Budyń członek władz wojewódzkich
Wiek: 42
Dołączył: 07 Paź 2006
Posty: 2571
|
Wysłany: Wto 11 Mar, 2014 11:22 Nie zastraszą naszych ekspertów |
|
|
http://blog-n-roll.pl/pl/...-ekspert%C3%B3w
wywiad z dr inż. Bogdanem Gajewskim, koordynatorem Parlamentarnego Zespołu d/s Zbadania Przyczyn Katastrofy TU-154M, dla portalu Blog-n-Roll - zapraszam w imieniu kolegów.
Cytat: |
Panie Doktorze, jest Pan członkiem prestiżowej organizacji ISASI, czyli Międzynarodowego Towarzystwa Badania Wypadków Lotniczych. Czy właśnie dlatego, że wie Pan doskonale, jak powinno przebiegać badanie katastrof lotniczych, stał się Pan zdecydowanym krytykiem raportu KBWL, znanego jako raport Milllera? Czym ten dokument odbiega od badań, w których miał Pan swój udział?
Oba dokumenty, zarówno raport MAK jak i Millera, wyglądają na obiekty kuriozalne, jakby sporządzone na kolanie, o czym wcześniej wspomniałem w swojej prezentacji na II Konferencji Smoleńskiej. Wydaje się, że tak niespotykany sposób prowadzenia dochodzenia i sporządzenia obu raportów będzie materiałem na przyszłe prace magisterskie i rozprawy doktorskie.
Czy prawdą jest, że członkowie komitetów badających okoliczności katastrof lotniczych cieszą się immunitetem? Immunitetem, który z jednej strony pozwala im obiektywnie i bez obawy nacisków badać wszystkie okoliczności wypadku, z drugiej zaś chroni ich przed odpowiedzialnością karną?
Sprawa z immunitetem jest niewłaściwie interpretowana przez większość mediów w Polsce. Wymagania personalne wobec badaczy wypadków lotniczych są podobne do tych, jakie stawia się prawnikom czy lekarzom. Osoba powołana do badania wypadku lotniczego z reguły cieszy się nieposzlakowaną opinią, zaufaniem kolegów i przełożonych oraz posiada odpowiedni „security clearance”, czyli pełny dostęp do informacji niejawnych i bardzo niejawnych. Osoby powołane do badania wypadku lotniczego są zwolnione z odpowiedzialności karnej czy cywilnej, chociażby z tego powodu, że pracują dla odpowiednich organizacji, a te przejmują wszelkie sprawy sądowe, jeżeli takowe miałyby miejsce. Inną sprawą jest niewłaściwe postępowanie członka zespołu badającego wypadek lotniczy. Jeżeli taki przypadek ma miejsce, to oznacza koniec kariery dla danej osoby. Sprawy dochodzeń powypadkowych są zbyt poważne, by zajmowali się nimi amatorzy czy ludzie o wątpliwym profilu moralnym. |
|
_________________
napisane:
http://niepoprawni.pl/blogs/budyn78
wykrzyczane:
http://spiritof84.pl |
|