IVRP.pl

[margerytka(alf)]

to teraz wkleje prace Robertsa

[margerytka(alf)]

...

[margerytka(alf)]

[Sarmata]

[margerytka(alf)]

[Sarmata]

ignorant? plis! ten wątas to brylant sławetny i kamień drogocenny.
czytam i oglądam z wypiekami. Wielkie wrażenie zrobił na mnie ikonostas z Patmos. Choć to nieco żenujące co powiem, ale estetycznie to on mi przypomina organy bazyliki w Leżajsku.

Naprawdę dużo się dowiedziałem z tego wątka.
Od siebie dorzucić mogę tylko parę luźnych spostrzeżeń. Odnośnie przegród ołtarzowych w kościołach zakonów kontemplacyjnych, to nasze ziemie mogą być tu reprezentowane przez klasztory kamedulskie. Muszę poszperać w swojej biblioteczce, bo wydaje mi się, że mam jakieś zdjęcie czy rycinkę z przegrodą kościoła na warszawskich Bielanach, ale mogę się mylić. W kazdym razie przegroda taka zachowała się w Krakowie. Jest niska oczywiście, właściwie można jej nie zauważyć w ogromie świątyni. bardziej interesująca może być przegroda w Rytwianach (tu link do wirtualnej wycieczki- polecam: http://www.wkraj.pl/index...3#/53732/277,-5 ).
Właściwie to jest ona jakąś chyba próbą wypośrodkowania tego o czym pisałaś: sama w sobie stanowi ołtarz główny z nastawą, jednocześnie oddziela chór zakonny od części dla wiernych. Podobną, choć nie tak wystawną formę ma przegroda ołtarzowa (tak ją w zasadzie nalezy nazwać) w Bieniszewie w Wielkopolsce.

Druga sprawa to przekształcenia ikonostasów w kościele unickim na Kresach Rzeczypospolitej. Wydaje mi się (choć ja w przeciwieństwie do Alfa jestem dyletantem co się zowie, więc proszę się nie przywiązywać do moich wynurzeń), że były dwa kierunki. Jeden polegał na tym, że ikonostas jako taki pozostał strukturą zwartą, zakrywającą prezbiterium, zmienił tylko formę na barokową. Ten kierunek reprezentuje nurt wileński (kapitalny, zachowany przykład to cerkiew św. Ducha w Wilnie- link poniżej- projektu Jana Krzysztofa Glaubitza ze Świdnicy)
http://radzima.org/pl/foto/15909.html
Właściwie to sam ikonostas wygląda jak katolicka nastawa ołtarzowa. Ponadto warto zwrócić uwagę na obecność licznych ołtarzy bocznych (nowość na wschodzie!).
Drugi kierunek reprezentuje sobór św. Jura we Lwowie. Cieżko tu już mówić o ikonostasie, choć nadal jest to przegroda. Ideowo bardziej przypomina mi przetworzony po barokowemu ażurowy łuk tryumfalny. O tym, że to cerkiewny ikonostas, przypomina już tylko obraz (bo nawet nie ikona!) św. Jura w przełamanym naczółku tudzież piękne carskie wrota.

http://www.fototrip.pl/zdjecie,87208.html
http://www.fototrip.pl/zdjecie,87207.html

Ten nurt został podtrzymany i po klasycznemu uformowany w warszawskiej cerkwi unickiej przy ul. Miodowej z końca XVIII w. (proj. Dominik Merlini). Z tym, że zdjęcie z linka poniżej przedstawia obecny stan. Jak to wyglądało w oryginale, nie mam pojęcia- ALF ratuj!

http://www.flickr.com/photos/rafal_n/7240557876/

[Sarmata]

czytawszy "Kresy, czyli obszary tęsknot" nieodżałowanej pamięci prof. Chrzanowskiego, i on jako pozycję podstawową do dziejów ikonostasów podaje co następuje:

B. Konstantynowicz, "Ikonostasis. Studien und Forschungen", Lwów 1939.

[margerytka(alf)]

dzieki za podanie tytulu publikacji o ikonostatasach;

co do powyzszego to nie chce sie stroic w falszywa pruderie, ale ja jestem amatorem;
z zwyksztalcenia jestem najbardziej architektem potem inzynierem a magistrem to formalnie;
przerobilam propedutyke historii architektury bez sztuki szeroko pojetej ktora mial nam wykladac Łysiak ale akurat sie nabzdyczyl na uczelnie i wydzial zostal na lodzie w trakcie roku akademickiego i mielismy jakies newagowe protezy z kulturoznastwa w zastepstwie, belkot czystej wody, nawet dla zaciecia naukowego nie ma co wracac do notatek...jakies Jungi i takie tam...

gdyby nie przypadek ze w zawodzie zajelam sie stosunkowo wczesnie badaniami architektoniczno-historycznymi (to do czego lubie sie przyznawac to ustalenie pelnej stratygrafii murow Arkad Kubickiego co bylo efektem ponad 10 letniej pracy na prawde czesto na dnie wykopu, w zamian bez podania mego nazwiska Zamek opublikowal moje materialy jako wlasnie osiagniecie muzeum, nie lubie sie przyznawac do nie zakonczonego ostatecznie przeze mnie i wiszacego jak miecz Demoklesa nade mna koncowego raportu z badan Palacu Saskiego- tak to ja rozpoznalam te nascie faz budowlanych oslnietych murow i przyczynilam sie do wpisu pozostalosci palacu Morsztyna do rejestru, coz - taka satysfakcja ze moge poodgladac sobie trwanik...)

moze gdzies, w jakis bibliotekach, gdzies na swiecie sa pieknie opracowane monografie tematu, ale ja o nich nic nie wiem, niestety
i tak prywatnie probuje uporzadkowac przypadkowo gromadzona wiedze, tyle,
reszta slow jest na wyrost zdecydowanie, i pozostanmy przy tym;

ciagle sarkam na poziom polskiej nauki, ale moge sie mylic bo wszak pelnego dostepu nie mam...
dlaczego w jezyku polskim nie ma takich jak na przyklad te publikacje?

http://romanitaspress.com/books.htm
http://romanitaspress.com...eading_list.htm
http://angeluspress.org/Books/Liturgical-Items
http://angeluspress.org/Books/Mass-Liturgy

itd....

[margerytka(alf)]

czemu Sarmata ostatnie swoje wpisy wycial?
chcialam tam poruszone watki pocignac a tak to nijak

nic tam za bardzo zdroznego moim zdaniem nie bylo
prosze o cofniecie edycji
uklony

ps. Chcialam o publikacji Mossakowskiego, w miare na moj gust obiektywnie i nie polemicznie

[Sarmata]

usunąłem, gdyż uznałem wpis za głupi

[margerytka(alf)]

nie byl glupi, przestan
uprasza sie o reedycje z ewentualna odautorska korekta, bo chce nawiazac a pamiec mam jak sito

[Sarmata]

ok, postaram się w miarę odtworzyć swój wpis z pamięci. Początkowo złożyłem najszczersze podziękowania za Twój wkład w poszerzenie wiedzy o dziejach Warszawy i jej zabytków. Następnie wywnętrzałem się na temat swojego hobby tudzież usprawiedliwiałem, dlaczemu jest to tylko hobby, a nie coś więcy.
Ostatnia część wpisu dotyczyła stanu badań i publikacji jeśli chodzi o polską sztuczną historię. Bo moim zdaniem mamy w kraju wielu wybitnych badaczy, o horyzontach jak stąd po władywostok, którzy spalają się w wygłaszaniu po raz tysięczny wykładu o tym z czego składa się kolumna na prywatnej uczelni turystycznej. Niestety bowiem horyzontów do garnka nie włożą. Swoją tezę podparłem przykładem z życia poznanego swego czasu takiego właśnie badacza. Moim zdaniem nie tyle mamy problem ze stanem badań, badaczami etc., co z cała organizacją życia akademickiego, intelektualnego i wydawniczego. Występuje zjawisko rozproszenia wysiłków. Czasami naprawdę trzeba się cholernie natrudzić, by najpierw odnaleźć w ogóle tytuł publikacji o danym zagadnieniu, a następnie dotrzeć do niego w bibliotekach. Sam raz kserowałem jedno dziełko w prowincjonalnej bibliotece w Wysokim Mazowieckim, bo był to JEDYNY egzemplarz dostępny że tak powiem publicznie. Pani bibliotekarka stwierdziła, że w poprzednich latach podobnego aktu dokonało dwóch profesorów
Wiele jest prac napisanych, ale nigdy nie opublikowanych. Jest np. taka jedna pozycja przechowywana na plebanii w Lesie Bielańskim, dotycząca zabytków ruchomych tamecznego kościoła i eremu, którą proboszcz trzyma w maszynopisie i jest to prawdopodobnie jedyny egzemplarz.

[margerytka(alf)]

podrzuce watek na razie bez ustosunkowania sie do wpisow Sarmaty , ktoremu jestem winna wymiane zdan na tematy ogolne,

natomiast przy okazji Swiat Bozego Narodzenia, przesylam strone z rekonstrukcja wnetrza Bazyliki Narodzenia w Betlehem

http://jerusalem.com/tour/nativity_church_3D

[margerytka(alf)]

poniewaz doly glebokie w srodku jak przystalo na WPost
to hopniemy sobie...



http://www.amazon.it/gp/p...ublisobre082-21

[margerytka(alf)]

no i znalazlam takie cudo
MLASK!!!
http://exsurge1.blogspot.pt/

a tam takie slodkosci

[kazio]

a gdzie to jest?

[margerytka(alf)]