Pomógł: 1 raz
Dołączył: 16 Maj 2007
Posty: 4457
Skąd: z Ciemnogrodu
Wysłany: Pon 19 Kwi, 2010 21:00 Anna Walentynowicz
...kiedy wałęsa dogadywał się z władzami i chciał zakończyć strajk - Ona, zwykła suwnicowa, pociągnęła robotników. Strajk trwał nadal, aż do pamiętnych porozumień sierpniowych.
Pani Anna od początku była "solą w oku" zarządu i władz. Kiedy Ją zwolniono - wszyscy pracownicy wstawili się za Nią.
Ona jest dla mnie prawdziwą Legendą "S".
Powinna mieć pogrzeb szczególnie uroczysty.
Kiedy odmówiono Jej prawa do emerytury, rząd Belki chciał przekazać specjalne fundusze, na co Pani Walentynowicz podobno rzekła "Od tego rządu nic nie chcę".
W końcu sąd przyznał jej świadczenia emerytalne.
DOPIERO w 2006 (!) została odznaczona Orderem Orła Białego - przez, a jakże, Prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Żyła skromnie. Jak każdy Wielki Człowiek.
+++
_________________ KAtYŃ 1940-2010 ku ICH pamięci..."
"Pojechali oddać hołd Ofiarom, a złożyli Ofiarę w hołdzie..." Prezydent Duda - drugi prezydent nie umoczony w PRL czy WSI. Nadzieja jest blisko.
Czołowy publicysta największej włoskiej gazety, Franco Venturini, przedstawia sylwetkę Anny Walentynowicz i jej rolę w robotniczym proteście w Stoczni Gdańskiej w 1980 roku.
"To ona dorzuca do ognia tyle oliwy, ile może, rzuca wyzwanie komunistycznej władzy, staje się bohaterką robotników" - przypomina autor felietonu na łamach magazynu "Io donna". "Kiedy (Lech) Wałęsa ulega logice kompromisów, zaczynają się relacje, które z podporządkowania przechodzą w rywalizację, a tych dwoje kłóci się nawet przed polskim papieżem" - pisze włoski publicysta.
"Wałęsa dostaje Nobla, zostaje prezydentem, staje się dla wszystkich sztandarem ruchu, który pierwszy zapowiedział upadek Muru. Anna schodzi w cień. Musi czekać na to, aż od Lecha Kaczyńskiego otrzyma najwyższe polskie odznaczenie" - relacjonuje autor. I podsumowuje: "Zmarła tak jak żyła: z tym poczuciem tragizmu, jakie Polacy noszą w duszy".
_________________ nieszczęsnym jest człowiek, który ma Miłość, a szuka czegoś innego
Cenckiewicz odnalazł w archiwach IPN pochodzące z sierpnia 1980 roku nagranie telefonicznej interwencji Anny Walentynowicz w sprawie zatrzymania przez SB osób wspomagających strajk w Stoczni Gdańskiej.
http://www.youtube.com/wa...d&v=X_4hkivzpLk
Jeszcze dziś wielu mogłoby się od niej uczyć jak należy załatwiać sprawy urzędowe przez telefon.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum