IVRP.pl Strona Główna IVRP.pl
polityka - militaria - kultura - podróże

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Biuro Postów Znalezionych
Autor Wiadomość
Hegemon 
Beczkowóz


Pomógł: 2 razy
Wiek: 39
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 11970
Skąd: z głupia frant
Wysłany: Pią 26 Paź, 2007 23:22   

Cytat:
46004

los napisał/a:

Chaotyczna prywatyzacja, zwlaszcza w wykonaniu p. Lewandowskiego, spowodowala bankructwo wielu malych firm.

Która polegała na?
los napisał/a:
Stosunek rzadu Bieleckiego do wielu afer sprawial wrazenie, ze byl on powolany przez mafie. Kto wie, moze byl?

Hmm a ja mam wrażenie, że koalicjanci obecnego moralnego rządu mają wyroki sądowe i nikt z tego nic nie robi. Także może wrażenia nie są najlepszą metodą na arugmentowanie swoich racji.

los napisał/a:
Zgadza sie. Czy prezydent Kaczynski sie wypiera swej polityki w NIK czy Min Sprawiedliwosci? Czy Ujazdowski sie wypiera swej polityki kulturalnej? Czy prof. Szyszko sie wypiera tego, co robil na rzecz lesnictwa? Mozesz ich krytykowac ale dzialalnosc kazdego z nich jest calkowicie spojna.


Raczej tajemniczo bezowocna...wspomniałbym Macierewicza, gdy jako minister spraw wewnętrznych postawił w stan gotowości odziały wojska mu podległe, bo mu się coś przewidziało, władza robi z człowieka... chyba w jednostkach na Wielkopolsce (ale nie dam sobie ręki uciąć) [drugie ostrzezenie - nie bedziemy tolerowac klamstw wprost, ta falszywka zostala wiele razy wyjasniona. nastepnym razem klamliwy post bedzie usuniety, przy recydywie bedzie ban - los]

los napisał/a:
A teraz - Donald Tusk udaje spadnietego z choinki i pragnie zatrzec wszelkie wspomnienie KLD. Rokita tez nie przyznaje sie do wszechwladnego szefa URM


Ciekawe się mają do tego wszechwładnego uzurpowania sobie władzy bracia Kaczyńscy, ale właściwie to co z tego?

los napisał/a:
My ludzie dorosli poznajemy drzewa po owocach ale rozumiemy prawo mlodosci do wyszalenia sie.


Może już czas pomyśleć o młodszych, może nie chcą takiej polityki i rzeczywistości jaką jej starsi fundują. Może już czas odejść? Może Wasze (TWA) podjeście do świata jest zbyt anachroniczne aby miało odzwierciedlenie we współczesnym świecie.

los napisał/a:
PS. Jakies konkretne zarzuty do mej ortografii? W przeciwnym przypadku zapraszamy pod stol.


Klawiatura daje możliwość pisania polskich znaków przystankowych, w ten sposób szybciej się zrozumiemy.

Cytat:
46005

Wampir_wawelski napisał/a:
Chwaląc się osiągnięciami rządu Belki - zwłaszcza gospodarczymi..

Byly jakies osiągnięcia rządu Belki? Ja znam jedno - w ciagu roku zadluzyl Polske bardziej niz Gierek przez 10 lat i ten dlug nam ciazyc bedzie dlugo. Gdyby nie ta pamiatka po Belce - mozna by mowic o polskim cudzie gospodarczym.

Cytat:
46006

Wampir_wawelski napisał/a:
...wspomniałbym Macierewicza, gdy jako minister spraw wewnętrznych postawił w stan gotowości odziały wojska mu podległe, bo mu się coś przewidziało, władza robi z człowieka... chyba w jednostkach na Wielkopolsce (ale nie dam sobie ręki uciąć)

Czy Szanowny Forumowicz chce stracić lewą, czy prawą rękę :wink: , bo coś gdzieś słyszał, ale, wydawało się, że Macierewicz, wojska, gotowość....
A może to tylko mrzonki byłego Prezydenta o chęci darmowych wczasów w Arłamowie.

Cytat:
46007

Koniec z warcholstwem!! warchoły są dalej ...... tak wygląda obecny rząd.

[Text powyzszy wskazuje na stan mocnego pobudzenie emocjonalnego kolegi ale nie zawiera zadnej tresci. Zastanawiam sie czy go nie usunac celem odsmiecenia forum. los]

Cytat:
46008

Wampir_wawelski napisał/a:
Może już czas pomyśleć o młodszych, może nie chcą takiej polityki i rzeczywistości jaką jej starsi fundują.

Naszym pierwszym obowiazkiem wobec mlodszych jest zapewnic im stosowne wychowanie. W przypadku kolegi nie bedzie latwo.
_________________
Его Высокопревосходительство
 
     
Hegemon 
Beczkowóz


Pomógł: 2 razy
Wiek: 39
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 11970
Skąd: z głupia frant
Wysłany: Pią 26 Paź, 2007 23:27   

Cytat:
46009

TLM napisał/a:
http://kataryna.blox.pl/2...rzywodztwa.html
Polecam, czytanie i myślenie to nie jest czarodziejska sztuczka.

Wklejam w "Co zrobić z PO?".

Cytat:
46010

kataryna napisał/a:
Platforma bez przywództwa

Piotr Zaremba
: "Przed wejściem do studia proponował mu, że go przeprosi ale pod warunkiem, że ta sprawa nie będzie poruszana."

Kto kogo i za to? Tusk Karnowskiego za obrzucenie błotem w raporcie. Karnowski na układ "przeprosiny za milczenie" nie poszedł więc wywiad wyglądał jak wyglądał. A po wywiadzie gdy Karnowski i Skowroński chcieli Tuska odprowadzić do drzwi ten miał im powiedzieć "Wstydzę się za was. Nie chcę z wami rozmawiać". Niezłe, prawda? Ale nie o fochach pieszczoszka mediów chciałam pisać, bo przy "aferze raportowej" skompromitował się tak bardzo, że chyba nic już dodać nie można, nawet "miliony Polaków" musiały już dostrzec to co się kryje pod maską "prezydenta z zasadami". A kryje się niezbyt bystry i niezbyt przyzwoity, całkiem przeciętny pollityk.

Warto jednak pochylić się nad poważnych kryzysem tożsamości i przywództwa w jakim tkwi Platforma. Wpadka z raportem jest ważnym symptomem tego kryzysu, bo w normalnej partii coś takiego nie miało prawa się zdarzyć. To nie było jakieś spontaniczne chlapnięcie pojedynczego polityka ale przemyślane i zaplanowane działanie, i wiele szczebli na których ten nieszczęsny raport powinien zostać utrącony. Czytała to Katarasińska, Grupiński, Tusk, czytali pewnie także ich asystenci, kto wie kto jeszcze to czytał, i każdy z tych czytających powinien zauważyć, że jest to tekst, który wstyd pokazać nawet koledze, a co dopiero światu, i to w samym środku kampanii wyborczej. Nikt, absolutnie nikt tego raportu nie broni, kolejni platformersi za niego przepraszają, nic gorszego sobie Platforma nie mogła sprawić, i to w momencie kiedy nie jest na żadnym musie bo w sondażach prowadzi, media ją kochają, a rywal zalicza wpadki. Nie było więc żadnego powodu, żeby zagrać tak ryzykownie, wystarczyło czekać i robić słodkie miny. Bardzo bym więc chciała wiedzieć dlaczego mimo tylu szczebli jakie ten raport w Platformie pokonał nie znalazł się nikt (z tych, którzy czytali, a wiemy skądinąd, że niektórzy ważni platformersi o raporcie dowiedzieli się z mediów, co też dużo mówi o tej partii) kto by go utrącił i uchronił Platformę przed katastrofą. Są trzy możliwe wyjaśnienia. Pierwsze, że nikt z czytających raport nie znalazł w nim nim niczego niestosownego, co wystawia kiepskie świadectwo ich intelektowi i etyce. Drugie, że ten i ów może uznał raport za niedobry ale zadziałało znane w psychologii społecznej zjawisko "kapitanozy" czyli ślepego zaufania autorytetowi (autorom raportu, Tuskowi), co nienajlepiej wróży Platformie bo choć "kapitanoza" występuje w większości partii to w Platformie jest groźniejsza bo lider nie należy do najbystrzejszych. Trzecie, że wszyscy sobie zdawali sprawę, że raport jest gniotem ale uznali, że i tak się uda bo są przecież pupilami mediów i "ostatnią nadzieją białych" na odsunięcie Kaczorów i warto przyłożyć nawet jeśli poniżej pasa, co świadczyłoby o poziomie etycznym tak myślących, a także o ich oderwaniu od rzeczywistości jeśli faktycznie liczyli, że nikt się nie ośmieli przyczepić i można ten raport wygrać. Nie wiem która przyczyna jest prawdziwa ale każda z nich świadczy fatalnie o wszystkich uczestnikach procesu wypuszczania raportu w świat. I fatalnie o Platformie jako organizacji jeśli mimo tylu szczebli jakie ten raport musiał pokonać nie znalazł się nikt kto dostrzegłby jego oczywiste wady i chciał/ potrafił wymusić zmiany ratujące partię przed tak kompromitującą wpadką. Źle to wróży Platformie.

Nie tylko to, bo wpadka z raportem jest kolejną z czarnej serii, coś niedobrego dzieje się z tą partią, zupełnie bez powodu bo przecież sytuacja wymarzona - nie trzeba nic robić a sondaże same rosną, nic tylko czekać aż władza sama wpadnie w ręce. A tymczasem Platformie nic się nie udaje, nawet czekanie. Nie udała się "nocna zmiana" bo mimo potajemnych spotkań Tuska z Lepperem i dogadania się co do rządu fachowców wszystko popsuł Marek Jurek nie godząc się na zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia sejmu. Nie wypaliła "kurwikowa rewolucja" bo się działacze pod sejmem nie stawili i trzeba było szybko namioty zwijać mimo wcześniejszych zapowiedzi, że się będzie protestowało aż do skutku. Nie wyszedł "Błękitny Marsz" bo ośmieszyły go medialne doniesienia, że dla partyjnych działaczy był on obowiązkowy, były listy obecności i kary za nieobecność zupełnie jak za komuny. Słabo idzie oczyszczanie partii bo po czterech miesiącach nicnierobienia w sprawie wyprowadzania partyjnych pieniędzy przez asystentów Tuska i Schetyny zawiadomienie do prokuratury musiał złożyć szeregowy działacz ("Zdecydowałem się zrobić to sam, bo minęły cztery miesiące od ujawnienia tych faktów, a szefostwo PO myśli tylko, jak sprawę ukryć. Co więcej, Grzegorz Schetyna publicznie twierdzi, że nic nie wskazuje na to by miały miejsce jakiekolwiek nadużycia"). Kampanią wyborczą kierują sondaże, co prowadzi do tak absurdalnych sytuacji jak pozbawienie warszawskiej Syrenki korony na plakatach wyborczych Hanny Gronkiewicz-Waltz tylko dlateggo, że w badaniach fokusowych wyszło, że ludziom się nie podoba. Więc się Hanna obnosi z od dawna nieaktualnym, PRL-owskim herbem a my możemy się pocieszać, że uczestnicy fokusów nie zakwestionowali nazwy miasta. Pani Hania najwyraźniej nie jest przesądna, gdyby była chyba nie zgodziłaby się na usunięcie ze swoich wyborczych plakatów tego symbolu władzy. Ciekawe czy ten ruch sztabowców okaże się proroczy, czy tylko idiotyczny.

Coś jest bardzo nie tak jeśli poważna partia szykująca się do przejęcia władzy nie potrafi od kilku miesięcy zrobić niczego sensownego, nic jej się nie udaje i kroczy od porażki do porażki, tracąc twarz i kształt. Bo kto dzisiaj wie czego chce Platforma, poza odsunięciem Kaczorów od władzy? Nie ma chyba bardziej nijakiej partii, co może na krótką metę jest wygodne bo taka luźna formuła, którą wyznacza tylko antykaczyzm pozwala zmieścić Myszkiewicza, Schetynę, Catburna, Piterę, Rokitę, co pewnie nie byłoby takie łatwe gdyby się trzeba było wyraźnie opowiedzieć. A przecież kiedyś trzeba będzie. Na razie Platforma się trzyma, głównie dlatego, że przy PiSie opozycja ma ułatwione zadanie, wystarczy być a o sondażowe punkty dla opozycji troszczy się rządząca koalicja i media. Strach pomyśleć co będzie z Platformą jak PiSowi zacznie iść. Albo jak wkroczy Olechowski i zgarnie poparcie biznesu i mediów. Na razie Platformie nie wychodzi nawet bycie sensowną opozycją do rządu Kaczyński-Lepper-Giertych, a jeśli jej to nie wychodzi to jak ma jej wyjść przyszłe rządzenie, trudniejsze przecież niż wymyślanie kolejnych bon-motów i szokujących porównań? Platformie brakuje lidera, który wyznaczy cele, strategię, skupi wokół tego ludzi i będzie konsekwentnie realizował to co zaplanowane wydobywając ze swojego zespołu wszystko co najlepsze. Tusk jest całkowicie pozbawiony cech przywódczych, na dodatek przestał być sympatyczny i po prostu ośmiesza partię. Nie wiadomo o co facetowi chodzi i gdzie chce swoją partię doprowadzić, żadnej wizji, nic. Ale fakt, że to właśnie jego sobie Platforma wybrała i teraz pod jego "przywództwem" dryfuje bez celu też świadczy o słabości partii.

Na zakończenie plotka z rubryki Mazurka i Zalewskiego, którzy cytują barowe wyznanie dygnitarza SLD "Z platformą jesteśmy dogadani na po wyborach. Tusk już obiecał Wojtkowi, że Rokita nie będzie premierem". Ciekawe czy Rokicie Tusk powiedział co obiecał Wojtkowi. Chyba nie bo sądząc po tym jak bardzo się Rokita stara, jeszcze wierzy, że kiedyś będzie tym premierem. A tu rok mija jak głupiego stołka szefa klubu nie może dostać bo go Schetyna nie lubi. Taka partia.

Cytat:
46011

Lee napisał/a:
A odnośnie "Łuku Kurskiego" (to do Szymona Cygielskiego) proponuję mimo wszystko poczytać na temat tej bitwy- czy aby Wehrmacht aż tak bardzo się tam przejechał.
To powinno być raczej do mnie :wink: .

Cytat:
46012

los napisał/a:
Wampir_wawelski napisał/a:
Może już czas pomyśleć o młodszych, może nie chcą takiej polityki i rzeczywistości jaką jej starsi fundują.

Naszym pierwszym obowiazkiem wobec mlodszych jest zapewnic im stosowne wychowanie. W przypadku kolegi nie bedzie latwo.
Może strata ręki nauczy :wink: (patrz wpis wyżej)

Cytat:
46013

Choć to cokolwiek nie na temat i w sumie prywata, mam do imć Wawelskiego pytanie o owe "jednostki na Wielkopolsce". Może bym się tak zatrudnił? :P

I jeszcze w temacie "znaków przystankowych". Zaintrygowała mnie ta sprawa. Czy to może takie cuś przy drodze oznaczające miejsca postoju środków komunikacji publicznej? Jako żywo, nie wiedziałem że "to" można na klawiaturze... :oops:

A może Wawelskiemu o swojskie znaki diakrytyczne chodziło? Cóż, prof. los nadaje raczej z daleka i pewnie nie może sobie pozwolić na taki luksus.
_________________
Его Высокопревосходительство
 
     
Hegemon 
Beczkowóz


Pomógł: 2 razy
Wiek: 39
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 11970
Skąd: z głupia frant
Wysłany: Pią 26 Paź, 2007 23:29   

Cytat:
46014

los napisał/a:
Stosunek rzadu Bieleckiego do wielu afer sprawial wrazenie, ze byl on powolany przez mafie. Kto wie, moze byl?


No właśnie, ucz się, wampirze wawelski, podstawowych zasad kulturalnej erystyki :!: Masz szczęście, że trafiłeś na to forum.

Cytat:
46015

MAC is the winner! = MAC jest zwycięzcą! Wszyscy własciciele MAC mają jaknajlepsze opinie o nim i NIGDY nie przejdą na M$ (użyłem Waszego fajnego skrótu dla Microsoft). Mac's są powszechnie używane w szkołach i dużych przedsiębiorstwach.

Osoby zajmujące się muzyką, zdjęciami i montażem video, oraz planisci uwielbiają MAC. Ma on dużo lepszą grafikę, niż M$ i prawie virus free. Dla początkujących jest prostszy w użytkowaniu.

Tylko MAC/APPLE za mało reklamuje się, no i początkowa cena, nie ostateczna, jest nieco wyższa, niż produkty M$.

http://store.apple.com/1-...cts/canadastore

Cytat:
46016

@DSD O ile mnie pamięć nie myli (a nader młodym człowiekiem podówczas byłem), za urzędowania Bieleckiego (i jeszcze szmat czasu później; wcześniej zresztą też) za samą wzmiankę o tym, jakoby w Polsce istnieć miała przestępczość zorganizowana tudzież korupcja dostawało się z miejsca łatkę oszołoma. Co zatem jest nie tak z ową kulturną erystyką?

Cytat:
46017

Cytat:
Zagadka śmierci profesora

Czy Prokuratura Krajowa spróbuje wyjaśnić tajemnicze okoliczności śmierci prezesa Najwyższej Izby Kontroli prof. Waleriana Pańki z Katowic?

Jest na to szansa. Po stworzeniu przez Antoniego Macierewicza raportu z likwidacji WSI ta zagadka może zostać ostatecznie rozwiązana - sądzi "Dziennik Zachodni".

Prokurator krajowy zastanawia się nad tą sprawą. Od kilku lat rozwikłania tej tajemnicy chce też Fundacja Pamięci Michała Falzmana (podwładnego Pańki, kontrolera NIK, który wykrył nieprawidłowości w Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego, zmarł w równie tajemniczych okolicznościach).

- Wyjaśnienia trzeba szukać w archiwach służb specjalnych - potwierdza prof. Jerzy Przystawa z Uniwersytetu Wrocławskiego, współautor książki ujawniającej po raz pierwszy mechanizmy FOZZ. Pańko był jednym z pierwszych, który publicznie miał wypowiedzieć się o nadużyciach związanych z Funduszem, który dziś nazywany jest matką polskich afer.

FOZZ, który miał spłacać zagraniczne długi państwa, w rzeczywistości je wykupywał w sposób nielegalny przez spółki pośredniczki. Szefami spółek byli ludzie związani z PRL-owskimi służbami specjalnymi, przede wszystkim z Wojskowymi Służbami Informacyjnymi. Oni właśnie stali się głównymi beneficjentami finansowych operacji, bo to na ich prywatne konta trafiały pieniądze.

Jednym z takich fozz-owskich milionerów miał zostać Edward Mazur, o którego wydanie przez władze USA w związku z podżeganiem do zabójstwa generała Marka Papały, zabiega właśnie polski rząd.

- Wiadomo było, że prezes otrzymywał anonimy grożące śmiercią, że było włamanie do jego mieszkania. My ciągle czekamy na rzetelne śledztwo i odpowiedź na męczące nas wątpliwości - oświadcza Ewa Żurawska, przewodnicząca NSZZ Solidarność Uniwersytetu Śląskiego. - Ale sąd uznał, że to wypadek. Obwinił kierowcę, choć ekspert nie potwierdził tej tezy. - To kuriozalny wypadek, po którym nastąpiło zadziwiająco niedbałe śledztwo - ocenia prof. Jerzy Przystawa.


Jw. [H.]

Cytat:
46018

Mac jest drogi (i nie mam tu bynajmniej na myśli pewnego czasem nie do końca sfornego Użytkownika ;) ) - to jedna z przyczyn słabej penetracji rynku przez ten system (w szczególności w Polsce). Druga rzecz to zamknięta architektura - w przeciwieństwie do PC, który właściwie każdy jako tako obeznany w temacie może sobie złożyć stosunkowo niewielkim kosztem (jak nie przymierzając podpisany obok ;) ). Oczywiście otwartość architektury PC ma swoje minusy - przede wszystkim często zdarzające się niekompatybilności sprzętowe (np. w przeszłości niektóre karty kraficzne ATi nie chciały współpracować z niektórymi chipsetami VIA). Inna sprawa to duży udział na rynku komponentów kiepskiej jakości - zwłaszcza w najniższym segmencie cenowym; myślę, że to właśnie niepełnowartościowe podzespoły są istotną przyczyną niestabilności systemu Windows na niektórych komputerach. Przykładam do tego swoją miarę - mój 2,5 letni sprzęt praktycznie się nie wiesza, choćbym nie wiem jakie cuda z nim wyprawiał.

Odrębną kwestią jest dostępność oprogramowania, szczególnie chodzi mi o różne przydatne programy narzędziowe, będące często dziełem pojedynczych programistów. Również pod tym względem mac raczej zostaje w tyle. No i jeszcze kwestia bezpieczeństwa, odporności na wirusy itp. źwierzynę - także i w tym przypadku sądzę, że jest to "zasługą" niewielkiego upowszechnienia systemu. Uciekając się do nieco kulawej analogii: kiedy pojawił się Firefox, uchodził za przeglądarkę pozbawioną jakichkolwiek luk w zabezpieczeniach. Gdy tylko wzrosła jego popularność, "pojawiły" się i dziury.

Chociaż... na ten przykład najlepsi polscy dziennikarze śledczy należą do wielkich admiratorów produktów firmy Apple. Może więc coś faktycznie w tym jest?
_________________
Его Высокопревосходительство
 
     
Hegemon 
Beczkowóz


Pomógł: 2 razy
Wiek: 39
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 11970
Skąd: z głupia frant
Wysłany: Pią 26 Paź, 2007 23:31   

Cytat:
46019

Czy nie JK Bielecki wtedy panowal?

www.galba.net.pl napisał/a:

Wiosna/lato 1991

Młody inspektor NIK Michał Falzmann trafia na trop afery FOZZ. Podejmuje energiczne działania mające na celu wydobycie na światło dzienne gigantycznych machinacji zachodzących w tej instytucji. W trakcie tych działań spotyka się z licznymi groźbami artykułowanymi przez szefów FOZZ (w tym z zapowiedziami, że "umrze na zawał serca"). 16 lipca 1991 kieruje do szefa NBP pismo, w którym żąda dostępu do tajnych informacji na temat przepływów pieniężnych w ramach FOZZ, kilka godzin później zostaje, w niejasnych okolicznościach, zwolniony z zajmowanego stanowiska a kilkanaście godzin później umiera. Oficjalna wersja stwierdza, że ten młody (niespełna 40 lat), zdrowy mężczyzna padł ofiarą zawału serca.

Jesień 1991
Szefujący NIKowi profesor Pańko ma przedstawić Sejmowi sprawozdanie z dziań Izby. Jednym z głównych tematów wystąpienia ma być sprawa FOZZ. Dwa dni przed tym wystąpieniem Prezes siada na tylnej kanapie rządowej Lancii, którą prowadzi jego służbowy szofer. W pewnym momencie auto rozpada się na dwie części. Świadkowie zdarzenia mówią o poprzedzającym ów rozpad wybuchu. Wyrzucone impetem eksplozji na sąsiedni pas auto uderza w nadjeżdżający samochód marki BMW. W wyniku eksplozji i zderzenia giną Walerian Pańko, Janusz Zaporowski (pracownik Kancelarii Sejmu) oraz pasażer BMW. Z życiem uchodzą: kierowca Lancii i żona Prezesa NIK (Urszula Pańko) – oboje zeznają później, iż w tylnej części limuzyny doszło do wybuchu poprzedzającego wypadek. Poszlaki wskazują, iż wokół poprzecznej osi biegnącej w podwoziu samochodu zamontowano materiały wybuchowe, których detonacja spowodowała rozerwanie auta. To, co zastali na miejscu śmierci Prezesa opisują dokładnie w swym raporcie dwaj funkcjonariusze policji, którzy jako pierwsi docierają na miejsce zdarzenia. Kilka tygodni później ani kierowcy ani owych policjantów nie ma już wśród żywych – kierowca umiera (jak Falzmann) na zawał a policjanci jadą na ryby i toną (obaj) w wodzie sięgającej kolan, ich raport znika.

Krótko po tych zdarzeniach pojawiają się głosy, że mordowani są wszyscy, którzy w jakikolwiek sposób zbliżyli się do tematu brudnych pieniędzy FOZZ. Jednak zdrowy trzon mediów z miejsca przypina im łatkę "oszołomów", którzy naczytali się książek Ludluma i Grishama. Żadnej afery nie było a ludzie mają to do siebie, że czasem umierają – orzekają autorytety z największych polskich gazet. Wspierają je wszechmocni wówczas ludzie Wałęsy, UD (pierwowzór dzisiejszej PO) oraz rosnący w siłę SLD.


Pamiec to straszna rzecz.

Cytat:
46020

TLM--> wybacz pomyłkę :)

Wampir_wawelski--> przestać rzucać hasełkami-przetłumacz to o co prosiłem.

Cytat:
46021

Hegemon napisał/a:

I jeszcze w temacie "znaków przystankowych". Zaintrygowała mnie ta sprawa. Czy to może takie cuś przy drodze oznaczające miejsca postoju środków komunikacji publicznej? Jako żywo, nie wiedziałem że "to" można na klawiaturze... :oops:

A może Wawelskiemu o swojskie znaki diakrytyczne chodziło? Cóż, prof. los nadaje raczej z daleka i pewnie nie może sobie pozwolić na taki luksus.
Przykro mi Hegemonie ale są znaki przystankowe :) co prawda używane przy składaniu tekstu DTP. I w tym kontekście wpis wampira nabiera pewnych cech humoru absurdalnego.
Ad Los - pojawiły się informacje o braku rąk do pracy w Polsce, co oznacza, że mamy obecnie jednocześnie i bezrobocie i brak rąk do pracy i to nie jest stan wykluczający się.

Cytat:
46022

MS napisał/a:
Ad Los - pojawiły się informacje o braku rąk do pracy w Polsce, co oznacza, że mamy obecnie jednocześnie i bezrobocie i brak rąk do pracy i to nie jest stan wykluczający się.

W dluzszym terminie sie wyklucza. Ale sytuacja sie stabilizuje - w tym roku PO RAZ PIERWSZY OD 17 LAT we wrzesniu (kiedy absolwenci szkol szukaja pracy) bezrobocie spadlo, co znaczy, ze rynek pracy jest niezrownowazony. Bezrobocie bedzie spadac w bardzo szybkim tempie az rynek pracy sie zrownowazy i wtedy zobaczymy ile tego bezrobocia jest naprawde.

Cytat:
46023

Lee napisał/a:


Wampir_wawelski--> przestać rzucać hasełkami-przetłumacz to o co prosiłem.


a co do hasełek proszę o to samo. Bo wypowiedź zaczynająca się od tego, że powinienem coś przeczytać, powtórzyć, a moze z oczami nie tak, trochę mi ubliżają, także jeśli Tobie coś nie pasuje to nie pisz.

natomiast w sprawie Kurskiego użyłem złego skrótu myślowego :twisted: za co przepraszam.
_________________
Его Высокопревосходительство
 
     
Hegemon 
Beczkowóz


Pomógł: 2 razy
Wiek: 39
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 11970
Skąd: z głupia frant
Wysłany: Pią 26 Paź, 2007 23:32   

Cytat:
46024

Do kilku definicji sluzebnego antysemity chce dodac i wlasna, wykuta z osobistych doswiadczen.
- Otoz jesli zaprzyjaznionemu Zydowi powiesz, ze jest swinia (nie obrazajac swini) - co ostatecznie kazdemu moze sie zdarzyc - on cie niechybnie poinformuje o twoim wrodzonym antysemityzmie z ktorym zyles dotad nie zdajac sobie z tej przywary sprawy.
Zdarzylo mi sie tak z najblizsza rodzina pewnego generala UB z ktora wiele lat sie przyjaznilem, az do czasu, gdy okazali sie wyjatkowo nielojalni.

I tak w aureoli ich grzechu zostalem w krotkiej chwili przerobiony w zdegenerowanego antysemite, a ich pamietliwa nienawisc sciga mnie do dzisiaj.

Cytat:
46025

Cóż można powiedzieć - Amen

Cytat:
46026

Wampir_wawelski napisał/a:
Koniec z warcholstwem!! warchoły są dalej ...... tak wygląda obecny rząd.

[Text powyzszy wskazuje na stan mocnego pobudzenie emocjonalnego kolegi ale nie zawiera zadnej tresci. Zastanawiam sie czy go nie usunac celem odsmiecenia forum. los]


Los ->divide et impera
komentarz w nawiązaniu do powyższych dowodów glupich wypowiedzi. Dla mnie ta właśnie jest tym w czym można zamknąć rozważania na temat wiarygodności wypowiedzi obecnego rządu z zaznaczeniem majestatu autora tych słów :!:

Cytat:
46027

Wampirze, wybacz nam i postaraj sie zrozumiec - pragniemy wydobyc z ciebie poglady a nie emocje, ktore juz poznalismy i w zwiazku z tym nas nie ciekawia.

Cytat:
46028

MS napisał/a:
(...) Przykro mi Hegemonie ale są znaki przystankowe :) co prawda używane przy składaniu tekstu DTP. I w tym kontekście wpis wampira nabiera pewnych cech humoru absurdalnego. (...)

Wicie, rozumicie MSie - prawda jest taka, że znaczna część rodaków pod pojęciem "znaki przystankowe" rozumie co innego niż to co wyżej napisałeś. Na ten przykład:



Link jest fajny: http://www.wikispaces.com/help-polish :P

Ot, kwestia jednej literki ;) Natomiast Wawelskiemu jeszcze co innego się pomerdało i - zgadzam się - humor absurdalny z tego wyszedł. No, dość tego nienatemacenia :|
_________________
Его Высокопревосходительство
 
     
Hegemon 
Beczkowóz


Pomógł: 2 razy
Wiek: 39
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 11970
Skąd: z głupia frant
Wysłany: Pią 26 Paź, 2007 23:34   

Cytat:
46029

Jan Brzechwa

Gdy padnie słowo "Ojczyzna",
Wierny odpowie głos,
I odmłodnieje siwizna,
I odmłodnieje los.

Nad Wisłą burza zawisła,
W burzy młodnieje śpiew,
W Wiśle woda nie wyschła,
W żyłach nie wyschła krew.

O, matko, mundur mi podaj -
Ten sprzed dwudziestu lat,
Krew moja jest znowu młoda
Jak rozmarynu kwiat.

O, matko, mój mundur szary
Bóg mi kulami szył,
Kulami uczył mnie wiary,
Kiedy już brakło sił.

Żołnierskie podaj mi buty -
Te sprzed dwudziestu lat,
W takt dumnej żołnierskiej nuty
Pomaszeruję w świat.

Co serce w prostocie wyzna,
Tego nie trzeba kryć:
Gdy padnie słowo "Ojczyzna",
Znów będzie warto żyć.

(Wrzesień 1939)

Cytat:
46030

Wampir_wawelski napisał/a:
Szybszy napisał/a:
Oj, Emi, Emi... a ty nadal sądzisz że jak się jest większościowym właścicielem firmy o nazwie Polska gdzie mniejszościowi udziałowcy obsadzili swoimi ludźmi dział zakupów (biorą w łapę i kupują drożej niż na rynku), dział produkcji (patrzą jak wynieść części na handel, a nie jak podnieść efektywność), a rzecznik prasowy jest agentem konkutencji to.... należy naprawiać procesy w firmie i marketing produktu. Ja sądzę, że najpierw trzeba pogonić ludzi, którzy nie identyfikują się z firmą bo bez tego najlepszy plan restrukturyzacji NIE MA SZANS.


Mając takie podejście nigdy nikogo w sposób racjonalny nie będzie można rozliczyć z tego co dokonał. Jeżeli nie ma się czym chwalić, to trzeba znaleźć kogoś kto do tego doprowadził. Zgadzam się, że nie można żądać efektów po tak krótkim czasie funkcjonowania, no ale w takim razie Sukces 100 dni jest czystą propagandą? bo czym innym. Chwaląc się osiągnięciami rządu Belki - zwłaszcza gospodarczymi. Ale powstaje tutaj pomimo wszystko pewna nieścisłość, bo partia która idzie do wyborów z jednym z naczelnych haseł taniego Państwa usuwa go w niepamięć gdy już powszechnie wiadomo, że Państwo jest droższe jak nigdy dotąd, administracja się rozrasta zamiast maleć (hasło utopia bo admin. nigdy nie będzie mniejsza)i ciekawy jestem co z tymi 3 mln mieszkań. Coś mi to przypomina. Wałęsa oddaj moje 100mln.


No jak dzieciom tłumaczyć trzeba:

1) PiS oczywiście, że uprawia propagandę bo np. chwalenie się wzrostem gospodarczym jest na wyrost. Ale nie tak na wyrost jak sądzi większość popierających PO bo w pierwszej piątce każdego rankingu barier przedsiębiorczości jest korupcja, rak gospodarki, a przez ten rok zrobiono w tej materii więcej niż przez poprzednie 16 lat. Po drugie, jakieś 40% wyborców PiS, LPR i PO zmieniło swoje czarne wyobrażenie o przyszłości swojej i Polski, przez co W KOŃCU ruszył popyt indywidualny, co jest super istotnym driverem wzrostu. Pamiętam gdy w 2003 roku jechałem oglądać mieszkanie do ewentualnego zakupu, na koniec zostawiłem wizytówkę żeby gość przysłał ofertę, a sprzedawca przytomnie zauważył "O! Na ośmiu ostatnich potencjalnych klientów siedmiu było z firm farmaceutycznych, teraz tylko wy macie pieniądze". Głupio mi było. Ale propagandy jest ani mniej (alobo niewiele mniej) ani więcej niż u wszystkich poprzednich rządów

2) "Tanie Państwo" było JEDNYM z haseł i miało być realizowane wspólnie z PO. PO stwierdziło, że lepiej wpuścić Kaczorów na populistów i punktować. Udało się, ale wina za brak obniżek kosztów administracji obciąża conajmniej po połowie PO i PiS.

3) Za jakiś rok, max. dwa, gdy Samoobrona będzie poniżej progu wyborczego, podobnie jak już się stało z LPR i PSL (pytanie za 100 punktów - czyja to zasługa ?) będę rozliczał PiS z reform gospodarczych surowiej niż Wy.

Możesz sobie ostatni fragment skopiować i przypomnieć mi za rok

Cytat:
46031

Mi coraz bardziej części członków i wyborców PO po prostu żal... Ale głupich nie sieją...

Cytat:
46032

Wampirze_wawelski--> zapewniam cię, że zawsze będę pisał gdy zobaczę podobne twoim dyrdymały. Mam poprostu dosyć wymądrzających się w stylu forum onet.pl- do którego to niestety ci blisko. Jestem na tym forum głównie w dużej mierze dla jego wysokiego poziomu. Jeśli masz coś do przekazania to rób to w czytelny sposób i po polsku.
Cała polemika z tobą polega na odbijaniu przez ciebie piłeczki i znajdowaniu ciągle nowych wyrwanych z kontekstu zdań.
Doskonale sobie zdaję sprawę, że dla ciebie i tobie podobnych najlepszym rozwiązaniem byłoby oddanie władzy przez PiS (najlepiej w stylu hołdu pruskiego- z Tuskiem w roli króla Zygmunta), bo nie wypada rządzić z SO. Cel uświęca środki i gotów jestem zaakceptować taki mariaż jeżeli paru złodziei, esbeków skończy za kratami.

Cytat:
46033

WPRLu jak sie nie daj Boze skrytykowalo jakiegos kacyka partyjnego zostalo sie okrzyczanym wrogiem ludu, wrogiem klasy robotniczej, ustroju ludzi pracy.
W Stanach krytykujac Afroamerykanina mozna spotkac sie z zarzutem rasizmu.
I tak mozna wyliczac podobne zarzuty bez konca....
_________________
Его Высокопревосходительство
 
     
Hegemon 
Beczkowóz


Pomógł: 2 razy
Wiek: 39
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 11970
Skąd: z głupia frant
Wysłany: Pią 26 Paź, 2007 23:35   

Cytat:
46034

To sie dobor naturalny Szybszy nazywa

Cytat:
46035

Akiko napisał/a:
WPRLu jak sie nie daj Boze skrytykowalo jakiegos kacyka partyjnego zostalo sie okrzyczanym wrogiem ludu, wrogiem klasy robotniczej, ustroju ludzi pracy.
W Stanach krytykujac Afroamerykanina mozna spotkac sie z zarzutem rasizmu.
I tak mozna wyliczac podobne zarzuty bez konca....
W III RP jak skrytykowałeś Michnika, zostałeś obwołany antysemitą.

Cytat:
46036

Rady gmin będą miały prawo wprowadzić godzinę policyjną w nocy. Po godzinie policyjnej dzieciom bez opieki dorosłych nie będzie wolno przebywać w miejscach publicznych

Ostatnio wprowadzano godziny policyjne chyba w stanie wojennym...

Cytat:
46037

Jest taki człowiek, który podobne rozwiązania chciał kiedyś wprowadzić. Nazywa się Maciej Gielecki i był wojewodą warszawskim.

Cytat:
46038

Moj wpis byl tylko opisem sytuacji i nie wynika z niego zaden zarzut.

Nie moge przeciez miec do wilka pretensji, ze zostal przysposobiony przez nature do porywania beczacych bezradnie owieczek.

Nie zmienia to dosc pospolicie wystepujacego wrazenia, ze obrona przed naklejeniem na siebie takiej latki jest cokolwiek dzialaniem beznadziejnym.
_________________
Его Высокопревосходительство
 
     
Hegemon 
Beczkowóz


Pomógł: 2 razy
Wiek: 39
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 11970
Skąd: z głupia frant
Wysłany: Pią 26 Paź, 2007 23:36   

Cytat:
46039

Lee napisał/a:
Wampirze_wawelski--> zapewniam cię, że zawsze będę pisał gdy zobaczę podobne twoim dyrdymały. Mam poprostu dosyć wymądrzających się w stylu forum onet.pl- do którego to niestety ci blisko. Jestem na tym forum głównie w dużej mierze dla jego wysokiego poziomu. Jeśli masz coś do przekazania to rób to w czytelny sposób i po polsku.
Cała polemika z tobą polega na odbijaniu przez ciebie piłeczki i znajdowaniu ciągle nowych wyrwanych z kontekstu zdań.


Uwierz mi, poczułem się podobnie, z tąd moja frustracja.
Lee napisał/a:

Doskonale sobie zdaję sprawę, że dla ciebie i tobie podobnych najlepszym rozwiązaniem byłoby oddanie władzy przez PiS (najlepiej w stylu hołdu pruskiego- z Tuskiem w roli króla Zygmunta), bo nie wypada rządzić z SO. Cel uświęca środki i gotów jestem zaakceptować taki mariaż jeżeli paru złodziei, esbeków skończy za kratami.

Całkowicie się z Tobą zgadzam i obecuję poprawę. Dla mnie najlepszym rozwązaniem byłoby dobro Polski, ale nie widzę ku temu drogi poprzez rozliczenia w sposób jaki się to teraz odbywa, gdzie oskarżonymi i niewinnymi są wszyscy którzy występują jawnie przeciwko stosowanym metodom wyłaniania "współpracowników". Może skuteczne ale nie zdrowe.

Cytat:
46040

Jakie ladne byly( i sa..) czlonkinie PO.

Cytat:
46041

Ciekawa dyskusja

Mala poprawka:

edwill napisał/a:
zmieniają (czasami kilkakrotnie w ciągu życia) ich domination n.p. z Luteranów na Babtystów, lub Adventystów, itp.


Panie Edwill, nie chodzi o slowo "domination" ale "denomination" jesli mowimy o przynaleznosci do jakiegos kosciola.

Cytat:
46042

Well,well... ten "niesforny użytkownik" to chyba ja. Domyslam się, że to za zmianę podtytułu w wątku "Życie w kulturze Anglosasów". Smile, smile, smile! Usmiechu jest za mało w Polsce i w innych krajach UE. N.p. Niemcy zrezygnowali z WALMART (supermarket'ów, które są tak popularne w Płn. Ameryce), bo... obsługa ma... nieszczery(?) usmiech! To mają być tak ponurzy, jak Panie Ekspedientki w zawsze pustych i brudnych sklepach PRLu?

Tak, to prawda, że MAC'a nie atakują spece od rozsyłania virusów, bo te łobuzy mogą wyrządzić więcej szkody atakując 92% M$, zamiast 8% MAC. Większosć użytkowników PC unika używania tych "różne przydatne programy narzędziowe, będące często dziełem pojedynczych programistów", bo one są często powodem dużych kłopotów. Na początku swoich doswiadczen z PC M$, ładowałem rozmaite programy, przeważnie mało albo wcale nieprzydatne, no i dwa razy nosiłem do sklepu w ramach gwarancji. :oops:

To widać, że wyprawiasz cuda Hegemonie i aż dziwi, że ten Twój chyba przegrzany PC M$ jeszcze działa. :lol:

Cytat:
46043

Pańko i Falzman Zagadka śmierci profesora Piątek, 3 listopada (06:30)

Czy Prokuratura Krajowa spróbuje wyjaśnić tajemnicze okoliczności śmierci prezesa Najwyższej Izby Kontroli prof. Waleriana Pańki z Katowic?

Jest na to szansa. Po stworzeniu przez Antoniego Macierewicza raportu z likwidacji WSI ta zagadka może zostać ostatecznie rozwiązana - sądzi "Dziennik Zachodni".

Prokurator krajowy zastanawia się nad tą sprawą. Od kilku lat rozwikłania tej tajemnicy chce też Fundacja Pamięci Michała Falzmana (podwładnego Pańki, kontrolera NIK, który wykrył nieprawidłowości w Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego, zmarł w równie tajemniczych okolicznościach).

- Wyjaśnienia trzeba szukać w archiwach służb specjalnych - potwierdza prof. Jerzy Przystawa z Uniwersytetu Wrocławskiego, współautor książki ujawniającej po raz pierwszy mechanizmy FOZZ. Pańko był jednym z pierwszych, który publicznie miał wypowiedzieć się o nadużyciach związanych z Funduszem, który dziś nazywany jest matką polskich afer.

FOZZ, który miał spłacać zagraniczne długi państwa, w rzeczywistości je wykupywał w sposób nielegalny przez spółki pośredniczki. Szefami spółek byli ludzie związani z PRL-owskimi służbami specjalnymi, przede wszystkim z Wojskowymi Służbami Informacyjnymi. Oni właśnie stali się głównymi beneficjentami finansowych operacji, bo to na ich prywatne konta trafiały pieniądze.

Jednym z takich fozz-owskich milionerów miał zostać Edward Mazur, o którego wydanie przez władze USA w związku z podżeganiem do zabójstwa generała Marka Papały, zabiega właśnie polski rząd.

- Wiadomo było, że prezes otrzymywał anonimy grożące śmiercią, że było włamanie do jego mieszkania. My ciągle czekamy na rzetelne śledztwo i odpowiedź na męczące nas wątpliwości - oświadcza Ewa Żurawska, przewodnicząca NSZZ Solidarność Uniwersytetu Śląskiego. - Ale sąd uznał, że to wypadek. Obwinił kierowcę, choć ekspert nie potwierdził tej tezy. - To kuriozalny wypadek, po którym nastąpiło zadziwiająco niedbałe śledztwo - ocenia prof. Jerzy Przystawa.

Źródło informacji: PAP

http://fakty.interia.pl/f...nik,812642,2943
Ps. nie zauważyłem że jest to już wklejone, ale uważam że warte to nowego wątku !

Dodam że policjanci którzy pierwsi przybyli na miejsce wypadku Pańki krótki czas potem utonęli łowiąc ryby, w wodzie ( to już wieści niepewne ) do kolan !
_________________
Его Высокопревосходительство
 
     
Hegemon 
Beczkowóz


Pomógł: 2 razy
Wiek: 39
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 11970
Skąd: z głupia frant
Wysłany: Pią 26 Paź, 2007 23:39   

Cytat:
46044

Wampir_wawelski napisał/a:
]Rady gmin będą miały prawo wprowadzić godzinę policyjną w nocy. Po godzinie policyjnej dzieciom bez opieki dorosłych nie będzie wolno przebywać w miejscach publicznych

Ostatnio wprowadzano godziny policyjne chyba w stanie wojennym...

Nieprzypadkowo rządzących obecnie polityków nazywa się czasem neokomunistami...
__________________________
Ad Hegemon: Kto wie, moze lepiej żeby na gadaniu się skonczyło, przynajmniej jeżeli chodzi o niektóre pomysły Giertycha. Jeżeli jednak zostaną wprowadzone, to efekt może być odwrotny od zamierzonego. Śmiać mi się chce, jezeli ktoś w ramach walki z przemoca chce odziać nastolatków w mundurki, zakazać im całowania się i telefonowania. Oczywiście nie zmniejszy to agresji, tylko wywoła u młodych bunt, który będą odreagowywać (chocby poza murami szkoły).

Cytat:
46045

Emigrant napisał/a:
Nieprzypadkowo rządzących obecnie polityków nazywa się czasem neokomunistami...

Aby byc zupelnie scislym - niektorzy nazywaja. Dokladajac do tego tez takie epitety jak [cenzura], [cenzura] lub [cenzura] a zwlaszcza [cenzura]. W takim slowniku gustuja czlonkowie partii kulturalnych i wyksztalconych.

Cytat:
46046

Akiko, mówisz o tem liściu pięknym jesiennym co to spadnie niebawem ?

Cytat:
46047

Kurde, ciężki "case"... ale życzę powodzenia z całego serca.

Cytat:
46048

Spadnie(Marcinkiewicz jest niezly i mam slabosc do niego)...nie spadnie...ale fotka jest niezla.
_________________
Его Высокопревосходительство
 
     
Hegemon 
Beczkowóz


Pomógł: 2 razy
Wiek: 39
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 11970
Skąd: z głupia frant
Wysłany: Pią 26 Paź, 2007 23:40   

Cytat:
46049

edwill napisał/a:
Well,well... ten "niesforny użytkownik" to chyba ja. :
Oj chyba coś ci uciekło na forum jak nie wiesz o kogo chodzi :lol: na pewno nie o ciebie :lol:

Cytat:
46050

Oddzielmy ludzi od problemu! W języku potocznym znane jest powiedzenie: "co ma piernik do wiatraka!"
Może ktoś lubić Giertycha, może nie lubić. Ale jak ma rację, to należy przyznać mu rację. A ma rację. Także w tym, że ogłaszając program w szkole, gdzie znęcano się nad koleżanką, bo w jakimś sensie jest to pomnik dla biednej Ani.
Słyszałem też taką opinię, że szkodzi to uczniom tej szkoły. A czy nie zaszkodziłoby im bardziej, gdyby sprawę zatajono lub nie mówiono o niej więcej w tej szkole?
Ci, którzy nie znoszą Giertycha, najwyraźniej nie potrafią oddzielać ludzi od problemu i w końcu może kiedyś dojdą do konkluzji, że skoro Hitler nosił spodnie, to nie będziemy nosić spodni.
To co dzieje się w naszych szkołach, to, że posyłając dziecko do szkoły rodzice muszą drżeć o jego zdowie a nawet życie - to są sprawy niesłychanie poważne i robienie szumu zastępczego z powodu tak czy inaczej dobranego miejsca ogłoszenia programu naprawczego jest albo głupotą albo nieodpowiedzialną przesadą w walce politycznej. Świadczyłoby to o niskim poczuciu kultury politycznej.
Na marginesie: ja słyszałem różne zastrzeżenia zgłaszane w odniesieniu do osoby Romana Giertycha, ale także opinie pozytywne (jak w przypadku wielu polityków i nie tylko polityków) - dlaczego jednak tak powszechnie się go nie lubi?

Cytat:
46051

TLM napisał/a:
Akiko napisał/a:
WPRLu jak sie nie daj Boze skrytykowalo jakiegos kacyka partyjnego zostalo sie okrzyczanym wrogiem ludu, wrogiem klasy robotniczej, ustroju ludzi pracy.
W Stanach krytykujac Afroamerykanina mozna spotkac sie z zarzutem rasizmu.
I tak mozna wyliczac podobne zarzuty bez konca....
W III RP jak skrytykowałeś Michnika, zostałeś obwołany antysemitą.

A Żyd coś powie o zwrocie mienia, i od razu staje się anty-polski, nie mówiąc już o jego "wrodzonej zachłanności". Tego typu uogólnienia nie prowadzą do niczego dobrego, niezależnie od tego która strona je wygłasza.


Cytat:
46052

Giertych ma racje we wszystkim, może nawet chce za mało, np mundurki i tarcze, uczeń musi przestać być anonimowy. Z godziną policyjna to nic nowego, kiedyś, nie tylko za komuny, ale za Cara i Piłsudskiego i za komuny, wieczorem były prowadzone dyżury nauczycielskie na ulicach, nauczyciele, czesto w towarzystwie rodzica robili o określonej godzinie spacer po mieście i sprawdzali, czy uczniowie nie wałęsają się jeszcze. Jeśli któregoś zobaczyli na mieście, to były wyciągane konsekwencje.
To, co chce przeprowadzić Giertych to normalność, a to co mamy teraz to stan nienormalny.

Cytat:
46053

Liczyłem na rząd PIS PO, ale kto wie, czy tak jak jest nie jest lepiej, gdy PIS powinie się noga, (a do tej pory zawsze rządzący przegrywali nastepne wybory), alternatywą będzie nie SLD, a PO, może razem z PIS.
Podstawowa trudnoć, to spowodowanie, aby zmiany doszły do samego dołu. Łatwo jest wyplenić korupcje w ministerstwach, ale trudniej w powiatach, gminach, firmach, a w tej chwil wszędzie jest jej pełno. Podobnie dobra praca urzedników policjantów, nauczycieli. Czy ludzie zauważą poprawę zależy właśnie od nich. Dobry minister, to jeszcze bardzo mało.
_________________
Его Высокопревосходительство
 
     
Hegemon 
Beczkowóz


Pomógł: 2 razy
Wiek: 39
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 11970
Skąd: z głupia frant
Wysłany: Pią 26 Paź, 2007 23:41   

Cytat:
46055

Janusz napisał/a:
Giertych ma racje we wszystkim, może nawet chce za mało, np mundurki i tarcze, uczeń musi przestać być anonimowy. Z godziną policyjna to nic nowego, kiedyś, nie tylko za komuny,
To, co chce przeprowadzić Giertych to normalność, a to co mamy teraz to stan nienormalny.


Muszę się zgodzić z promowaną przez P. Giertycha próbą przywrócenia pewnych elementarnych zasad kultury i zachowania w szkole, która wymaga niestety ministerialnych posunięć aby powszechnie rozumiana oświata i jej twórcy i wykonawcy nie zbaczali z sensu zmian (skoro już mają być na lepsze).
Nie rozumiem podejścia i tej politycznie nie potrzebnej histerii jaką się tworzy na potrzeby wyborców. Mundurki w szkołach - teraz takowe się nosi ale z głową do góry, w szkołach gdzie dzieci chcą być tożsame z jednostKą oświatową, w szkołach nowoczesnych - opartych na koncepcjach i rozwiązaniach prozachodnich założeń oświatowych - jak dla mnie zupełnie nie jest zrozumiałe, z jednej strony MEN prowadzi batalię z jak to użył Wierzejski z liberalnym wychowaniem ale będzie czerpał z niego pomysły (bo chyba nie ze szkół z PRL).
Zmiany wychowawcze w szkole wprowadza polityk o skrajnych prawicowych poglądach, założyciel Młodzieży Wszechpolskiej, która hasło "zero tolerancji" rozumie dosłownie, a egzekwuje "siłą" - to jest dla mnie jedno z największych nieporozumień.
Problemem w Polsce nie są szkoły hołdujące nowoczesnej psychologii i pedagogice, tolerancji, wolności twórczej, partnerskim zasadom. Zresztą – na palcach rąk zresztą policzyć te elitarne gimnazja i licea. Problemem są szkoły, w których żadnej pedagogiki nie ma. Teraz będzie trochę rygoru. Czy to wystarczy?NIE, a czy poprawi sytuację - nie widzę żadnych ku temu przesłanek.
Janusz napisał/a:

ale za Cara i Piłsudskiego i za komuny, wieczorem były prowadzone dyżury nauczycielskie na ulicach, nauczyciele, czesto w towarzystwie rodzica robili o określonej godzinie spacer po mieście i sprawdzali, czy uczniowie nie wałęsają się jeszcze. Jeśli któregoś zobaczyli na mieście, to były wyciągane konsekwencje.

To jest nieprawda, godziny policyjnie - dyżury nauczycielskie - wprowadzane były przeciwko konspirującemu podziemiu, walczono z opozycją, z nielegalną edukacją, nie zwracano uwagi na uczniów tylko na nieposłusznych nauczycieli. W celu głębszego zapoznania się z historią zapraszam do przeczytania opowiadań Zeromskiego.
Więc skoro jest u Nas nienormalnie, to gdzie jest? gdzie wprowadzano takie środki prewencji?

Cytat:
46056

dlaczego polska szkoła zdziczała? Dlaczego polska szkoła zdziczała?


Człowiek ( jak i wiele innych istot ) jest zwierzęciem stadnym . Wszystkie zwierzęta żyjące w stadzie , wytworzyły ten sam mechanizm organizacji życia społecznego . Na czele każdego stada stoi przywódca . Najczęściej jest nim najsilniejszy i najsprytniejszy samiec , choć nie zawsze . Wśród słoni , przywódczynią stada jest zawsze najstarsza słonica , gdyż doświadczenie i mądrość życiowa pozwala jej pewnie i szybko odnaleźć najkrótszą drogę do wodopoju . Ta umiejętność , jest dla słoni , pozbawionych naturalnych wrogów , najważniejsza . Hierarchia " ważności " poszczególnych osobników w stadzie , jest ustalana , na drodze bezustannych walk i potyczek , toczonych pomiędzy członkami stada , już od pierwszych dni życia poszczególnych osobników . Przywódca stada wymusza posłuszeństwo podległych sobie członków stada używając kłów i pazurów , lub tylko demonstrując gotowość ich użycia . Jeśli z jakiś powodów ( na przykład nagłej śmierci przywódcy stada ) przedstawiona organizacja życia społecznego stada ulega zakłóceniu , stado idzie w rozsypkę , i jeśli szybko nie nastąpi " reorganizacja " i ustalenie nowego przywódcy , to poszczególne osobniki giną w paszczach drapieżników .

Każda organizacja społeczna tworzona przez ludzi na przestrzeni całej historii istnienia ludzkości , zawsze opierała się na uniwersalnych prawach rządzących życiem istot stadnych . W każdej grupie społecznej ( od rodziny poczynając , a na Państwie kończąc ) , istnieje formalny , bądź nieformalny przywódca stada . W rodzinie jest to najczęściej ojciec ( czasami matka ) . W wojsku istnieje wieloszczeblowa struktura podległości , od szeregowca - do generała . W Kościele : od wikarego - do papieża . W fabryce : od pracownika - do właściciela . W Państwie : od obywatela - do króla ( prezydenta , premiera , cesarza , itp. ) . Przywódca każdej ludzkiej struktury społecznej , musi mieć narzędzia , z pomocą których wymusi posłuszeństwo członków grupy . Wśród zwierząt wystarczą z reguły ostre kły i pazury , ludzie wymyślili bardziej złożone systemy kar i nagród wymuszających posłuszeństwo . Ksiądz straszy wiernych ogniem piekielnym i obiecuje wieczne szczęście w niebie , jeśli tylko jego " owieczki " , podporządkują się jemu i naukom Kościoła , ( z reguły wystarczy jeśli regularnie będą wrzucać na tacę ) . Kapral w wojsku gnoi rekrutów psychicznie i fizycznie , a w nagrodę wypuszcza ich z koszar na przepustkę . Państwo każe własnych obywateli , wtrącając ich do więzień , jeśli tylko nie przestrzegają ustalonych reguł .

" Przyrodnicze " reguły rządziły światem , ( nazwijmy to ) , edukacji , przez tysiące lat jej istnienia . Nauczyciel był jednocześnie przywódcą stada , ze wszystkimi tego konsekwencjami : mógł wymuszać posłuszeństwo uczniów poprzez bogaty system kar i nagród , przy pełnej aprobacie społeczeństwa i rodziców . Zmieniło się to stosunkowo niedawno , dwadzieścia ( trzydzieści ) lat temu , za sprawą " światłych " reformatorów " ( komunizujących socjologów ) , rekrutujących się z reguły z amerykańskich środowisk akademickich . To oni otumanili polityków ,( ci zaś dużą część społeczeństw ) , którzy przy społecznej aprobacie " zreformowali " szkolnictwo , pozbawiając nauczycieli przywileju bycia przywódcą stada , który wymusza posłuszeństwo , w sposób który uzna za stosowny . Nauczyciel pozbawiony możliwości stosowania kar ( w tym cielesnych ) w celu wymuszenia posłuszeństwa uczniów , jest równie żałosny jak ślepy , czy kulawy samiec przewodzący stadu lwów . W obu przypadkach kończy się to w podobny sposób : w stadzie wybuchają walki które prowadzą do wyłonienia " nowego " przywódcy ( w szkole nieformalnego ) , który " starego " zneutralizuje ( przepędzi go , lub pozbawi życia ) , albo , (jeśli nie jest to możliwe jak w przypadku nauczyciela angielskiego w szkole w Toruniu ) , uczyni z niego pośmiewisko .

Przywódca każdego ludzkiego stada , ( jeśli grupa którą kieruje ma działać sprawnie ) , musi posiadać odpowiednie cechy osobowościowe . Tylko wówczas grupa uzna go za autentycznego lidera i podporządkuje się mu bez szemrania . Przypomnijmy sobie naszych nauczycieli , którzy takie cechy posiadali . W moich wspomnieniach zachowali się nauczyciele , autentyczni przywódcy ,czasami drobnej , niepozornej postury , którzy z bandą rozwydrzonej młodzieży robili co chcieli , nie podnosząc nawet głosu !! Byli prawdziwymi przywódcami stada ! . Byli , gdyż polityka kolejnych polskich rządów wobec nauczycieli , polegająca na wypłacaniu im coraz to niższych wynagrodzeń ( aż do obecnych głodowych ) , wypłoszyła ich ze szkół ... czas również zrobił swoje ! . Połączenie polskiej polityki płacowej wobec nauczycieli , z reformami " światłych " socjologów , doprowadziło szkolnictwo do obecnego , opłakanego stanu . Marnym dla nas pocieszeniem jest fakt , że dzieje się tak w szkołach publicznych w całej Europie i USA , czyli wszędzie tam gdzie szkolnictwo " zreformowano " , niszcząc mechanizmy społeczne , regulujące życiem stadnym . Efekt : zdziczenie uczniów , przemoc i agresja skierowana wobec siebie i nauczycieli , przestępczość , narkomania , katastrofalne wyniki nauczania !!

W wielu państwach , których rządy dały się ogłupić uniwersyteckim " reformatorom " , wprowadzając zalecone przez nich reformy szkolnictwa publicznego , następuje powolne otrzeźwienie opinii publicznej , czego jednym z objawów jest renesans szkolnictwa prywatnego . Nauczanie i wychowanie odbywa się tam według " staromodnych " , tradycyjnych wzorców . Ci których na to stać wysyłają swoje dzieci do szkól prywatnych , przerażeni tym co się wyprawia w szkołach publicznych ! .

Reformy szkolnictwa publicznego , nie są w najbliższym czasie możliwe : wpływy " światłych " reformatorów są nadal silne , zaś polityczna poprawność ( czyli \\strach by nie narazić się uniwersyteckim debilom i " światłej " prasie ) paraliżuje polityków . Przyszłość europejskiego i amerykańskiego szkolnictwa , to publiczne " zreformowane " szkoły publiczne , ze zdziczałą młodzieżą , kształcące półanalfabetów , oraz funkcjonujące na ich obrzeżach szkoły prywatne , nauczające i wychowujące w oparciu o sprawdzone , przyrodnicze wzorce .




Dlaczego polska szkoła zdziczała...jest jeszcze jedna przyczyna: moralny rozpad dużej części polskich rodzin. Według różnych wiarygodnych badań, w Polsce żyje od 3 do 4,5 miliona alkoholików. Jeśli założymy, że środowisko rodzinne alkoholika składa się średnio z czterech osób, to okaże się, że 12 do 16 miliona osób jest uwikłanych w podkulturę pijacką, ze wszystkimi tego tragicznymi konsekwencjami!! Dzieci pochodzące z rodzin w których ojciec, czy matka (a często oboje) jest alkoholikiem, mają trwale zdeformowaną psychikę. Trudno o większą tragedię dla dziecka, niż rodzic alkoholik. Dzieci takie przenoszą do szkół cały bagaż psychicznych urazów, lęków i fobii, które eksplodują niekiedy w formie agresji wobec innych.
Duża część polskich rodzin żyje w biedzie a niekiedy w nędzy. Bieda i nędza rodzin, w sytuacji dużego rozwarstwienia majątkowego społeczeństwa, wpływa destrukcyjnie na morale rodziny: rodzi konflikty, których ofiarą padają w pierwszej kolejności dzieci... potwierdza to wiele badań socjologicznych. W wielu rodzinach, dzieci podają ofiarą przemocy fizycznej ze strony rodziców,... w kilku procentach rodzin, są wykorzystywane seksualnie przez najbliższych członków rodziny... Słowem: dużą część polskich rodzin można określić jako "rodzin toksycznych", a więc środowisk w których dzieci padają ofiarą przemocy fizycznej, psychicznej i demoralizacji. Żyją one w ciągłym strachu, upokorzeniu, zdeptano ich godność i poczucie wartości. Takie dzieci trafiają do szkół: przeludnionych, zaniedbanych, o kiepskiej kadrze nauczycielskiej,...dalszy ciąg znamy.
Już sam fakt przeludnienia szkół, rodzi agresję. Były prowadzone tego typu badania. W każdym dużym skupisku ludzkim, wzrasta poziom agresji, zresztą wśród zwierząt jest podobnie, co również udowodniono empirycznie.
Reasumując temat: przyczyny obecnego stanu zdziczenia młodzieży w szkołach są wielce złożone: toksyczne rodziny w których następuje deformowanie psychiki dzieci, plus "zreformowane" szkoły, które dopełniają dzieła zniszczenia. Przy takiej diagnozie (a jest ona na 100% trafiona), światełka w tunelu na razie nie widać!

Anthony Ivanowitz

31.października 2006r.

www.pospoliteruszenie.org

Cytat:
46057

Na pewno nie chodzi o p. Edwilla :|

P.S. Jeszcze taka uwaga w kwestii niestabilności Windowsa - coby nie powstało wrażenie, że tylko felerny sprzęt za nie odpowiada. Oczywiście nie jest to do końca prawdą - dla przykładu nie tak dawno pojawiła się poprawka usprawniająca obsługę protokołu HTTP - przedtem z tego powodu zgłaszany był czasami krytyczny błąd systemu. Podobne przypadki można byłoby mnożyć bez końca.

Cytat:
46058

Hegemon napisał/a:
(np. w przeszłości niektóre karty kraficzne ATi nie chciały współpracować z niektórymi chipsetami VIA).
Byc moze chodzi Ci o rok 2002 i problemy z wczesnymi wersjami chipsetu KV233 ktore wyeliminowala dopiero ktoras tam poprawka BIOSu. Ale to nie tylko z ATI bylo bowiem sam widzialem takie GFy ktore mialy te same problemy...
edwil napisał/a:
Tak, to prawda, że MAC'a nie atakują spece od rozsyłania virusów, bo te łobuzy mogą wyrządzić więcej szkody atakując 92% M$, zamiast 8% MAC.

Tak , to prawda ze popularnosc ma dwie strony, ale popatrz, linux jest na drugim miejscu pod wzgledem popularnosci po "Małomiekkim " :) - okolo 20 % tynku home i small bussines i ponad 60 % jesli chodzi o uslugi sieciowe (dane troche uogolnione bo w zaleznosci od rodzaju badania i dokladnie kraju, branzy, technologii, czesto bywaja nawet wyszsze ) - ale wlasnie na tegoz linuxa nie ma jakna razie zadnego wirusa ! :) Nawet jest ponoc konkurs otwarty w 199.. roku (nie pamietam dokladnie ) z naggroda 10000 $ za napisanie takowego ... Owszme byly swiego czasu wirusy dzialajace na Apache ale na linuxa jako takiego nie :)
To tez o czyms swiadczy.
:)

Pozdrawiam

Cytat:
46059

Uzupełnienie poprzedniego postu

Cytat:
Temat zastępczy

Za sprawą dyskusji na temat roli wojskowych spec-służb w najnowszej historii Polski odżywa sprawa tajemniczej śmierci, czy raczej zamachu na pierwszego niekomunistycznego prezesa NIK. Profesor Walerian Pańko był prawnikiem, działaczem Solidarności w czasie jej legalnego funkcjonowania w latach 1980-81 oraz po wprowadzeniu stanu wojennego. W 1989 roku został wybrany posłem Sejmu kontraktowego. 23 maja 1991 roku obejmuje stanowisko prezesa Najwyższej Izby Kontroli (NIK). Niespełna 6 miesięcy później, 7 października 1991 roku Walerian Pańko ginie w wypadku samochodowym na trasie Warszawa-Katowice. Od tej chwili nie ustają spekulacje na temat samej śmierci Prezesa oraz innych powiązanych z nią (jak się zdaje) tajemniczych zdarzeń.

Przełom lat 80/90

Władze PRL dogadują się z przez lata selekcjonowanymi reprezentantami opozycji - w przeważającej mierze byłymi komunistami, którzy wypadli z wewnątrzPZPRowskiej gry w wyniku walk frakcyjnych (Kuroń, Modzelewski, Geremek), ich młodszymi, również wywodzącymi się ze środowisk lewicowych uczniami (Michnik) oraz z niezwiązanymi bezpośrednio z lewicą ale "umoczonymi" w inny sposób (np. przez współpracę z SB lub kolaborację z czasów stalinizmu) działaczami Solidarności (Wałęsa, Mazowiecki). Kontrakt jest jasny: komuniści zrzekają się (na jakiś czas) władzy politycznej przekazując ją w ręce swojej agentury oraz sojuszników ideowych w zamian dostając wolną rękę w zawłaszczaniu, okradaniu i niszczeniu substancji kapitałowej Państwa Polskiego. Jednym w największych przedsięwzięć z zakresu owego zawłaszczania była afera Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego. FOZZ znajdował się pod całkowitą kontrolą wojskowych spec-służb a jego głównym polem działania stało się nie tyle wykupywanie polskiego długu zagranicznego lecz przelewanie przeznaczonych na ten cel milionów dolarów na prywatne konta wskazywanych przez bezpiekę konfidentów. Według ostrożnych szacunków na działalności FOZZ Polska straciła ok. 150 milionów dolarów. We władzach Funduszu zasiadali skazani niedawno przez sąd w Warszawie Grzegorz Żemek oraz Janina Chim (pod koniec swojego urzędowania akcję mająca na celu ratowanie wspomnianej dwójki podjął prezydent Kwaśniewski) a także tak znane postaci jak Dariusz Rosati i Wojciech Misiąg.

Wiosna/lato 1991

Młody inspektor NIK Michał Falzmann trafia na trop afery FOZZ. Podejmuje energiczne działania mające na celu wydobycie na światło dzienne gigantycznych machinacji zachodzących w tej instytucji. W trakcie tych działań spotyka się z licznymi groźbami artykułowanymi przez szefów FOZZ (w tym z zapowiedziami, że "umrze na zawał serca"). 16 lipca 1991 kieruje do szefa NBP pismo, w którym żąda dostępu do tajnych informacji na temat przepływów pieniężnych w ramach FOZZ, kilka godzin później zostaje, w niejasnych okolicznościach, zwolniony z zajmowanego stanowiska a kilkanaście godzin później umiera. Oficjalna wersja stwierdza, że ten młody (niespełna 40 lat), zdrowy mężczyzna padł ofiarą zawału serca.

Jesień 1991

Szefujący NIKowi profesor Pańko ma przedstawić Sejmowi sprawozdanie z dziań Izby. Jednym z głównych tematów wystąpienia ma być sprawa FOZZ. Dwa dni przed tym wystąpieniem Prezes siada na tylnej kanapie rządowej Lancii, którą prowadzi jego służbowy szofer. W pewnym momencie auto rozpada się na dwie części. Świadkowie zdarzenia mówią o poprzedzającym ów rozpad wybuchu. Wyrzucone impetem eksplozji na sąsiedni pas auto uderza w nadjeżdżający samochód marki BMW. W wyniku eksplozji i zderzenia giną Walerian Pańko, Janusz Zaporowski (pracownik Kancelarii Sejmu) oraz pasażer BMW. Z życiem uchodzą: kierowca Lancii i żona Prezesa NIK (Urszula Pańko) – oboje zeznają później, iż w tylnej części limuzyny doszło do wybuchu poprzedzającego wypadek. Poszlaki wskazują, iż wokół poprzecznej osi biegnącej w podwoziu samochodu zamontowano materiały wybuchowe, których detonacja spowodowała rozerwanie auta. To, co zastali na miejscu śmierci Prezesa opisują dokładnie w swym raporcie dwaj funkcjonariusze policji, którzy jako pierwsi docierają na miejsce zdarzenia. Kilka tygodni później ani kierowcy ani owych policjantów nie ma już wśród żywych – kierowca umiera (jak Falzmann) na zawał a policjanci jadą na ryby i toną (obaj) w wodzie sięgającej kolan, ich raport znika.

Krótko po tych zdarzeniach pojawiają się głosy, że mordowani są wszyscy, którzy w jakikolwiek sposób zbliżyli się do tematu brudnych pieniędzy FOZZ. Jednak zdrowy trzon mediów z miejsca przypina im łatkę "oszołomów", którzy naczytali się książek Ludluma i Grishama. Żadnej afery nie było a ludzie mają to do siebie, że czasem umierają – orzekają autorytety z największych polskich gazet. Wspierają je wszechmocni wówczas ludzie Wałęsy, UD (pierwowzór dzisiejszej PO) oraz rosnący w siłę SLD.

Jesień 2006

Dziś sprawa może ożyć na nowo. Pojawiają się informacje, że archiwa likwidowanych WSI skrywają materiały dotyczące FOZZu oraz powiązanych z nim morderstw. Równocześnie słyszę (głownie w formie internetowych wypowiedzi zwolenników SLD i PO) zarzuty, iż wracanie do tych spraw to wyłącznie szukanie tematu zastępczego, babranie się w kwestiach, które są tak stare, że nikogo poza historykami nie powinny już one zajmować. "Nie wracajmy do tego bo przyszłość jest ważna a nie jakieś spiski sprzed lat." Postawa taka jest oczywiście:

1. głupia – nigdy w historii ludzkości nie udało się zbudować zdrowego organizmu państwowego na bazie struktur przeżartych korupcją i powiązaniami mafijnymi. Kraj, który pozwala spokojnie, bezkarnie funkcjonować megazłodziejom i mordercom nie ma przyszłości. Ze zła nigdy nie powstanie dobro. Jeśli ktoś kradł 10 lat temu a dziś, mimo, że wszyscy o tym wiedzą, może się spokojnie cieszyć plonem tej kradzieży to znajdzie on stu naśladowców, którzy kraść będą dzisiaj w nadziei, że za kolejne 10 lat i oni będą mogli chodzić z dumnie podniesioną głową jako ci, którzy potrafili wykorzystać nadarzająca się okazję. Jedna nieukarana zbrodnia prowokuje innych szubrawców do popełniania kolejnych. Co więcej – ludzie, którzy czerpali zyski z przestępczych machinacji FOZZ nie są wyłącznie elementem przeszłości. Edward Mazur do dziś jest postacią znacząca na polskiej lewicy, wciąż prowadzi (przez żonę) interesy w Polsce, już w XXI wieku pociągał za sznurki kolejnego głośnego mordu. Takich Mazurów jest wielu i nie tylko z FOZZu pochodzą ich śmierdzące majątki. Kto odpuszcza ten temat, ten godzi się na wszystkie późniejsze (w tym przyszłe) afery.

2. niemoralna – machnięcie ręką na możliwość wyjaśnienia brutalnych zbrodni sprzed lat, na danie rodzinom ofiar szansy poznania prawdy na temat tego, dlaczego ich najbliżsi musieli umrzeć i poparcie tego zaniechania argumentem "bo to politycznie pomoże Kaczorom" jest moralnie obrzydliwe. Argumentował nie będę bo jeśli ktoś takiej argumentacji wymaga to znaczy to, że ma ze sobą bardzo poważne problemy, których rozwiązania nie mogę się podjąć.

Na tle sporu o to czy drążyć, wyjaśniać i osądzać sprawy takie jak ta opisana wyżej objawia się prawda na temat trapiącego nasze społeczeństwo podziału: wcale nie jest to podział na zwolenników "Polski Solidarnej" i "Polski Liberalnej".

To raczej podział na tych, którzy chcą Prawdy i Sprawiedliwości dążąc do zbudowania na jej fundamencie zdrowego państwa oraz tych, którzy godzą się z tym, że Polska osadzona jest na przegniłym fundamencie kłamstwa i w imię fałszywie rozumianego pokoju chcą dobudowywać do tego trzonu zdrowe (jak im się wydaje) kondygnacje. Każdy kto ma choć trochę oleju w głowie musi sobie jednak zdawać sprawę z tego, że ów grzyb korupcji i czarnych interesów prędzej czy później (raczej prędzej) przeniesie się i na te nowe przybudówki. Im prędzej i dokładniej się go wypali tym solidniejsze będzie to, co zbudujemy.

Galba


Jw. [H.]
_________________
Его Высокопревосходительство
 
     
Hegemon 
Beczkowóz


Pomógł: 2 razy
Wiek: 39
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 11970
Skąd: z głupia frant
Wysłany: Sob 27 Paź, 2007 00:19   

Cytat:
46060

ad. MS. Rozmawiamy o trzech sprawach.
Jedna to poprawność logiczna Twojego wpisu - w sumie off topic z mojej strony, nie wart zbyt długiego deliberowania - częściowo mi już przyznałeś rację, a ja nie zamierzam się upierać, że zbicie tych akurat Twoich argumentów może mieć poważniejszy związek z istotą zagadnienia (n.p. z faktu, że skrucha winowajcy nie jest warunkiem koniecznym wybaczenia, nie wynika w żaden sposób postulat zaniechania ścigania komunistycznych przestępców).

Druga to opis modelowego (czyli - właściwego według każdego z nas) stosunku duchownych oraz hierarchii kościelnej do ujawniania faktów agenturalnej współpracy ludzi Kościoła ze służbami bezpieczeństwa peerelu. Ten temat jest dla mnie najciekawszy, bo dostatecznie abstrakcyjny, aby uniknąć jałowej szermierki słownej i formułowania jaskarawych opinii personalnych, wyrywkowo zaledwie umocowanych w sprawdzonej wiedzy. Jednocześnie przecież bez tego typu rozważań trudno w ogóle dostrzec sens w próbach przejścia do jakichkolwiek konkretów.

Trzecia to porównanie takiego modelu z postrzeganą praktyką, zwłaszcza w kontekście napięć powstających pomiędzy Księdzem Isakiewiczem a częścią hierarchów kościelnych - nie tylko zresztą członków episkopatu. Temat niemal równie ciekawy, jak poprzedni, bo dający możliwość wyrażenia solidarności z Osobą, którą zgodnie z naszą wspólną intuicją, uważamy za krzywdzoną. Tu jednak pojawia się poważne pytanie, czy i, ewentualnie komu, wystarcza świadectwo własnej intuicji, by autorytatywnie zabierać głos w tak konkretnej, a delikatnej zarazem, sprawie. Mnie - raczej nie.


Aby w miarę poważnie zastanowić się nad powyższym, warto, jak sądzę już na samym początku, odpowiedzieć sobie na kilka pytań.
- Czy uważasz, że duchowni powinni być traktowani w jakiś specjalny sposób wobec możliwych oskarżeń o agenturalną współpracę z ubecją? Inaczej niż przedstawiciele innych grup społecznego zaufania? Jeśli tak, to w jakim zakresie i dlaczego?
- Czy należy im się jakaś pomoc w zakresie spraw budzących wątpliwości, czy w ogóle w sytuacji upubliczniania oskarżeń, z którymi się nie zgadzają? Jeśli tak, to, kto powinien udzielać im takiej pomocy? I na jakich zasadach?
- Czy IPN jest, lub choćby powinien być godny zaufania, jako instytucja prowadząca z należytą starannością i poprawne metodologicznie badania historyczne oraz postępowania w sprawie ścigania zbrodni przeciw narodowi polskiemu?
- W jakim zakresie i jakie rodzaje instytucji mogą lub powinny współpracować z IPN w badaniach? Jaka może i powinna być wiarygodność takich instytucji, jakimi środkami i z jakich źródeł, powinny one dysponować?

I kilka słów komentarza do przytoczonych przez Ciebie fragmentów dokumentów kościelnych. Czy to możliwe, że każdy z nas zupełnie odmiennie rozumie sens tych słów? Bo na to wygląda. Ja odczytuję te teksty przede wszystkim w kontekście oddzielenia aspektu świeckiego sprawy od jej porządku duchowego. I nie za bardzo mam pomysł, jak dałoby się inaczej, a z sensem. Oddajcie panu Bogu, to co do niego należy... Cezarowi raczej nie poświęcono tam uwagi...
Nie widzę w tych słowach ani zaprzeczenia moich nieśmiałych domysłów, ani też czegokolwiek niewłaściwego. Wręcz przeciwnie! Byle konsekwentnie i do końca zechcieć przyjąć to co tam napisane. Bez znieczulenia. Za to ze zrozumieniem faktu, że autorzy wierzą w istotność nadrzyrodzonego wymiaru Koscioła (o czym równiez wcześniej wspominałem). Wówczas nie jest to wcale "łatwa mowa", jeśli tak naprawdę dobrze się nad tym zastanowić.

P.S. Tak, czas bywa niekiedy sporym problemem :( .

Cytat:
46061

I Galba w temacie, wkleiłem https://ivrp.pl/viewtopic.php?p=46059#46059
ciekawe :!:

Cytat:
46062

Black^Widow napisał/a:
Hegemon napisał/a:
(np. w przeszłości niektóre karty kraficzne ATi nie chciały współpracować z niektórymi chipsetami VIA).
Byc moze chodzi Ci o rok 2002 i problemy z wczesnymi wersjami chipsetu KV233 ktore wyeliminowala dopiero ktoras tam poprawka BIOSu. Ale to nie tylko z ATI bylo bowiem sam widzialem takie GFy ktore mialy te same problemy...

Nie tylko. Gdy składałem mój obecny komputer (płyta Asus A7V600-X z chipsetem VIA KT600), ze względów oszczędnościowych zdecydowałem się pozostawić na jakiś czas wiekowego Radeona 7000 z poprzedniego zestawu. Owóż po odpaleniu komputera z głośnika (czyt. piszczyka) wydobył się jeden długi beep i trzy krótkie - sygnał, że jest nie tak z grafiką. Na szczęście szybko odkryłem, że wystarczy po wybrzmieniu tego sygnału wyłączyć komputer i ponownie szybko go włączyć - wtedy wszystko startowało bez problemu. Oczywiście było to jedynie obejście problemu. Gmeranie w BIOSie nic nie dawało, podobnie jak aktualizacja. Się tym specjalnie nie przejmowałem - parę miesięcy później kupiłem GF4 Ti 4200 with AGP8X (właśnie znikało z rynku - ale ja lubię stare sprawdzone technologie ;) ) i od tej pory wszystko chodzi jak ta lala. Ciekawe że ten GF generuje na wyjściu TV obraz lepszej (na mój gust) jakości niż Radeon.
Black^Widow napisał/a:
(...) wlasnie na tegoz linuxa nie ma jakna razie zadnego wirusa ! :) (...) To tez o czyms swiadczy.
:)

Pozdrawiam

Być może o tym, że linuxiarze nic nie robią tylko piszą wirusy pod Windowsa :P

Oczywiście żartowałem :lol:

Cytat:
46065

Szybszy napisał/a:
Akiko, mówisz o tem liściu pięknym jesiennym co to spadnie niebawem ?

Dąb czerwony :!: Takie czasami trzymają się na drzewie aż do wiosny 8)

Cytat:
46066

Hegemon napisał/a:
sprawdzone technologie ) i od tej pory wszystko chodzi jak ta lala. Ciekawe że ten GF generuje na wyjściu TV obraz lepszej (na mój gust) jakości niż Radeon.
A ciekawe ciekawe :) - ponoc to Radeony zawsze uchodzily za Karty nr 1 do multimediow (przed GF) ...

A tak na marginesie czy nie sadzisz(icie) ze brakuje nam tu na forum dzialu o tematyce sprzetowo-telewizyjno-komputerowej ? takiego w tkorym moznaby porozmawiac sobie i powymieniac sie np rozwiazaniami , jak rowniez doswiadczeniami ??

Pozdrawiam
_________________
Его Высокопревосходительство
 
     
Hegemon 
Beczkowóz


Pomógł: 2 razy
Wiek: 39
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 11970
Skąd: z głupia frant
Wysłany: Sob 27 Paź, 2007 00:21   

Cytat:
46067

Black^Widow napisał/a:
Hegemon napisał/a:
sprawdzone technologie ) i od tej pory wszystko chodzi jak ta lala. Ciekawe że ten GF generuje na wyjściu TV obraz lepszej (na mój gust) jakości niż Radeon.
A ciekawe ciekawe :) - ponoc to Radeony zawsze uchodzily za Karty nr 1 do multimediow (przed GF) ... (...)

No właśnie dlatego mnie to trochu zaskoczyło.

Black^Widow napisał/a:
A tak na marginesie czy nie sadzisz(icie) ze brakuje nam tu na forum dzialu o tematyce sprzetowo-telewizyjno-komputerowej ? takiego w tkorym moznaby porozmawiac sobie i powymieniac sie np rozwiazaniami , jak rowniez doswiadczeniami ??

Pozdrawiam

Co do działu Hi-Tech :P - cóż, wszystko będzie zależało od zainteresowania Forumowiczów & Foremek. Na razie jest ten wątek.

Cytat:
46069

Coz , nadal czekam na rozwiniecie i uzupelnienie informacji na temat Maybacha o.Rydzyka przez kolege antona. Chyba ze to byla kolejna z jego "rewelacji" bez pokrycia ktorymi lubi on ostatnio zasypywac forum

Pozdrawiam

Cytat:
46070

Młodzież trzeba wychowywać. Dzisiejsza zapowiedź ministra MEN o ZERO TOLERANCJI i wielu innych srodkach uzdrowienia zaiste tragicznej sytuacji w szkołach, jest tym swiatłem na końcu tunelu. Droga daleka, ale dzięki nowemu rządowi zaczęło się cos dziać!

Już za kilka tygodni wyjdą nowe zarządzenia MEN, a w lutym 2007 zacznie się wprowadzać konkretne kroki w szkołach. Trzeba pamiętać, że do tej pory kolejne rządy były zajęte głównie sprawami własnych kieszeni i m.in. przyszłosć młodzieży, ich nie obchodziła. Widać to po opłakanym stanie szkolnictwa, po władzach ZNP i zdemoralizowanych dyrektorach szkół i nauczycielach. Oczywiscie, są pomiędzy nimi ludzie z kwalifikacjami, motywacją do nauczania i próbujący zaradzić zakorzenionemu złu. Już niedługo tacy będą mieli oparcie w autorytecie MEN, policji i rządu.

Zdziczała, klnąca, pijąca i wandalizująca polska młodzież już za parę lat będzie dużo lepsza i mądrzejsza. Wtedy zacznie ona uczyć swoich zacofanych i zdemoralizowanych przez komunizm (i idący z nim w parze alkoholizm, lenistwo i wszystkie inne negatywne wady) rodziców. Wówczas obywatelskie i praworządne społeczeństwo stanie się faktem! Marzę? Chyba nie.

Cytat:
46071

Analiza Kataryny dobra. Dodałbym tylko hipotezę, że wytłumaczenie nr 3 można wiązać nie tylko z tym, że PO jest pupilkiem mediów, ale że doradza jej ktoś, kto stawia na prostą, ale, w jego mniemaniu, skuteczną w naszych realiach metodę propagandy.
Dla ilustracji podaję kilka cytatów z Goebbelsa:
"Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą."
"Im większe kłamstwo, tym ludzie łatwiej w nie uwierzą."
"Zwykła propaganda ma niewiele wspólnego z obiektywizmem i jeszcze mniej z prawdą."
"Himmler nie jest zbyt inteligentny, ale za to sumienny i dzielny"
"Nie ma nic łatwiejszego niż prowadzenie ludzi na smyczy."
Ale tegoż autora:
"Pewnego dnia kłamstwa zawalą się pod własnym ciężarem, a prawda powstanie."

Cytat:
46072

Zmieniamy tytuł wątku. ...A więc, wypada tylko zmienić tytuł wątku, co niniejszym czynię od ręki, po amerykańsku. Wątek jest już sexy, więc nie ma potrzeby (dla przyciągnięcia uwagi młodszych, niż ja forumowiczów) dodawać niczego o seksie. :wink: :lol: :lol:

Myslę, że ten wątek będzie żywym i interesującym miejscem do wymiany doswiadczeń z hi-tech (wym. haj tek) skrót od high-technology, czyli wysokiej technologii (głównie elektronika).

P.S. Nie czytam wszytkiego na forum, więc... to nie ja, ten "niesforny". A ten drugi, dlaczego? Chociaż jestem nieco starszy niż wielu z Was, proszę się zwracać do mnie "per ty", tak jak to jest przyjęte na forum.
_________________
Его Высокопревосходительство
 
     
Hegemon 
Beczkowóz


Pomógł: 2 razy
Wiek: 39
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 11970
Skąd: z głupia frant
Wysłany: Sob 27 Paź, 2007 00:26   

Cytat:
46074

Cyt:"Pewnego dnia kłamstwa zawalą się pod własnym ciężarem, a prawda powstanie."...Amen


Heg: Co do deba . Kole doma jest takie co pamieta chyba wojne secesyjna. I wlasnie gubi owoce. Niebezpiecznie. Bo z takiej wysokosci jak spadnie z niego owoc.....

Cytat:
46075

Budyń napisał/a:
Rokita przeprosił a dwa dni później Grupiński i Śledzińska-Katarasińska powtórzyli wszystko w Dzienniku, więc wiele były warte te przeprosin

To trochę wygląda jak ostatnie, rozpaczliwy oddech instynktu samozachowawczego PO, szybko jednak stłumiony potężnym haustem skażonego spirolu- o ironio losu, zaaplikowanego przez panią poseł Śledzińską-Katarasińską, o której raczej wiadomo, że sama lubi...

Cytat:
46076

Jako że rozmowa na temat się nie klei, zamykam.

Cytat:
46082

Ja już śledzę parę dni, ale pewnikiem on to w TV powiedział, bo nie mogę trafić... Może by tak e-mail do Ryby, z podpisami wszystkich zainteresowanych Użytkowników? :)
Ewentualnie są jeszcze zaoczne nagrody, ale może niech ekspert ds. Małłachów się wypowie...

Cytat:
46083

Nazywanie zakazu pętania się niepełnoletnich po nocy- czy po prostu legitymowania gówniarstwa i informowania o miejscu i czasie pobytu rodziców "godziną policyjną" jest poważnym nadużyciem. W końcu rodzice są prawnymi opiekunami, odpowiadają za ewentualne, spowodowanie przez dziecko szkody oraz za bezpieczeństwo dziecka- więc policja ma obowiązek pomagania im w tym. Jakkolwiek części rodziców to, co dzieci robią w nocy nie interesuje, to pewna część np. nie może sobie z dzieckiem dać rady i potrzebuje pomocy z zewnątrz...
_________________
Его Высокопревосходительство
 
     
Hegemon 
Beczkowóz


Pomógł: 2 razy
Wiek: 39
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 11970
Skąd: z głupia frant
Wysłany: Sob 27 Paź, 2007 00:29   

Cytat:
46085

Pamiętam, jak to szereg zim temu w niektórych miastach policja realizowała akcję "Małolat" - polegała ona na legitymowaniu włóczących się po 23 osobników wyglądających na jej eponimów. Jeżeli delikwent faktycznie niepełnoletnim był, odwożono go do dom. Ach, jak oburzone były podówczas postępowe media - nic dziwnego, że sprawę szybko ukatrupiono.

Cytat:
46086

Z dumą stwierdzam, że mimo smarkatego (jeszcze bardziej niż teraz) wówczas wieku, akcję popierałem, w przeciwieństwie do postępowych mediów, z których się śmiałem.

Cytat:
46087

Z FC Basel to może im się co uda, ale nie bądźmy optymistami... A szkoda, bo grali nie tak znowu fatalnie w tych meczach. Z Nancy szczególnie.

Cytat:
46088

Tym razem mam sprzeczne uczucia. Staram się znaleźć "złoty srodek" w sytuacji, kiedy sprawy ekonomiczne biednej gminy łączą się z pomnikiem antybohatera "Waltera". Gmina ma zamiar instruować turystów o zbrodniach "Waltera", więc to dobrze! Pomniki przestępców są zwykle ignorowane przez turystów. Dobrze też, że UPA zabiła go. UPA nie była tylko zła... Należało do niej mniej niż 1% Ukrainców.

We wspaniałym Museo del ejercito w Madrycie, poprosiłem o pokazanie mi z czasów wojny domowej 1936-39 czegos o Brigada Internacional, czyli tej gdzie był dowódcą "Walter". Okazało się, że NIC o niej nie było, bo przewodnik zaprowadzil mnie do Brigada o Division Azul eksponatów, czyli Niebieskiej Dywizji walczącej obok Niemców w ZSRR. We Wiedniu stoi pomnik dla żołnierzy Armii Radzieckiej... Nie mam zdania na ten temat.

Cytat:
46090

Wiem ze niektorych jaraja samochody innych :lol:
Nie bede glosno gadal czym jezdze bo anton pusci w pory a tego nie chcemy :lol:
Ale ze starych wiadomosci wrzuce to:
sciema
_________________
Его Высокопревосходительство
 
     
Hegemon 
Beczkowóz


Pomógł: 2 razy
Wiek: 39
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 11970
Skąd: z głupia frant
Wysłany: Sob 27 Paź, 2007 00:30   

Cytat:
46091

Pogromca Smoków napisał/a:
Z FC Basel to może im się co uda, ale nie bądźmy optymistami... A szkoda, bo grali nie tak znowu fatalnie w tych meczach. Z Nancy szczególnie.


Z Nancy (nam bliskie) grali szczesliwie - moglo byc 6:2...

Cytat:
46092

Nie chce za duzo mieszac edwillowi (bo ponoc to on ten niesforny :lol: ), ale tylko napomkne, ze jednym z zalozycieli "jabluszka" byl Steve Wozniak.

Cytat:
46093

edwill cos o zlotym srodku napomknal...
Ale ja, teraz po paru piwkach powiem tak - w stolicy obecnego wojewodztwa stoi centralnie pomnik niejakiej Siemaszkowej (Rzeszowiacy mowia o najwiekszej p**dzie). Nie dziwota wiec, ze gminy w tym wojewodztwie zamiast zatytulowac: "tropami zdrajcow Polski", probuja sciagnac turystow w inny sposob.

Cytat:
46094

W jakze polskim Chicago kazdy gowniarz po 21-ej nie ma co szukac na ulicy. Robimy Ameryke :wink:

Cytat:
46095

Śliczne. Zastanawiam się czy ten anton to bardziej naiwny czy bardziej bezmyślny jest? Czy też tak zaślepiony, że nie dotarł do niego fakt, że miał do czynienia z humbugiem?

Jeżeli znalazł na interii tekst który zacytował - tutaj, to zapewne spotkał się także z materiałem cztery dni późniejszym:
Cytat:
W zeszłym tygodniu informowaliśmy za "Gazetą Pomorską", że na ulicach Torunia widziano ekskluzywnego Maybacha, którym poruszał się o. Tadeusz Rydzyk.

Po tych publikacjach słuchacze Radia Maryja wprost zapytali o. Rydzyka o to superauto. W nocnej czwartkowej audycji założyciel radia zapewnił, że o istnieniu Maybacha dowiedział się z mediów, a sam na pewno takiego wozu nie ma. Jednak gdy o Maybacha pytają go dziennikarze - o. Rydzyk odmawia odpowiedzi - informuje "Metro".

Na stronach powiązanego z Radiem Maryja i TV Trwam "Naszego Dziennika" oprócz krótkiego dementi można znaleźć apel, by odpowiedzią wiernych na ataki "antykatolickich mediów" była zwiększona ofiarność...
- tutaj.

Ocenę antona pozostawiam forumowiczom.
_________________
Его Высокопревосходительство
 
     
Hegemon 
Beczkowóz


Pomógł: 2 razy
Wiek: 39
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 11970
Skąd: z głupia frant
Wysłany: Sob 27 Paź, 2007 00:31   

Cytat:
46096

NO to sie doczekalismy ... Wlasnego kacika :) za piecem , cieplo milo i do domu niedaleko ...:) "Dzie-ku-je-my " - odpowiedzialy chorem dzieci :)

A wracajac ku meritum nieco - mamy juz 3 listopada :) czyli pozytywnie zakonczylismy Swieta - tylko patrzec jak w sklepach pojawia sie bezczelnie rozesmiane "Swiete mikolaje" dzierzacy w jedrnych dloniach choinki kapiace od bombek i prezentow. Nie , nie mam na mysli bynajmniej produktow fabryki pioneckiej :) choc prawda ze i moc zaczepna owego arsenalu ktory lada dzien wkroczy do supermarketow jest doprawdy porazajaca... Przynajmniej mnie.

Najczestszymi poszkodowanymi tej fali swiatecznych zakupow sa oczywiscie sami obdarowywani - dosc czesto nasze dziecia :) - albowiem od samego wkroczenia na hale marketowa rzucaja sie woczy "Niesamowite Superokazje Swiateczne " -i "Wyprzedaze 0%" :) :D Wielkie billboardy glosza nam ze ..."za 1500 zl mozemy stac sie posiadaczami wspanialego Komputera z procesorem 3,6 GHz (jak nie 4,3) wyposazonego w niesamowita ilosc poamieci RAM (az !! 1GB )oraz wspanialy Dysk Twardy 160GB ...oraz ultranowoczesny monitor LCD " Czesto majac podniesione z wrazenia tentno tymi rewelacjami , pedzimy do punktu gdize sprzedaja owo cudo i dowiadujemy sie ze owszme takie sa parametry sprzetu ale ilosc jest ograniczona i wogole ... itp :) Wiec z bijacym sercem dzwonimy do naszej polowki i przekonujemy ze "taka okazja moze sie nie zdazyc a cos trzeba przeciez malemu kupic ,...od dawna mial juz obiecany KOMPUTER i wogole .."

Niestety najczesciej okazuje sie ze w wyniku takich naglych i nieprzemyslanych zakupow (sprzetu IT/RTV w szczegolnosci) robimy komus calkiem powazna "krecia robote" Bo oto nasz nowy "wymarzony" komputer nie to ze nie chce chodzic, ale po wgraniu pierwszej (zakupionej razem z nim na gwiazdke) gry zaczyna robic dziwne rzeczy, albo najczesciej sie zawiesza, albo wrecz wywala sie na starcie, a kiedy probujemy poustawiac cos ,poprawic , dochodzimy niestety do sytuacji kiedy coraz mniej rzeczy w systemie dziala ...

Zdesperowni (i dodatkowo zmotywowani markotna Pociecha) w pierwszy dzien po swietach pedzimy do serwisu w markecie gdzie zakupilismy nasze "cudo" i ...dowiadujemy sie ze to jest tylko punkt gdize przyjmuja reklamacje , a kazda z nich musi byc szczegolowo rozpatrzona, wiec nalezy zsotawic sprzet, i poczekac te drobne 2-3 tygodnie az zostanie on sprawdzony i naprawiony. "Zreszta nie mamy co byc zli ,bo przeciez to bylo w ramach promocji xx na swieta, wiec tam bylo wyraznie napisane co i jak .."

Takie obrazki zna/iwdzialo bardzo wielu z nas. Dobrze jesli nie z wlasnych doswiadczen. Pisze o tym tutaj wlasciwie tylko z powodu nadciagajacego okresu swiatecznego :) - ku przestrodze troszke, ze nie zawsze to co kupione szybko i "okazyjnie" jest okazja w rzeczywistosci. A jesli jzu ot do zwiedzenia paru przepracowanych i zawalonych robota serwisow. :)
Po jakims czasie udaje sie nam dojsc do porowzumienia ze sprzetem ,ale nie rzadko bedzie to nas kosztowac dodatkowe pareset zlotych (o czasie nie wspomne). Niestety placimy wowczas cene naszej naglej decyzji :) i zaufania temu co mowi reklama swiateczna. A przeciez prawda jest stara jak swiat ze "jesli cos wyglada zbyt pieknie aby moglo byc mozliwe ,to najpewniej takie wlasnie jest ". Szczegolnie w sferze sprzetu. I tyczyc sie to bedzie zarowno nart, komputerow, odtwarzaczy DVD czy roweru (choc teraz rzadziej kupowanych :) :D )

Dlatego wybierajac sie na zakupy sprzetu, osobiscie polecalbym zabranie ze soba jakiegos znajomego, ktory , najlepiej jesli pracuje ,albo pracowal w salonie komputerowym serwisie czy sklaepie i ktory jest szybko w stanie okreslic autentyczne mozliwosci prezentowanego przez sprzedawcow towaru. DObrze jest miec juz wczesniej ustalone czego poszukujemy i ile mniej wiecej powinnismy na ten cel przeznaczyc pieniedzy. Dobrze jest, po ogladnieciu wybranego produktu porownac sobie ceny tego samego towaru u innych dostawcow, najlepiej za posrednictwem internetu. Unikniemy wtedy wielu nieprzyjemnych rozczarowan swiatecznych :)

Pozdrawiam

Cytat:
46097

Pogromca Smoków napisał/a:

Nazywanie zakazu pętania się niepełnoletnich po nocy- czy po prostu legitymowania gówniarstwa i informowania o miejscu i czasie pobytu rodziców "godziną policyjną" jest poważnym nadużyciem.

Jest to po prostu nazywanie rzeczy po imieniu.
Nie widzę nic złego w tym, że nastolatek wyjdzie z koleżanką na spacer przy świetle ksieżyca, albo poobserwować gwiazdy.

Cytat:
46098

Emigrant napisał/a:
(...) Nie widzę nic złego w tym, że nastolatek wyjdzie z koleżanką na spacer przy świetle ksieżyca, albo poobserwować gwiazdy.

... a potem gdzieś na ustronnej ławce poćwiczyć rachunek całkowy.

(Jakiś taki frywolny się zrobiłem)

Cytat:
46100

No tak, jesli w taki sposob wyglada prezentacja faktow przez kolege antona (a jak podaje on na koncu takze przez ehm, dziennikarzy interii) to ja sie zastanawiam czy smiac sie czy plakac :)

"Kilkakrotnie widziano go," "w siedzibie fundacji Lux Veritatis nie potrafiono podać żadnych informacji na ten temat" "Żadnych informacji nie potrafiła udzielić wrocławska policja" "Co więcej, nie sposób dowiedzieć się czegokolwiek od koncernu Daimler-Chrysler," "Natomiast do redakcji "Gazety Pomorskiej", która jako pierwsza poinformowała o Maybachu o. Rydzyka, zadzwoniło już kilkadziesiąt starszych kobiet wyzywających dziennikarzy od "świń"."
zestawilem tylko czesc , chyba najdobitniej mowiaca ze tak naprawde nikt nieczego nie widzial ,nie ma zadnych dowodow , zdjec, swiadkow, a cala sprawa rzeczywiscie zdaje sie byc niczym innym tylko wymyslem paru zazdrosnych o popularnosc RM wlascicieli komercyjnych mediow...

Caly arykul (czy raczej news) jest wlasciwie jedna wielka informacyjna papka, myli fakty z podgloskami zestawia je ze soba w dosc intrygujacych ukladach
"We Wrocławiu ma również siedzibę TV Trwam.Maybach - król samochodów" Idealny material do dalszego odcinka rozwazana na temat manipulacji mediow (by wichura21) na ktore zreszta czekam niecierpliwie :)

Na koniec pada :
"zrodlo: interia.pl"

:) :) :) :lol:
Dawno sie tak nie ubawilem jak tym ostatnim stwierdzeniem, bo to jest tak samo , jakgdybym napisal teraz na dole mojego posta
zrodlo: Kancelaria Sejmu :P
Ale jakiego sejmu, ktorej kadencji i jakie posiedzenie ? Pod takie stwierdzenie mozna , kolego anton , podciagnac dokladnie wszystko. Internet ma ponoc ulatwiac dotarcie do informacji (to jedno z zalozen ogolnoswiatowej pajeczyny) Wiec, badz laskaw, na przyszlosc podawac wiarygonie zrodlo cytowanych przez siebie materialow, przypomne iz obowiazujacym standardem w internecie jesli chodzi o protokol WWW jest podanie pelnego URLa cytowanego materialu.

Pozdrawiam

Cytat:
46101

LiveNet czyli powrot do przyszlosci part I http://hotnews.pl/arttechnika-323.html

Przyznam ze czytalem/ogladalem wiele futuryzmow, ale to wyglada na dosc globalne i kompleksowe podejscie do sprawy... Ciekaw jestem ile w tym prawdy ... Pewne kierunki widoczne w handlu i wprowadzaniu nowyhc technologii szczegolnie w zakresie transmisji mutlimediow czy modellingu 3D kaza jednak zastanowic sie nad tym materialem powazniej.

Ciekaw jestem Waszego zdania dridzy wspol-forumowicze :)

Pozdrawiam
_________________
Его Высокопревосходительство
 
     
Hegemon 
Beczkowóz


Pomógł: 2 razy
Wiek: 39
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 11970
Skąd: z głupia frant
Wysłany: Sob 27 Paź, 2007 00:34   

Cytat:
46102

rachunek rachunkiem (zwlaszcza w przypadku calek powierzchniowych) ale zeby sie nie skonczylo na metodzie rozwiazywania problemu"przez czesci"

Pozdrawiam

Cytat:
46105

I jeszcze cos rodem z matrixa http://hotnews.pl/arttechnika-297.html

Przyznacie ,ze nie trzeba miec zbyt wybujalej wyobrazni, aby nakreslic grupe przyszlych odbiorcow takiej technologii o ileprzejdzie ona pomyslnie wszystkie "proby poligonowe" :)

Ale , mysle ze mimo to kazdemu dzialaniu towarzyszy przeciwdzialaniei powstana znow pewne "zmodyfikowane rodzjae aparatow" ktore beda potrafily oszukiwac nawet i takie technologie... Oczywiscie nie od razu

Albo... albo po prostu ceny tradycyjnych analogowek znowu podskocza :)

Pozdrawiam

Cytat:
46110

No, to rzeczywiście ciekawe. Prawdę mówiąc to ja już za techniką nie nadążam. I mało kto teraz nadąża. Nie da się już znać na wszystkim. Pewnie nawet "wybitnie jajogłowi" mają kłopoty. Należy powiedzieć, że równie ciekawe są nasze rodzime wynalazki. Choć by "Zderzak Łągiewki".

Cytat:
46111

Nie ma "złotego środka" dla utrzymywania pomnika i otoczki dla bandyty w sercu Bieszczadów. To najzwyklejsze nieudacznictwo lokalnych samorządowców, którzy mają kurę znoszącą złote jajka w ręku ale nie potrafią tego wykorzystać i wolą pójść na łatwiznę czyli ekshumować Waltera. Nie dziwię się, że turyści wolą omijać Baligród - brak bazy noclegowej i gastronomicznej, jedyny porządny zabytek - doprowadzony do ruiny na własne życzenie, rachityczne sklepiki, po zmroku lepiej nie wychodzić na ulicę, po prostu pustynia... Pobliska Cisna ma podobne warunki "lokalowe" (też węzeł szlaków turystycznych) a w sezonie kwitnie. Potrafi przyciągnąć tysiące ludzi festiwalem "Bieszczadzkie Anioły", wspiera kolejkę bieszczadzką, jest gdzie zjeść, wypić i się wyspać. A tu? Zero pomysłu na aktywizację gminy i promocję atrakcji turystycznych (a mają ich tam kilka, poza tym bandziorem).

A co do UPA - wcale nie takie pewne, że to akurat UPA trafiło go pod Jabłonkami. Są też przesłanki, że to robota NKWD wespół z UB...

Cytat:
46112

Hegemon napisał/a:
Emigrant napisał/a:
(...) Nie widzę nic złego w tym, że nastolatek wyjdzie z koleżanką na spacer przy świetle ksieżyca, albo poobserwować gwiazdy.

... a potem gdzieś na ustronnej ławce poćwiczyć rachunek całkowy.

(Jakiś taki frywolny się zrobiłem)


generalizownie, które zupełnie nie załatwia problemu. W kraju demokratycznym nie ogranicza sie wolności i swobody choćby poruszania się, a Unas? zamiast ją kształtować i pielęgnować - zatracamy ją. Dzięki takim rozwiązaniom, wprowadzamy daleko posunięty interewncjonizm Państwa co jest tylko kolejnym przykładem słabości niedojrzałego społeczeństwa obywatelskiego - partycypacja społeczna (przyp. Kulesza, przykre, że na poziomie lokalnym). Dziwie sie, że przychodzi Wam z taką łatwością, ale jak już wspomniałem, może częsc forumowiczów już jest za stara na przyswajanie sobie pewnych standardów choćby demokratycznych i zrozumiem, że lata tłamszenia przez władze, życia w konspiracji spowodowały brak możliwości rozróżnienia tego z kim walczyli Nasi przodkwie i co walczono (podpowiem o wolność).

Ktoś użył słowo gówniarstwo - hmm, widzę, że mamy nowego wroga publicznego - dzieci z podstawówki? przedszkoli?gimnazjaliści? może studentom też zabronicie wychodzić wieczorami? przecież powinni się uczyć i czytać biblię? przykre, że pewna część z Was jest rodzicami, ale przykre jest jeszcze bardziej to, że nie znacie się na wychowywaniu pedagogicznym a tutaj leży problem obecnych nieszczęśliwych wypadków. To nie jest wina ani rządu, ani systemów lub bóg wie czego Tam sobie jeszcze nie wymyśliciie. Wina leży po stronie rodziców i braków pewnych podstaw etyczno - wychowawczych. Na naukę nigdy nie jest za późno...
_________________
Его Высокопревосходительство
 
     
Hegemon 
Beczkowóz


Pomógł: 2 razy
Wiek: 39
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 11970
Skąd: z głupia frant
Wysłany: Sob 27 Paź, 2007 00:35   

Cytat:
46114

Obyczaje dzisiejszej młodzieży daleko odbiegają od tych nawet "luźnych" obowiązujących jeszcze w komunie za czasów Gierka.
Wówczas zdarzało sie na ulicy słyszeć wulgaryzmy, ale nie było to tak nagminne jak dzisiaj. Przecież rzadko sie zdarza, aby usłyszeć pełne zdanie nie podparte "przecinkiem" na k.., p..., ch... idt. Czyż zatem można sie dziwić, iż wpadamy we wtórny analfabetyzm, bo ludzie nie rozumieją czytanych tekstów. Zdarza sie to coraz częściej studentom. Jak nie wykuje na pamięć, to własnymi słowami nie powie.
Takim wydawało by się trzeciorzędnym symptomem upadku obyczajów jest według mnie palenie papierosów na ulicy przez dziewczyny. Nie wnikam już w ich wiek, bo często widzi się 12 - 13 latki z kiepem w zębach.
Czasami pytam się żartobliwie takiej delikwentki, czemu robi ze swej pięknej buzi popielniczkę. Odpowiedzi bywają różne: od "pogardliwego milczenia", poprzez "od....ol się", do próby usprawiedliwienia: "bo ja już osiemnastkę skończyłam". Po każdej odzywce, nawet tej najbardziej wulgarnej odpowiadam - "dziewczyno szanuj się, bo jak ty się nie będziesz szanować, to nikt cię nie będzie".
Wydaje mi się, że główny problem wychowawczy leży właśnie w tym braku szacunku do siebie samego. Stąd ta cała agresja. Bo delikwent, stara sie samemu sobie udowodnić, że wymaga szacunku poprzez próby fizycznego podporządkowania sobie reszty rówieśników.
A jak się z tą młodzieżą rozmawia "na luzie", po przełamaniu tych barier, to okazuje się, że są to normalni, wrażliwi młodzi ludzie. To otoczenie i wszechobowiązujący standard zachowania wyrażający sie w "róbta co chceta" wyzwala w nich tę ciemną stronę duszy. Bo nikt nie chce być "mięczakiem". Ta zasada obowiązywała zawsze. Tylko, że kiedyś obowiązywały inne pola rywalizacji. I należy na nie zwrócić szczególną uwagę i je promować. Chociażby sport.

Cytat:
46115

No i po co nadal trolla karmicie?
Howq

Cytat:
46116

Nigdy nie widzialem aby w obronie Wroga Publicznego stosowano odprowadzanie tezgoz do domu, do rodzicow, z wagarow... Ciekawa forma represji nie sadzi kolega ? :)

Cytat:
46117

Trochu wycięto w ramach generalnych porządków. Prosimy o wyrozumiałość [Hegemon]
Polkownik napisał/a:
No i co trola karmicie
Nie do konca karmimy :) ale skoro troll sie jakos cywilizowac troche zaczyna to grzech byloby nie wspierac :)

Pozdrawiam

Cytat:
46118

Wampir_wawelski napisał/a:
[Dziwie sie, że przychodzi Wam z taką łatwością, ale jak już wspomniałem, może częsc forumowiczów już jest za stara na przyswajanie sobie pewnych standardów choćby demokratycznych i zrozumiem, że lata tłamszenia przez władze, życia w konspiracji spowodowały brak możliwości rozróżnienia tego z kim walczyli Nasi przodkwie i co walczono (podpowiem o wolność).

Na naukę nigdy nie jest za późno...


Zgadzam się w zupełności z tym ostatnim zdaniem i szczególnie polecam je autorowi o ksywie Wampir_wawelski.
A wiele większa walka o wolność toczyła się w okresie rozbiorów, a jednak ówczesna młodzież i kolejne pokolenia były nastawione bardzo patriotycznie i dzięki temu po I-szej wojnie światowej Polska odzyskała niepodległość. Również bezpośrednio po II-giej WŚ nie było żadnej demokracji. Dzieci po zmroku musiały być w domu. I jakoś to w wychowaniu nie przeszkadzało.
A dodatkowo zwróce uwagę, iż wolność jest nierozerwalnie związana z odpowiedzialnością.
Wampir_wawelski trolluje w sposób wzorcowy myląc przyczyny ze skutkami i mieszając w wywodach jak to tylko możliwe. No ale niech sobie miesza. Głównie we własnej głowie.
_________________
Его Высокопревосходительство
 
     
Hegemon 
Beczkowóz


Pomógł: 2 razy
Wiek: 39
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 11970
Skąd: z głupia frant
Wysłany: Sob 27 Paź, 2007 00:37   

Cytat:
46119

Półkownik napisał/a:

Wampir_wawelski trolluje w sposób wzorcowy myląc przyczyny ze skutkami i mieszając w wywodach jak to tylko możliwe. No ale niech sobie miesza. Głównie we własnej głowie.


No tak, wracamy do XIX w., coś w tym jest j.w, mylę przyczyny ze skutkami? moze jaśniej zanim kogoś będziesz obrażał, uzasadnisz to, spokojnie ale nie dostaniesz osta - ja jestem na tym forum tym złym i mieszam to spokojne towarzystwo wzajemnej adoracji, mieszam? Przypomnę kolegom, ze mamy XXIwiek, nie walczymy z okupantem, nikt do granic naszych nie wchodzi a patriotyzm nie jest przewodnią ideą młodziezy (zersztą jak na całym świecie - z wyjątekim Państw totalitarnych). Bądźcie chodź trochę na czasie, nie jesteście tak bardzo zacofani i zgnębieni, wierzę w to.

Cytat:
46121

Półkownik napisał/a:
[ szczególnie polecam je autorowi o ksywie Wampir_wawelski.

Ksyw to możecie sobie używać na kółkach różańcowych, w sieci używa się nicków.
Właśnie dostałem bana, he he, przykre ale prawdziwe, zawsze będę walczył z takimi moralistami inaczej. DOść ZACOFANIA

Do widzenia. [Hegemon]

Cytat:
46122

Wampir_wawelski napisał/a:
Przypomnę kolegom, ze mamy XXIwiek, nie walczymy z okupantem, nikt do granic naszych nie wchodzi a patriotyzm nie jest przewodnią ideą młodziezy (zersztą jak na całym świecie - z wyjątekim Państw totalitarnych). Bądźcie chodź trochę na czasie, nie jesteście tak bardzo zacofani i zgnębieni, wierzę w to.

Cały czas walczymy z okupantem naszych dusz, narzuconym nam przez "postępowe XXI-wieczne lewactwo". To lewactwo jest teraz naszym głównym wrogiem, gdyż chce nas całkowicie zniewolić i podporządkować sobie. Z wieloma już sobie poradziło, jak z tym cytowanym osobnikiem. Nowoczesność bywa często synonimem zła i ja osobiście cieszę się z tego iż w opinii takowych jak ony uważany jestem z zacofanego. Zgnębionym bywam natomiast bardzo rzadko. "Na czasie cały czas jestem", jak i pozostałe "staruchy" na tym forum. A co do wzajemnej adoracji to w nią wątpię sądząc tylko po ilości ingerencji modemów chociażby tylko w moje wypowiedzi.
Życzę zdrówka. Tego wewnętrznego.

Cytat:
46123

Karmić trolla z zasady nie należy, ale cóż począć, kiedy mod musi czasem na kimś wyładować sadystyczne instynkty :evil: :twisted:

Również zmodyfikowano treść z powodów jak wyżej... Aj waj! Anim się spostrzegł, a siebie samego ocenzurowałem! Do czego to człowieka nawał pracy doprowadza... :P [Hegemon]

Cytat:
46124

Re: Wisla w pucharze UEFA
Wojtek K napisał/a:
Drugi mecz w plecy :cry:
Jak tak dalej pojdzie to bedziemy sie pasjonowac innymi dyscyplinami sportu...

Czas po temu już najwyższy. Tylko co zaproponować? Jak na dzisiaj żeńska siata.
_________________
Его Высокопревосходительство
 
     
Hegemon 
Beczkowóz


Pomógł: 2 razy
Wiek: 39
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 11970
Skąd: z głupia frant
Wysłany: Sob 27 Paź, 2007 00:43   

Cytat:
46125

WITAJ, Akiko...

Dzisiaj wyslalem panu Tomaszowi Sakiewiczowi moj tekst i obrazek, ktore moga sie ew. przydac do numeru grudniowego "Gazety Polskiej". Zbliza sie przeciez okragla rocznica wprowadzenia stanu wojennego...
Wspominam tu o tym dlatego, ze chcialbym na tych lamach dokumentowac w miare mozliwosci tego rodzaju swoje poczynania, ktore maja -jak mi sie wydaje- szerszy kontekst.
Akiko zamieszcza tu reprodukcje obrazow. Ja jednak nie wiem, czy tego rodzaju wpis (tekst plus obraz) moglby byc przez szanownych Moderatorow dopuszczony. Jesli tak - pozostaje jeszcze dla mnie problem techniczny, jednakze moj komputer nazywa sie Mac. (Dlatego nie sa dla mnie przydatne porady Hegemona w zakresie wprowadzenia polskich literek. Ja juz sie przyzwyczailem).
I na koniec ten dawno napisany drobiazg...

W PRACOWNI, O ZMIERZCHU...

Przeciez i tak
Nie umiesz wyrazic
Wielokrotnosci liscia.
Mowisz - liscie...
A ten jeden ksztalt
Ukrywa sie przed toba.
Widzisz tylko serce
Rowniny przestwor potajemny
Mrowke idaca na kolano obloku...

Cytat:
46126

Po oceanie płynie transatlanyk. Nagle majtek z bocianiego gniazda woła: Kapitanie - tratwa na horyzoncie.
Kapitan zmienia kurs, aby wyłowić rozbitków. Bierze tubę do ust i woła:
-Hej tam na tratwie
Nikt nie odpowiada, Zatem po chwili znowu woła
-Hej tam na tratwie
I znowu nic. Okręt coraz bliżej, kapitan po raz kolejny woła przez tubę:
- Hej tam na tratwie
A z tratwy odpowiedź:
- No to co, że na tratwie.

Cytat:
46127

O ADAMIE MICHNIKU SLOW JESZCZE KILKA...

Adam Szechter tak wstydzil sie swego ojca, ze postanowil przybrac nazwisko swojej matki.
Teraz dziecko Michnika tak bedzie sie wstydzic nazwiska swojego ojca, ze -byc moze- zechce sie na powrot nazywac Szechter.

I takie wlasnie - trudne do zidentyfikowania w danym momencie - oblicza maja prawdy wciskane bez zenady Polanom przez animatora prawdziwej czystki wsrod umyslow nad Wisla.

Nawet mi go zal!
Trudno mi bowiem zgadnac z cala pewnoscia, dlaczego ten facet poszedl z swoim intelektem do kasyna i wyszedl z tych operacji tak goly, ze nawet jego niektorzy promotorzy zaczeli sie go higienicznie wystrzegac.

Adasiu,
Blotniaki zawsze pochylaja sie nad ludzkim nieszczesciem!

Cytat:
46128

Ktos kogo juz niema napisał/a:
Ksyw to możecie sobie używać na kółkach różańcowych, w sieci używa się nicków.
ALe on sie pomyliljednak ... bo w sieci (W polskiej czesci) figuruje zarowno termin ksywka jak nick. I to pierwsze jest nawet tlumaczeniem tego drugiego na Polski :)


Pozdrawiam

Cytat:
46129

Cytat:
A jak się z tą młodzieżą rozmawia "na luzie", po przełamaniu tych barier, to okazuje się, że są to normalni, wrażliwi młodzi ludzie. To otoczenie i wszechobowiązujący standard zachowania wyrażający sie w "róbta co chceta" wyzwala w nich tę ciemną stronę duszy. Bo nikt nie chce być "mięczakiem". Ta zasada obowiązywała zawsze. Tylko, że kiedyś obowiązywały inne pola rywalizacji. I należy na nie zwrócić szczególną uwagę i je promować. Chociażby sport.

Zgadzam się z taką opinią. Nie ma dymu bez ognia. Zachowania z czegoś wynikają.
Drobna poprawka do pozostałej części wypowiedzi Półkownika:
a) ja widuję również panie mocno wiekowe z petem na ulicy,
b) dawniej nie używano przekleństw na taką skalę, bo było to uważane za szczyt chamstwa, teraz leży to w dobrym tonie ludzi z "towarzystwa", więc nie dziwię się młodzieży, choć mi to też przeszkadza,
c) czy ktoś dzisiaj dba o wzorce dobrego wychowania? - bo szkoła nie, media też nie, a Kościół - Papież Jan Paweł II był inny - jakby zamyka się na otoczenie.
Dawniej niektóre zachowania stanowiły margines. Teraz się to mocno przesunęło. Zawsze będzie taka przepychanka, a pozytywny model zachowania może dominować tylko w społeczeństwie jako tako spójnym. Tymczasem ideologia liberalna postawiła sobie za cel osłabianie więzi społecznych. Nie jest to naturalne i wywołuje różne lęki i frustracje, które mogą skłaniać do ekstremalnych zachowań.
_________________
Его Высокопревосходительство
 
     
Hegemon 
Beczkowóz


Pomógł: 2 razy
Wiek: 39
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 11970
Skąd: z głupia frant
Wysłany: Sob 27 Paź, 2007 00:44   

Cytat:
46130

A najbardziej znany Nick to chyba Nolte.

Cytat:
46131

O METAFORACH W POLSKIM ZYCIU PUBLICZNYM...

Jako ze wybudowalem dwie lodzie, ktorym nadalem imie Solvejga, co powinno osobom postronnym wskazywac na moje duchowe powinowactwa z Ibsenem i Griegem, mialem widac dotad o trollach mylne pojecie.

Trolle w wydaniu polskim wydaja sie byc zwyklymi falsyfikatami.

To maja byc te zlosliwe figle?
To juz nawet Blotniakow stac na wiecej!

Cytat:
46132

Re: Ryba smierdzi od głowy: ZNP. Panowie! Nie bierzecie w ogóle pod uwagę faktu, że rodziny tzw. patologiczne istnieją właśnie w TYM systemie - systemie powszechnej "darmowej" (skoro jest bezpłatna, to skąd się biorą pieniądze na pensje dla nauczycieli?) edukacji! Co więcej, można w waszym myśleniu zauważyć pewien schemat - mianowicie: "ja jestem OK, ale inni przecież sobie nie poradzą!" Dlatego też pewnie jesteście za PRZYMUSEM ubezpieczeń (czy ZUS robi nam dobrze?).

edwill napisał/a:
Byłoby to dobre, gdyby wszyscy rodzice byli swiadomi i odpowiedzialni. Niestety, tak nie jest gdziekolwiek.


Tak nie jest NIGDZIE. Pogódźmy się wreszcie z faktem, że ludzie nie są idealni. Idealni też nie są politycy i urzędnicy. To nie są jacyś nadludzie, którzy wiedzą lepiej od nas, co dla nas jest właściwe.

Cytat:
46133

Wampirze_wawelski--> tak jak już to wczoraj pisałem. Gdy zobaczę u ciebie chęć pisania głupot- zareaguję. No to proszę:

Cytat:
W kraju demokratycznym nie ogranicza sie wolności i swobody choćby poruszania się


Czyżby- a np. Wielka Brytania- i dozór policyjny nad chuliganami? Zakaz gromadzenia się przez nich w grupach (sic! - gdzie wystarczy "donos" zwykłego obywatela, że delikwent był tam gdzie w danej chwili nie powinien być i w/w ląduje na dołku) A w tym samym kraju odpowiedzialność karna już dla 12-latków? A ilość kamer w miastach Albionu (największa na świecie - vide Londyn) - czy to nie jest interwencjonizm państwa? Czy też może UK nie jest państwem demokratycznym?
Kolejny kwiatek twojej tfuuuurczości:

Cytat:
Ktoś użył słowo gówniarstwo - hmm, widzę, że mamy nowego wroga publicznego - dzieci z podstawówki? przedszkoli?gimnazjaliści? może studentom też zabronicie wychodzić wieczorami? przecież powinni się uczyć i czytać biblię?


A dlaczego kolega musiał tu wrzucić Biblię? To chyba dlatego, że jest bardzo postępowo flekować cokolwiek jest z Kościołem związane -prawda? Można by wręcz powiedzieć "dżezi". I skąd ta eskalacja od podstawówek do studentów. Kto z nas o tym pisał, gdzie to usłyszałeś? A jeśli nie słyszałeś to przestań w uniesieniu majaczyć.

Kolejne pewnie wyczytane z "postępowych gazet" cytaty:
"standardy demokracji" - ja to rozumiem jako przede wszystkim:
- możliwość wypowiedzi bez represji i prześladowań
- możliwość wyboru władzy, która mnie reprezentuje
- szereg praw i OBOWIĄZKÓW, które mam wobec państwa
- możliwość stowarzyszania się (tworzenia partii itp. itd.)

W czymże szkodzi ograniczenie pewnych swobód (zgodne zresztą ze zdrowym rozsądkiem) ludziom, którzy pozostają pod opieką dorosłych (są na ich wyżywieniu itp. itd.) ? I dodajmy do tego NIE GODZĄCE w ich życie w żadnej ze sfer. Chcesz pozwolić 12-13 latkom na łażenie po ulicach, proszę bardzo- lecz to również nie będzie demo- tylko pajdokracja.

Cytat:
patriotyzm nie jest przewodnią ideą młodziezy (zersztą jak na całym świecie - z wyjątekim Państw totalitarnych)


Przypuszczam, że jesteś przedstawicielem owej młodzieży- a jeśli tak to przedstaw mi proszę, jakia jest teraz idea przewodnia twoja i twoich rówieśników? A na marginesie- ideą przewodnią w państwach totalitarnych jest to żeby coś do garnka włożyć i przeżyć do następnego dnia. Mylisz pojęcia "kultu jednostki" z "patriotyzmem" właśnie.

I ostatnie:
Cytat:
ja jestem na tym forum tym złym i mieszam to spokojne towarzystwo wzajemnej adoracji, mieszam?


Kolego nie pochlebiaj sobie. W pewnej "zacofanej" książce znalazłem zdanie, które delikatnie zmieniwszy poświęcam tobie:

"Złego w tobie tyle, co trucizny w zapałce..."

Cytat:
46134

No no ... nordyskie klimaty jak widze (i jeszce bardizej odczuwam) :)
JA bym dodal do tego garsc sag Norweskich.. a jesli chodzi o Solveig to to nazwa nadal zyje ostatnio podtrzymywana przez dobre tradycje RPG (CRPG)

Pozdrawiam
_________________
Его Высокопревосходительство
 
     
Hegemon 
Beczkowóz


Pomógł: 2 razy
Wiek: 39
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 11970
Skąd: z głupia frant
Wysłany: Sob 27 Paź, 2007 00:45   

Cytat:
46135

Cytat:
Panowie! Nie bierzecie w ogóle pod uwagę faktu, że rodziny tzw. patologiczne istnieją właśnie w TYM systemie - systemie powszechnej "darmowej" (skoro jest bezpłatna, to skąd się biorą pieniądze na pensje dla nauczycieli?) edukacji!

Hmm... Widzi Pan, zdaje sobie bardoz dobrze sprawe, ze wszsytkim nie potrafimy (ani my ani jakakolwiek grupa ludzi) pomoc , ze po prostu nie ma takiej fizycznej ani ludzkiej mozliwosci. Tak, tylko ze tutaj trzeba uwzgledniac statystyke - jesli mamy w kraju 10 % (dla przykladu ) rodzin biednych , na granicy ubostwa, i jesli przez jakies rozwiazanie pomozemy tylko polowie z nich to zawsze bedzie to lepsze niz gydbysmy zostawili wszystkich samym sobie... Albo jesli pomozemy 1/10 z tej liczby stosujac zasade "kazdy sobie rzepke skrobie" i ufajac ze ludzie nabiora przez to rozumu "sami". Poza tym darmowa edukacja oznacza tylko tyle, ze za dostep do wiedzy - nauczanie , nauczycieli, korzystanie ze szkol itp - placi Panstwo , czyli my wszyscy po trochu (przeciez pieniadze te ida z podatkow nie skad innad) .

A jak wiadomo zawsze tam gdzie cos rozklada sie na wiecej ludzi staje sie bardziej oplacalne i mniej odczuwalne dla pojedynczego czlowieka placacego. (przykladem moze byc zbiorowe zywienie na obozach harcerskich czy koloniach i stawka zywieniowa na osobe - akurat znam to dosc dobrze bo przerabialem w praktyce). Dlatego uwazam ze taki model - edukacji - jest optymalny w naszej sytuacji. Nie chcialbym osobiscie ryzykowac zmieniania wszytkiego od podstaw i ponoszenia konsekwencji w postaci powiekszenia sie znacznego grupy Polakow bardoz nisko wyksztalconych (jesli wcale) o ktorych dopiero potem trzeba bedzie dbac i spolecznie wspierac ....

Pozdrawiam

Cytat:
46136

Akiko,
nawet i o film sie otarlem w mlodosci, gdzie pelnilem odpowiedzialna funkcje asystenta scenografa, wiec moglbym Ci opowiedziec rozne historie, ale nie chce uchodzic za czlowieka malostkowego.
Powiem tylko o pewnym moim znajomym, ktory wypozycza sprzet dla telewizji i producentow filmowych.
Powiada ten klamczuch, ze 90% jego klienteli stanowia "pejsaci", (jesli juz musimy pozostac przy tym niezbyt eleganckim okresleniu).

Proponuje oddac go pod sad i przed ogloszeniem wyroku rozstrzelac!

Czy aby, Akiko, nie stoisz na straconych pozycjach?

Jako wredny Poleszuk nie chcialbym mimo to znalezc sie wsrod tryumfujacej wiekszosci.

Wio, koniku, wio...

Cytat:
46137

Re: Ryba smierdzi od głowy: ZNP.
UPRany napisał/a:
Dlatego też pewnie jesteście za PRZYMUSEM ubezpieczeń (czy ZUS robi nam dobrze?).
Pogódźmy się wreszcie z faktem, że ludzie nie są idealni. Idealni też nie są politycy i urzędnicy. To nie są jacyś nadludzie, którzy wiedzą lepiej od nas, co dla nas jest właściwe.

I dlatego właśnie drogi UPRany jestem zwolennikiem obowiązkowych ubezpieczeń i przymusu kształcenia dzieci. Ponieważ ludzie nie są idealni. Gdyby tacy byli, nie potrzebne byłyby żadne obowiązki i żadne przymusy.
Pozwolę sobie na pewną złośliwość. Twoja UPRany wypowiedź jest typowym przykładem ideologii Twojej partii. Która nijak się ma do codziennego życia. Coś sam Wielce Szanowny i Czcigodny UPRany swą powyższą wypowiedzią potwierdził.
Serdeczne pozdrówka dla JKM. Nie daleko pada jabłko od jabłoni.

Cytat:
46138

No, dobrze. Ja to imie troszke spolszczylem.
Ale lodz w wydaniu polskim jest niewiasta!

I co to jest owo RPG (CRPG)?

Z ukontentowaniem pozdrowliwym dla Black`Widow.

(Swoja droga moglbys sie Waszmosc powtornie oblac woda swiecona i jakies bardziej sarmackie imie przybrac, na ten przyklad chocby Peer albo jakis inny Wiking. Moge byc dla Waszmosci, jesli zechcesz, Ojcem Chrzestnym. Analogie do innych postaci Ojca sobie wypraszam.)

Cytat:
46139

Napisalem ten wierszyk w czasach, gdy nie bylo zadnej - dajacej sie przewidziec w naszym krotkim zyciu - nadziei.

To wtedy polscy aktorzy , literaci i artysci defilowali przed trybuna z okazji komunistycznych swiat.

Blotniak w zaciszu Targowka, w wyziebionym mieszkaniu na ulicy Trockiej, malowal i pisal zgrabialymi z zimna pazurami.

Gdzie jest moja Polska dzisiaj?

Mysle, ze ciagle w tym wierszu.


OJCZYZNA

Rozpiety na widnokregu zagadkowych plocien
Patrzysz martwymi oczami na nasze obolale schronienia
Na zaciemnialym lotnisku mojego i twojego kraju
Nieustanny monolog defilady.
_________________
Его Высокопревосходительство
 
     
Hegemon 
Beczkowóz


Pomógł: 2 razy
Wiek: 39
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 11970
Skąd: z głupia frant
Wysłany: Sob 27 Paź, 2007 00:47   

Cytat:
46140

Skarbem każdego narodu są dzieci i młodzież. Każdy jest niepowtarzalny. Nigdy nie wiemy, czy przysłowiowe piąte dziecko stróża nie będzie w przyszłości laureatem nagrody Nobla lub dobrym lekarzem.
Dbałość o słabszych znają nawet zwierzęta. Bo jest to widać w interesie zbiorowym. Przyroda ma swoją logikę. Ideologia UPR jest pełna dość blyskotliwych haseł, może niekiedy nawet frapujących, ale w punkcie docelowym jest społeczność kliencka: oligarchowie (magnaci) i klientela, wieszająca się u ich klamek.
Nawet feudalizm, w czasie swojego rozkwitu, dbał o słabszych. Tak robią wielkie religie, szczególnie trzeba tu wymienić kraje muzułmańskie.
Prawo dżungli można by stosować, ale nawet w dżungli zorganizowana społeczność wygra.
Cywilizacja nie jest dla mnie żadnym przymusem tylko osiągnięciem człowieka.
A to, że się ktoś ubezpiecza, nie jest tylko korzyścią dla niego (być może system ubezpieczeń bywa kiepski), ale także jest korzystne dla całej społeczności i gospodarki.

Cytat:
46141

Re: Zaproszeni zdejmują buty.
edwill napisał/a:
Zaproszeni do prywatnego mieszkania, po przywitaniu się przy drzwiach, zdejmujemy buty. KONIECZNIE! Gospodynie zazwyczaj b. dbają o czystosć swoich dywanów, podłóg, lub kafelek i nie zaproszą drugi raz tych, którzy nie szanują ich pracy...

Ciekawe co piszesz. Czyli co: jak do meczetu na bosaka czy tez gospodarze proponuja kapcie? ;-)
Co prawda za Ocenam bywam tylko w "polskich" domach (emigracja z poczatku lat 90-tych) i sa to znajmosci na tyle bliskie (jeszcze z Polski) ze oczywiscie proponuje mi sie "kapcie". Natomiast zewszad slyszalem zdziwienie przybyszow z Europy zachodniej do Polski o osobliwym polskim wlasnie obyczaju zdejmowania przz gosci butow.
W Polsce jakos malo sobie wyobrazam zebym przyszedl w garniturze z w miare oficjalna wizyta i dostal na wejsciu "ciapy" do wlozenia ;-) Oczywiscie jak jest zima i mam ciezkie buty zimowe (na 99% beda mokre od sniegu) to biore ze soba pantofle ale nie kapcie ! =:-0

Cytat:
46142

Wątek personalny <wcinka dla celów informacyjnych> Wydzielone z wątku o liście otwartym [Hegemon]

Linia UPRu ma się do życia bardzo dobrze, Półkowniku, tyle, ze niektórzy z jakichś względów usiłują ją skarykaturyzować i przejaskrawić.
To nie jest oskarżenie konkretnej osoby, tylko wniosek z całej dotychczasowej dyskusji.

Cytat:
46143

Blotniak napisał/a:
(..)
I co to jest owo RPG (CRPG)?
(..)
Jak dla mnie to język programowania na AS400 ;)

Cytat:
46144

Ручной противотанковый гранатомёт :|

(Hamerykańce przerobili to na "rocket propelled grenade" :roll: )
_________________
Его Высокопревосходительство
 
     
Hegemon 
Beczkowóz


Pomógł: 2 razy
Wiek: 39
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 11970
Skąd: z głupia frant
Wysłany: Sob 27 Paź, 2007 00:48   

Cytat:
46145

Dzięki, @Hegemon. Byłem już gotów uwierzyć @MS-owi. :oops:

Cytat:
46146

Sprawa jest bardziej skomplikowana niżby się wydawać mogło :P :P :P :P :P

Cytat:
46149

Wątek gruntownie posprzątany z pokłosia aż nadto licznych prób usfornienia naszego byłego Kulegi. Ażeby zaś zdrowa substancja się nie zmarnowała, ogłaszam niniejszym nowe otwarcie, sugerując - zgodnie z lekko zmodyfikowanym tytułem - tematykę nordycko-legendarną. Równocześnie pragnąc udobruchać imć Blotniaka za pewne takie nieporozumienia, niniejszym zamianowuję Go tytularnym autorem tego wątku 8)

Cytat:
46151

Bym sobie z Tobą Pogrom co nieco popolemizował, ale chyba nie w tym temacie. :shock:
Był kiedyś jakiś, ale nie mogę go znaleźć. Chyba, że założymy nowy. :o

Cytat:
46153

..ladny drobiazg...

Gdzie skarb Twój, tam serce Twoje...





Gdzie Twój skarb, tam i Twe myśli

Gdzie Twe myśli, tam Twoje miejsce

Gdzie Twe miejsce, tam Twoje życie

Gdzie Twój skarb, tam myśli, miejsce i życie...

Gdzie Twój skarb?

Jan Wenzel
_________________
Его Высокопревосходительство
 
     
Hegemon 
Beczkowóz


Pomógł: 2 razy
Wiek: 39
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 11970
Skąd: z głupia frant
Wysłany: Sob 27 Paź, 2007 00:51   

Cytat:
46155

Islam w sieci:

Muslimr (odpowiednik Flickr'a) - http://muslimr.com/
IslamicVideos.net (YouTube) - http://www.islamicvideos.net/
MuslimSpace (MySpace) - http://muslimspace.com/

Agencja matrymonialna - http://preview.qiran.com/index.asp
MuslimShout (Digg) http://www.muslimshout.com/

Cytat:
46156

"Ciekawe linki" w DO.

Cytat:
46157

Wampir_wawelski napisał/a:

No tak, wracamy do XIX w.


Człowieku! Toż nasza cywilizacja stoi nazad u wylotu pieczary, z której mozolnie wyłaziliśmy przez ładne kilka tysięcy lat! Tylko ludzie zaczadzeni obłędną, lewacką ideologią mogą stawiać dzisiejszą barbarię nad dawnym rzeczy porządkiem! To jest jakiś obłęd, któremu się trzeba przeciwstawić z całą mocą, zanim czereda chłystków mieniąca się heroldami wolności zapędzi nas w przepaść!

Cytat:
46158

A to niby dlaczego? Czyżby Swierczewski był za bardzo służalczy sowietom, jak n.p. Bierut, którego otruto w Moskwie (razem z prez. czechosł. Gotwaldem i niemieckim Pick'iem) w marcu 1956 r. Pick ciężko chory wrócił do DDR i wyzdrowiał. Bierut i Gotwald wrócili z Moskwy Chruszczowa w trumnach. Wot i pagibli gieroi sovietskowo sojuza!

Trudne i b. niebezpieczne było życie "przywódców proletariatu"... Nawet prezydentów i premierów.

Cytat:
46159

CENA MEDIALNEGO SUKCESU !! http://www.rzeczpospolita...opinie_a_3.html

Cena medialnego sukcesu

To nie politycy podzielili media. To w końcu ci, którzy przez lata byli spychani do dziennikarskiego getta, odzyskali prawa obywatelskie i różnice poglądów ukazały się z całą ostrością

To nie politycy podzielili dziś media. To wreszcie ci, którzy przez latabyli spychani do dziennikarskiego getta, odzyskali prawa obywatelskie i różnice poglądów ukazały się z całą ostrością. "Towarzystwu" to się nie podoba i podobać nie może.

Podobnie jak wielu ludzi mojego pokolenia nie wyobrażałem sobie pracy w mediach przed rokiem 1989. W końcu lat 80. zaangażowałem się w wydawaną bez cenzury i oczywiście nielegalnie prasę studencką. Upadek systemu zastał mnie tuż po końcu studiów i na progu dorosłego życia. Wtedy naiwnie wydawało mi się, że w nowych warunkach politycznych pojawią się wolne media, w których będzie możliwość badania wszystkiego i pisania naprawdę tego, co się myśli. Postanowiłem zostać dziennikarzem.

Na początek trafiłem do "Gazety Wyborczej" w Lublinie. Nauczyłem się tam, jak pisać teksty i zbierać materiały. Tam zorientowałem się też, że dziennikarstwo w ogromnej mierze polega na uprawianiu polityki. Nie podobało mi się to. Tym bardziej że "Gazeta" uprawiała polityką powstrzymywania zmian w Polsce, których ja osobiście bardzo oczekiwałem. Nie potrafiłem pojąć, jak można osłaniać byłych esbeków, twórców stanu wojennego i pochwalać ewidentne łamanie demokratycznych mechanizmów.

POGLĄDY I FAKTY

Pamiętam, jak z niedowierzaniem oglądałem wybory Jaruzelskiego na prezydenta w pierwszym, kontraktowym Sejmie. Ważniejsze niż wierność publicznym obietnicom okazały się tajne umowy zawarte z komunistami. "Gazeta" nie prowadziła żadnej publicznej debaty na ten temat. Jak się później okazało, była to polityka świadoma i prowadzona z żelazną konsekwencją.Jak idiota próbowałem początkowo dyskutować na temat linii redakcyjnej "Gazety Wyborczej". Słyszałem wtedy, że pewne tematy naszych czytelników nie interesują, że jakiś tekst był niedopracowany, że owszem ciekawe, ale "jakiś smród się nad tym tematem unosi" itp. Moje poglądy to były poglądy, poglądy szefostwa "Wyborczej" to były bezsporne fakty. W tym samym czasie obserwowałem, jak "w teren" wpadali słynni koledzy z Warszawy i robili tematy na polityczne zlecenie, specjalnie się nawet z tym nie kryjąc.

Kiedy zająłem się dziennikarstwem śledczym, okazało się też, że pewne układy biznesowo-polityczne są ważniejsze niż prawdziwe i rzetelne opisywanie zdarzeń. Przy próbie pisania reportażu o jednym z bogacących się w błyskawicznym tempie biznesmenów z Lubelszczyzny usłyszałem od Heleny Łuczywo znamienne pytanie: czy uważasz Jacku, że wszyscy, którzy mają duże pieniądze, musieli je ukraść? Nie dostałem zgody na pisanie o biznesmenie. Zamiast tego zaufana dziennikarka z centrali przeprowadziła z nim wywiad wczasie lunchu, jaki zjedli razem w Warszawie.

Z "Wyborczej" trafiłem do "Wiadomości" TVP w Warszawie. I tu nastąpiło zderzenie ze światem, którego istnienia mogłem się wcześniej tylko domyślać. Telewizja w roku 1992 była polem bitwy między "starymi" a "nowymi". Starzy, tacy jak Milan Subotić i Andrzej Turski, byli wyjadaczami z wieloletnim doświadczeniem mediów stanu wojennego. Wokół nich kręciła się grupa zasymilowanych młodych zdolnych, z których najszybciej awansowali, rzeczywiście bardzo sprawni, Tomasz Lis i Dorota Warakomska.

ZAMYKAĆ OKNA

Kiedy ujawniono rolę, jaką odegrał w zimnej wojnie płk Ryszard Kukliński, pojechałem nagrać komentarz Jaruzelskiego. Cała ekipa techniczna płaszczyła się przed nim jak przed carem. Po wyjściu z domu generała dźwiękowiec nieoczekiwanie wybuchnął: - Nie mogę mu darować tego stanu wojennego!

Kiedy patrzyłem z niedowierzaniem, szybko dodał: - Taka szansabyła, żeby to wszystko wziąć za mordę i zrobić porządek, a on wymiękł. Co za szkoda!

Tacy byli moi koledzy z pracy w latach 1992 - 1993. Oczywiście nie wszyscy. Ale praca dziennikarska w tym środowisku polegała w znacznej mierze na obronie przed wszechobecnymi intrygami. Wszyscy mieli obsesję donosów i podsłuchów. Jeden z obecnie najbardziej znanych dziennikarzy telewizyjnych, bardzo zatroskany o to, co będzie z tą Polską, kiedyś przywitał mnie w pokoju uwagą: - Jak już musicie tak głośno rozmawiać w pokojach na Ksawerów, to moglibyście przynajmniej okna zamykać.

Telewizja była skansenem starej epoki. Najbardziej zdumiewające było to, że w świecie polityki było to rozumiane i akceptowane.

Strategia przetrwania, jaką stosowali najbystrzejsi, polegała na oportunizmie. Już po paru tygodniach w TVP wiedziałem, że dziennikarską cnotą jest ukrywanie poglądów innych niż obowiązująca linia. Rzeczą śmiertelnie niebezpieczną było krytykowanie polityków będących u władzy. Z wyjątkiem rządu Olszewskiego - wyśmiewanego i traktowanego (jak się okazało słusznie) jak przeszczep z obcego ciała, który zostanie szybko odrzucony przez organizm.

Po roku takiego szamba miałem telewizji serdecznie dość. Zwolniłem się.

CO SIĘ OPŁACA

Potem pracowałem w wielu redakcjach, ale doświadczenia z "Wyborczej" i "Wiadomości" okazały się uniwersalne. Zawsze najszybciej awansowali oportuniści. Nowe prywatne telewizje tworzyli ludzie tacy, jakich poznałem w "Wiadomościach" - ci, którzy wiedzieli, że lepiej się nie wychylać.

Najbardziej proeseldowski dziennikarz z "Wiadomości", absolwent Szkoły Nauk Społecznych przy KC PZPR, wtedy wyśmiewany przez kolegów za brak inteligencji, dziś kieruje dużą redakcją telewizyjną w TVN, inny, który trząsł się ze strachu po telefonach od Mieczysława Wachowskiego, został autorytetem medialnym i prowadzi programy w radiu.

Kariera Milana Suboticia to tylko jeden z dziesiątków przykładów.

Tak powstała sytuacja, w której Aleksander Kwaśniewski mógł się upić nad grobami polskich oficerów w Charkowie i wszystkie "wolne media" robiły, co mogły, by trzymać gębę na kłódkę. Wielu ludzi odeszło dziennikarstwa, bo nie chciało brać udziału w pudrowaniu szpetnego oblicza III RP.

Kiedy ja zostałem bezrobotnym dziennikarzem, nie mogłem znaleźć pracy przez wiele miesięcy. Musiałem chodzić od drzwi do drzwi i prosić o pomoc. Jeden z moich byłych kolegów, do dziś szef jednej z największych redakcji prywatnej telewizji powiedział: - Przyjąłbym cię z przyjemnością, ale wtedy na pewno mnie [ocenzurowano].

Dziś mój ówczesny rozmówca jest jedną z osób, które najgłośniej krzyczą o upolitycznieniu telewizji publicznej.

Drugi, który też szefuje dużej prywatnej redakcji TV, tłumaczył mi w 2001 r., że może da zarobić parę złotych przy produkcji politycznego show, ale pod warunkiem, że będę pracował anonimowo. - Bardzo byś się do tego programu przydał, ale sam rozumiesz, jak się właściciel dowie, to koniec. Może moglibyśmy umowę wypisać na kogoś innego?

Dziś ten dżentelmen publicznie oburza się na polityków PiS, którzy grzebią przy mediach, oczywiście oburza się, bo upolitycznieniem mediów po prostu się brzydzi.

IMPERIUM KONTRATAKUJE

Mnie to już nie dotyczy. Znalazłem sobie nowy zawód i jestem emerytowanym dziennikarzem. Ale liczni dziennikarze, którzy mieli doświadczenia podobne do moich, przyjęli zwycięstwo wyborcze PiS i PO z nadzieją na zmiany. Licząc na to, że w mediach pojawi się przestrzeń wolności, która pozwoli o polskich sprawach mówić otwarcie także tym, którzy nie uważają generała Kiszczaka za człowieka honoru. I tym, którzy uważają, że Polskę dławi sieć niejawnych powiązań dawnych służb specjalnych, aktywistów PZPR i ich rodzin i że gwarant jej bezkarności byli i Kwaśniewski, i Michnik.

Jednak obie partie nie mogły się dogadać i rząd stworzył PiS z "ludźmi o marnej reputacji".

Mimo to doszło do istotnych zmian w mediach. Kierownicze stanowiska w publicznych radiu i TV objęli ludzie, z których poglądami można się spierać, ale którzy nie dali powodów, by oskarżać ich o brak niezależności. Dyskusja publiczna o Polsce i sprawach zamiatanych pod dywan od wielu lat nabrała rumieńców.

Dlatego śmieszy mnie biadolenie dotychczasowych władców mediów nad podziałami, jakie rozorały środowisko. To nie politycy podzielili media. To wreszcie ci, którzy przez lata byli spychani do dziennikarskiego getta, odzyskali prawa obywatelskie i różnice poglądów ukazały się z całą ostrością. A ci, co robili kariery, głosząc chwałę dynastii Kwaśniewskich, czują się zaatakowani.

MÓWIENIE PRAWDY

Tomasz Lis udzielił wywiadu miesięcznikowi "Sukces". Deklaruje w nim, że gdyby miał 20 lat, wyjechałby z Polski na stałe, bo za granicą lepiej się zarabia. Ubolewa też nad gorzkim losem ojczyzny i stanem polskiego dziennikarstwa. "Dziś ludzie, którzy są klakierami władzy, przypisują stronniczość tym, którzy mówią prawdę. A przecież mówienie prawdy jest powinnością dziennikarza. To nieprawdopodobne, ale z wielką siłą odradza się dziś dziennikarstwo klakierskie."

"Dziś"? "Odradza się"? Mówi to w 2006 roku Tomasz Lis, który wielokrotnie publicznie demonstrował, jak z gracją uprawiać dziennikarstwo dworskie (jak na przykład lizusowski reportaż o drodze życiowej Leszka Millera), przyjazne politykom, jednocześnie kreując się na niezależnego publicystę.

Drukuje to magazyn należący do Zbigniewa Jakubasa, tego samego, który w 1996 roku przejął "Życie Warszawy", a na miejsce Piotra Zaremby, Tomasza Wołka i Igora Janke, zainstalował w redakcji ekipę pod wodzą byłego partyjnego weryfikatora dziennikarzy z czasów stanu wojennego Artura Howzana.

Trudno o lepszy przykład hipokryzji.

JACEK ŁĘSKI, były dziennikarz śledczy
_________________
Его Высокопревосходительство
 
     
Hegemon 
Beczkowóz


Pomógł: 2 razy
Wiek: 39
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 11970
Skąd: z głupia frant
Wysłany: Sob 27 Paź, 2007 00:52   

Cytat:
46160

Gottwald to jeszcze w 1953 r. za batiuszką Stalinem podążył (dziewięć dni po jego śmierci, zapewne zdjęty żalem nieutulonym ;) ) A w temacie - również spotkałem się z hipotezą o udziale czerwonych w sprzątnięciu Świerczewskiego. Cel? Cóż, walki frakcyjne nigdy komunistom obce nie były, zarówno naszym jak i sowieckim oraz wszelkim innym. Zapewne po prostu uznano, że korzystne będzie pozbycie się raz na zawsze zapijaczonego nieudacznika, wykorzystanie jego śmierci do rozprawy z miejscową ludnością (akcja "Wisła"), a przy okazji stworzenie mitu "bohatera" (całkiem skutecznie jak widać). Czyli trzy pieczenie na jednym ogniu za minimalną (by nie rzec: żadną) cenę.

Cytat:
46161

Zdejmowanie butów i pantofli jest tu obowiązującym zwyczajem również latem, kiedy na dworze jest sucho. Zaproszony gosć przynosi ze sobą pantofle domowe, albo chodzi w skarpetach. Panie również, szczeg. jeżeli przyszły na wysokich obciachach, które pozostawiają dziurki w parkiecie i dywanach.

Chodzi tu głównie o nie nanoszenie brudu z chodników do domu, chociaż są one gładkie i bez psich kup. Kara za pozostawienie psiej kupy nawet w parku wynosi w Kanadzie $1000. W wielu krajach Europy zach. zwyczaje są podobne do anglosaskich.

Cytat:
46162

jaka przepaść? gdzie? ciemnogród lezy nad przepaścia? ze tez nie mam spycharki...

Nie rozumiem, dlaczego ten progam tak wszystko uogólnia. Gdy miałem 14 lat do głowy mi nie przyszło by rozebrać koleżankę itp. Po 22 ani o żadnej innej porze, nie wybiłem szyby, nie napadłem na człowieka itd. Problem leży w wychowaniu. Polacy robią dzieci nie zastanawiajac sie nad czym czy potrafia wychowac. Mnie umieli przez co mam szacunek do innych. Rodzice tych gowniarzy z gdanskiego gimnazjum nie umieli. Jak dla mnie to wina rodziców. Oni powinni płacic za błedy w wychowaniu.

Cytat:
46163

Nirnaeth napisał/a:
Mnie umieli przez co mam szacunek do innych.

Ale umie kolega to ukryc.

Cytat:
46164

Enough is enough...
Oby sie Romanowi udalo.
_________________
Его Высокопревосходительство
 
     
Hegemon 
Beczkowóz


Pomógł: 2 razy
Wiek: 39
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 11970
Skąd: z głupia frant
Wysłany: Sob 27 Paź, 2007 00:54   

Cytat:
46165

Popieram wypowiedź Lee. Należy wysrzegać się gadania byle czego, lub plecenia, bez obrazy, bzdur - czego nie ustrzegł się Wampir_wawelski.
Omówię to na przykładzie.
Wampir_wawelski napisał: "W kraju demokratycznym nie ogranicza sie wolności i swobody choćby poruszania się".
Po pierwsze, to nieprawda. Przykłady podał Lee. Ponadto Państwo demokratyczne ma takie same prerogatywy jak każde inne. Tyle, że władza pochodzi z wyboru. Dlatego np. także w państwie demokratycznym są więzienia.
Po drugie: nie chodzi o zamach na wolność i swobodę poruszania się, lecz o egzekwowanie prawa, na podstawie którego rodzice lub opiekunowie ponoszą odpowiedzialność nie tylko za bezpiczeństwo, ale także za czyny osoby niepełnoletniej. A okazuje się, że za często olewają i jedno i drugie.
Po trzecie: wychowanie i edukacja nie ma nic wspólnego z demokracją. Powszechne częste mieszanie tych spraw świadczy właśnie o kryzysie oświaty. Dawniej nawet analfabeci dobrze wiedzieli, jakie są podstawowe reguły wychowania i że ustrój państwa nie ma nic do tego.
Z braku wolności przeszliśmy do swawoli.

Cytat:
46166

Melania Mazzucco "Tak ukochana"

Powieść oddaje atmosferę beztroskiego Berlina lat dwudziestych i trzydziestych oraz opisuje rodzący się
faszyzm. Na tym tle toczy się burzliwe życie Annemarie pisarki, podrozniczki i narkomanki, odważnie głoszącej swoje poglądy, bulwersującej i fascynującej zarazem. Całe jej życie jest ucieczką, również w sensie dosłownym. Odwiedza m.in. Rosję Sowiecką, Polskę, kraje nadbałtyckie, Azję, Bliski Wschód, Stany Zjednoczone. Poznaje wiele charakterystycznych dla epoki postaci – artystów i skandalistów (np. rodzinę Mannów, Margaret von Opel).

Cytat:
46167

Nie płacimy największych w Europie podatków.

Cytat:
46168

Hegemon napisał/a:
Emigrant napisał/a:
(...) Nie widzę nic złego w tym, że nastolatek wyjdzie z koleżanką na spacer przy świetle ksieżyca, albo poobserwować gwiazdy.

... a potem gdzieś na ustronnej ławce poćwiczyć rachunek całkowy.

(Jakiś taki frywolny się zrobiłem)

Na zbyt frywolne całkowanie w miejscach publicznych już są odpowednie paragrafy...

Cytat:
46169

W Polsce zwyczaj zdejmowania butów też do niedawna był spotykany bardzo często, choć traktowany jak coś zaściankowego.
Teraz jest to uznawane za przejaw nienowoczesności i krępowania swobody (wolności!?!).
Podobnie w szkole. Dawniej bezwzględnie pilnowano, by uczniowie zmieniali obuwie. Trochę się to poluzowało, od kiedy trudno jest rozróżnić zwykłe obuwie od obuwia tekstylnego, które zastąpiło dawniejsze kapcie.
W wielu domach obyczaj zmieniania obuwia jest przestrzegany także dzisiaj, a goście pytają gospodarzy, czy zdjąć obuwie czy nie.
_________________
Его Высокопревосходительство
 
     
Hegemon 
Beczkowóz


Pomógł: 2 razy
Wiek: 39
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 11970
Skąd: z głupia frant
Wysłany: Sob 27 Paź, 2007 00:54   

Cytat:
46170

Nic dodać, nic ująć - dzięki tej akcji za jednym zamachem mogli załatwić parę swoich spraw i sprawek, a na dodatek zyskali swojego "świętego", który jak widać czkawką nam się odbija do dziś.
A co do służalczości - Walter miał plecy u samego"batiuszki", w czerwcu 1941 takich jak on (którzy wytracili swoje dywizje do nogi) było wielu, z tego co kojarzę tylko on trafił do drugiej linii - reszta pod mur. Ale Dżugaszwili go lubił, a innych chyba nie... :wink:

Cytat:
46171

;)

Cytat:
46172


Cytat:
46173

Tekst bardzo ważny. Nareszcie ktoś z dziennikarzy opisał to, o czym bardzo wiele osób już od dawna wie.
Przecież media uprawiają politykę i w większości są jednostajnie stronnicze. Dziennikarzy, którzy próbują być obiektywni, oskarża się, że przekupił ich PIS.
Dziennikarze tych mediów, zwłaszcza młodzi, mogliby jednak być bardziej ambitni, bo gówno przyklei się też do nich.
Trzeba być idiotą, by pracując w mediach tego wszystkiego nie wiedzieć.

Cytat:
46175

Etyka. Wartosci etyczne Anglosasów:

Dokładnie wykonywana praca stoi chyba na pierwszym miejscu, zgodnie z zasadą: "Praca warta wykonywania, jest warta wykonywania jej dobrze".

Na drugim, przestrzeganie obowiązyjących praw, które tak ułatwiają życie normalnym obywatelom: w domu, w pracy, na drodze, wszędzie.

Na trzecim, wypełnianie swoich obowiązków obywatelskich: uczestniczenie w głosowaniu, udział w życiu swojej wsi, osiedla, itd., pomaganie ludziom w gorszej sytuacji finansowej, zdrowotnej i seniorom, ochotnicza (bezpłatna) praca w szpitalach, bibliotekach, szkołach, więzieniach, partiach politycznych swojego wyboru, itp.

Religia, wbrew pozorom zeswiecczenia, nadal zajmuje poważne miejsce w Ich życiu. Koscioły rozmaitych gałęzi Protestantyzmu są uczęszczane przez wielu, pomimo pojawiających się od czasu do czasu skandali finansowych, seksualnych, lub innych grzechów pastorów. Niektóre denominations (religie) n.p. Babtysci nie obchodzą Christmas, czyli Bożego Narodzenia. Twierdzą, że zmaterializowany swiat odszedł za daleko od idei Chrystusa i robi z niego business. Z tym trudno się nie zgodzić, bo Holiday Season zaczyna się już 6 tygodni przed Swiętami. Dekorowane ulice, budynki i domy, a najbardziej i najpiękniej: sklepy.

Zaczynają się rozłamy z powodu wyswięcanych gays, nawet na biskupów. Mają services (msze) w kosciołach z masowym udziałem psów i innych pets, czyli zwierzęcych ulubieńców. Poznałem niby normalną Katoliczkę, starszą i polskiego pochodzenia samotną wdowę, która czasami chodzi do swego katolickiego koscioła z pieskiem siedząc w tylnych ławkach, a "jest on b. spokojny, nie szczeka i nie siusia tam" :roll: :oops:

Anglikanie nie uważają się za Protestantów, a głową Ich koscioła jest zawsze król, obecnie królowa United Kingdom.
_________________
Его Высокопревосходительство
 
     
Hegemon 
Beczkowóz


Pomógł: 2 razy
Wiek: 39
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 11970
Skąd: z głupia frant
Wysłany: Sob 27 Paź, 2007 00:56   

Cytat:
46176

Okradziono rodziców ks. J. Popiełuszki? Twój A. Michnik z Leszkiem Bujakiem, są podobno winni, biednym i starym rodzicom ks. Jerzego Popiełuszki, 27 srednich rocznych poborów. Tyle była warta $13 333 amerykańska nagroda w 1984 (?) roku. Jeżeli to jest prawdą, moralizowanie Adama wydaje się być draństwem najniższego gatunku, a czyn hańbą dla nich dwóch! Dlaczego dopiero teraz wyszło to na jaw i kiedy zajmą się tym merdia i prokurator?

@ marekzgdanska: Oczywiscie, masz rację. Dziękuję za zwrócenie mi uwagi. To był typing error, czyli błąd "maszynisty" (?)... Witam Cię w tym forum i pozdrawiam.

Cytat:
46177

Nirnaeth napisał/a:
jaka przepaść? gdzie? ciemnogród lezy nad przepaścia? ze tez nie mam spycharki...

.

"Oświeceni" stanowią czoło tego upiornego pochodu, więc to oni stoją na samym skraju urwiska. Niestety, siłą rzeczy zawlekli w pobliże mądrzejszych od siebie. Jeżeli nie zwycięży rozsądek - chcemy tego czy nie - nasze kości pospołu będą bieleć u podnóża.

Cytat:
46178

Wprawdzie moje "kwalifikacje" (młot, kilof, łopata...)mogą się przydać jedynie w kwestii utylizacji zużytego sprzętu, ale pozwolę sobie "wciąć między wódkę a zakąskę", jako że "lamer" do bicia przecie się przyda.
To prawda, że MAC jest zdecydowanie za drogi i dopóki się to nie zmieni (a nic na to nie wkazuje), nie zdobędzie popularności na jaką pewnie zasługuje.
Niezbyt oblatanym w temacie, przymierzającym się do złożenia niedrogiego komputera, polecam miesięcznik "PC Format". Znajdą tam testy komponentów ze średniej i dolnej półki, dokładną instrukcję składania peceta (także na CD) oraz wiele porad z zakresu konserwacji komputera, jak i systemu. Dla takich jak ja w sam raz. http://www.pcformat.pl/ To by było na tyle w sprawie kryptoreklamy.
Teraz zwracam się do znawców. Jakie są przewagi MAC nad innymi? Warto wyłożyć na niego tyle pieniędzy, biorąc pod uwagę, że będzie używany jedynie jako maszyna domowa? Oczekuję wyrozumiałości. :wink:

Cytat:
46179

Witam!

Atmosferę Berlina lat trzydziestych wspaniale oddaje film Bergmana "Jajo Węża". Przyznam się, że gdy pierwszy raz oglądałam ten film, nie mogłam się pozbierać kilka dni. Szok był wywołany tym, jak wiele zla w człowieku ukryte jest pod różnymi maskami: rutyny życia, sposobów na utrzymanie się, mieszkania z kimś razem pod jednym dachem. I jak łatwo jest to zło wybudzić, jak krucha jest ta przegroda dzielaca nas od zła. Wstrząsajacy film za każdym razem gdy go oglądam.

"Historię Żydów" postanowiłam przeczytać z powodu własnego wstydu, gdy idę na msze coniedzielne i nie rozumiem kontekstów historycznych czytań ze Starego Testamentu. Obciach odziedziczony po zlaicyzowanym dzieciństwie. Mimo, że jestem porządnie wykształcona, oczytana, to jednak odczuwam ogromny brak wiedzy historycznej i teologicznej, bo tego po prostu mnie nie nauczono. A to przecież podstawa naszej kultury, dziedzictwa, tożsamości. Czytam powolutku w przerwach zajmowania się malutką córeczką, więc nie tak dużo, jak bym chciała.
Johnson to wspaniały pisarz. Czyta się go gładziutko, gdyż jak każdy Anglosas przywiązuje wagę do porządku, precyzji argumentacji, spójności tekstu i tego, żeby "docierało" do czytelnika -nawet takiego laika historycznego jak ja- po pierwszym przeczytaniu. W miarę czytania, pewne rzeczy stają się oczywiste, zrozumiałe, doceniam też fakt, że cywilizacje upadały, a Żydzi nadal od ponad trzech tysięcy lat są wewnętrznie silni, mimo diaspory, holocaustu, etc.
Jak dla mnie bardzo pouczające, tym bardziej, ze książka jest napisana chronologiczno-tematycznie, więc opowiada o bardzo szerokim kontekście społecznym i kulturowym.
A jak Coetzee? "Hańba" bardzo mi się nie podobała.

Cytat:
46180

Warszawa: Samira za Biblioteką Narodową. Troche się rozrosło i spopularyzowało, ale szef nadal trzyma poziom. Kuchnia libańska=pycha!
_________________
Его Высокопревосходительство
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,42 sekundy. Zapytań do SQL: 12