Polski, dlatego z tego miejsca proszę Was byście o 6 popołudniu 13 grudnia znaleźli się pod pomnikiem Witosa i wyruszyli na Marsz Niepodległości i Solidarności. Marsz, który będzie oddaniem hołdu tym, którzy walczyli o Polskę w czasie stanu wojennego. Będzie oddaniem hołdu tym wszystkim, którzy byli wtedy prześladowani, ale który będzie także wielkim wezwaniem do obrony suwerenności RP. Suwerenności, która dzisiaj, w ostatnich decyzjach podjętych w Brukseli jest naprawdę zagrożona. Pamiętajmy o tym dniu.
– mówił do zebranych Jarosław Kaczyński.
Głos zabrał także ks. Małkowski, represjonowany i prześladowany w stanie wojennym przez SB.
- Tak jak Pan Bóg stworzył świat z chaosu, tak teraz wierzymy, że Duch Boży, który unosi się nad obecną Polską, nad bałwanami kłamstwa i nienawiści, wyprowadzi z tego Polskę suwerenną i niepodległą – powiedział ks. Małkowski.
Następnie głos zabrała Anita Czerwińska, szefowa warszawskiego Klubu Gazety Polskiej i organizatorka Marszu Pamięci, która także mówiła o zagrożeniu suwerenności i podkreślała, że wyrazem naszej troski o ojczyznę będzie obecność na Marszu Niepodległości i Solidarności 13 grudnia.
http://niezalezna.pl/2002...a-marsz-pamieci
I komentarz Tomasza Domalewskiego:
Kamery na usługach.
Komu służą telewizje, z TVP na czele? Wszystko jest raczej jasne. Byle jakie zgromadzenie, byle jaka awantura, byle co, byle o czym, a obecność kamer i mikrofonów zapewniona. Zgromadzenia patriotyczne omijane są przez ponoć polskie telewizje z daleka. Chyba, że z góry wiadomo o szykujących się kontrmanifestantach, a więc i szykujących się burdach.
Próżno było szukać dziś jakiejś kamery w Katedrze Wawelskiej, miejscu dla Polaków dostojnym i świętym, podczas nabożeństwa upamiętniającego ofiary tragedii smoleńskiej, z parą prezydencką na czele. Nie było też potrzeby pokazania na ekranach późniejszego, patriotycznego zgromadzenia przed Krzyżem Katyńskim. Po co zawracać ludziom głowę takimi nic nieznaczącymi spotkaniami. Popisy Tuska w Brukseli, to coś zupełnie innego. Albo jakiegoś błazna z Biłgoraja upudrowanego na polityka. Dziesiąty dzień każdego miesiąca powinien być wreszcie zapomniany, chyba że w kontekście bójek i przepychanek. Oto cel nadrzędny.
I przy okazji – dopiero teraz dotarła do mnie wiadomość o upomnieniu dla pani dyrektor szkoły w Marcinkowicach za udział uczniów w odsłonięciu tablicy pamiątkowej ku czci zmarłego tragicznie prezydenta Lecha Kaczyńskiego z małżonką i pozostałych ofiar tragedii. Małopolski kurator zganił dyrektor za łączenie dydaktyki z polityką, bo na uroczystość przyjechał Jarosław Kaczyński. A kto miał przyjechać, jak nie brat śp. Lecha Kaczyńskiego? Putin z Myszkiewiczu? Panie kuratorze, w czyim imieniu robi pan z siebie pośmiewisko? Nie wstyd Panu? Ja w każdym razie za Pana się wstydzę, bo z Pana żaden kurator, tylko malutki partyjniak!
http://wpolityce.pl/dzien...ofiar-smolenska
_________________ I nie jest zapewne przypadkiem, że autorzy radosnych ód kręcili się zawsze na dworach tyranów. /Zbigniew Herbert/
Ostatnio zmieniony przez Ela Sob 10 Gru, 2011 23:36, w całości zmieniany 2 razy
Może było trochę mniej ludzi niż zwykle, ale śpiewali wielkim i pięknym głosem.
ombretta członek prezydium władz krajowych
ex-forumkowicz
Pomógł: 9 razy
Dołączył: 25 Maj 2010
Posty: 8802
Wysłany: Nie 11 Gru, 2011 00:33
Podobnież J.E. x. Kardynał Nycz zakazał odprawiania Mszy Św. w intencji poległych w Smoleńsku, ale się z czasem zreflektował, że to może nie był jego najlepszy pomysł.
Transmisja z katedry św. Jana w Trwam:
http://www.youtube.com/wa...ayer_embedded#!
Ks. Gabriel cichutko na ucho prosi ks. Bartołda, żeby w czasie kazania nie było oklasków.
Ks. Gabrial ok, a ks. Bartołd, który mówi: "nie wiem, czy to się uda, Ojcze Gabrielu, na to już nie mogę poradzić" - niezbytnio ok.
Może poradzić, jak najbardziej. Zwykła prośba o to skierowana do wiernych by wystarczyła. Jestem pewna, że by posłuchali.
Byłam w katedrze 2 razy, na półrocznicę i rocznicę i się w cichości oburzałam. Rozumiem raz czy dwa w szczególnym momencie, niech będzie. Ale po powitaniach (po co? na co?), po każdym wezwaniu w modlitwie powszechnej to już zdecydowanie przesada. Oklaskom w kościele się sprzeciwiam (z niewielkimi wyjątkami), w katedrze św. Jana też.
Za dużo wiecowania. Po Mszy św. jest marsz i tam jak najbardziej.
W stanie wojennym padały mocne słowa z ambon, ale raczej klaskanie nikomu do głowy nie przychodziło. Jedynie na koniec na "V" sobie pozwalaliśmy. I tak było lepiej.
Dziś byłem, choć tylko na ostatniej części marszu i pod pałacem, wyjątkowo późno skończyłem zajęcia na uczelni. Z drugiej strony, gdyby nie one, pewnie znów coś by się złożyło i bym nie dotarł, tak, to już byłem tak blisko, że nie wypadało nie przyjść. Tak więc najpierw pomodliłem się chwile z obrońcami krzyża a później ruszyłem na przeciw marszu. Przepuściłem większość, znajomych raczej nie widząc, ale, że ludzie patrzyli podejrzliwie, to pod koniec się włączyłem w kolumnę. Nie mam porównania, co do frekwencji. Grupa maszerująca wydawała mi się dość luźna, ale pod pałacem tłum sięgał do drugiej latarni, patrząc w stronę Starego Miasta, a pamiętam miesiące, że kończył się na linii pierwszej... Pogoda wyjątkowo łaskawa. Kaczyński - jak zwykle wypadł dobrze, misjonarz, o. Jerzy apelował o pomoc w walce TV Trwam o miejsce na multipleksie, Andrzej Melak - słychać było, że nerwy go poniosły... na końcu Anita podziękowała modlącym się codziennie.
Mam wrażenie, że te marsze teraz (i dzisiejszy, i bodajże ostatni, na którym byłem, październikowy) były takie zarazem bardziej godne i bardziej zdeterminowane, niż te sprzed pierwszej rocznicy.
Czynimy to, by przeciwstawić się oszustwu, przeciwstawić się złu. I musimy czynić dalej, bo oszustwo i zło, wszystko, co ciągle łączy się ze smoleńską tragedią, wciąż trwa – mówił Jarosław Kaczyński.
Pomógł: 2 razy
Wiek: 56
Dołączył: 19 Gru 2006
Posty: 1245
Skąd: z lasu
Wysłany: Śro 11 Sty, 2012 08:48
Mary napisał/a:
Oklaskom w kościele się sprzeciwiam (z niewielkimi wyjątkami), w katedrze św. Jana też.
Za dużo wiecowania. Po Mszy św. jest marsz i tam jak najbardziej.
Mary OK. Mnie też te liturgiczne oklaski nie podchodzą, ale myślałem, że to skutek oddychania tradipowietrzem
Wiek: 81
Dołączył: 08 Sie 2011
Posty: 1878
Skąd: Urugwaj
Wysłany: Śro 11 Sty, 2012 13:26
A ja spędziłem te miesięcznicę cichutko. Oglądając po raz kolejny "Krzyż" E. Stankiewicz. Niemniej łączę się z wami myślami. Nie wolno nam zapomnieć. Rosną myszy i drzewa w birnamskim lesie, musimy ich pilnować.
_________________
Belsatzar war in selbiger Nacht von seinen Knechten umgebracht
Zwykła prośba o to skierowana do wiernych by wystarczyła. Jestem pewna, że by posłuchali.
Jak była jakaś Msza na Pl. św. Piotra, chyba beatyfikacyjna Jana Pawła II?? to był apel homilii bodaj, żeby od tego momentu skoncentrować się na modlitwie i Mszy, a oklaskom dać spokój. I takoż się stało.
_________________
Podpis jest niepotrzebny do wielu rzeczy.
Dołączył: 29 Sie 2011
Posty: 1066
Skąd: Miasto Stoliczne
Wysłany: Pią 10 Lut, 2012 20:54
ajajaj. nie mogłem dziś być
za to dziwne uczucie miałem, przejeżdżając swojem fordem wisłostradą pod Starym Miastem, słuchając jednocześnie kazania ks. Folejewskiego, i patrząc na Katedrę warszawską z oddali...
jak liczebność na Marszu? dajcie znać!
Pomogła: 8 razy
Wiek: 110
Dołączyła: 08 Sie 2011
Posty: 8357
Skąd: n.c. spod samiuśkich Tater
Wysłany: Pią 10 Lut, 2012 22:10
Indigo napisał/a:
Zimno, ale przyszło sporo ludzi. Pamiętamy!
Mszę św. transmitowała TV Trwam.
Wspaniały kaznodzieja. Wzniosłe kazanie.
Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie
+
________________________________________
Msza św. w intencji wszystkich Ofiar katastrofy pod Smoleńskiem w Bazylice Archikatedralnej w Warszawie w 22 miesięcy po katastrofie. Mszy świętej przewodniczył Ks. kan. Bogdan Bartołd proboszcz parafii archikatedralnej, homilię wygłosi ks. Feliks Folejewski SAC.
Ludzie!
Co za homilia!
Kaznodzieja został nazwany x. Piotrem Skargą na współczesne czasy.
Plik dźwiękowy:
http://www.radiomaryja.pl....02.10.tr01.mp3
_________________
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum