IVRP.pl Strona Główna IVRP.pl
polityka - militaria - kultura - podróże

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Katastrofa polskiego Miga 29
Autor Wiadomość
Black^Widow 
Oberfeld-Hebel


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 4578
Skąd: DC (District Cracovia)
Wysłany: Pon 18 Gru, 2017 22:21   Katastrofa polskiego Miga 29

Jak donoszą media (także te rządowe) Dzisiaj po południu koło 17 na ziemię spadł myśliwiec Mig-29 z 23 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim. wypadek nastąpił na podejściu do lądowania w bazie a samolot spadł na ziemię na terenie rezerwatu przyrody Przełom Witówki 15 km od lotniska. Maszynę pilotował młody , 28 letni pilot z ok 80 godzinnym nalotem czyli praktycznie świeżo po szkoleniu . Choć też i warto przypomnieć że godziny nalotu w lotnictwie cywilnym (na samolotach pasażerskich i transportowych) różnią się od godzin nalotu w lotnictwie bojowym (gdzie czas trwania lotu ćwiczebnego z racji na odległości oraz prędkości najczęściej nie przekracza 30-40 minut). Pilotowi udało się katapultować (fotel zadziałał) i w miarę bezproblemowo trafić na ziemię. W miarę, bo ma obrażenia kończyn (według jednych relacji połamane obie ręce według innych nogę i ręke) - co nie jest raczej dziwne ponieważ lądował na spadochronie w gęstym lesie .

załączam zdjęcia terenu wraz z zaznaczeniem miejsca upadku



zdjęcie bardziej ogólne na którym widać położenie lotniska względem miejsca wypadku.



oraz za portalem planespotters.net zdjęcie samej maszyny :



Dal dociekliwych - więcej info

miejsce wypadku :
https://www.google.pl/maps/place/52°11'58.0"N+21°52'02.1"E/@52.199439,21.8650463,715m/data=!3m2!1e3!4b1!4m6!3m5!1s0x0:0x0!7e2!8m2!3d52.1994388!4d21.8672346

wątek dyskusyjny w tej sprawie na lotnictwo.net
http://lotnictwo.net.pl/3...owal_sie-3.html
_________________
po apelu policji skruszeni hakerzy odesłali skradzioną bazę mailem
 
 
Black^Widow 
Oberfeld-Hebel


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 4578
Skąd: DC (District Cracovia)
Wysłany: Wto 19 Gru, 2017 00:27   

Ano i jeszcze info (zapomniałem od razu w natłoku) - to z ust samego Płk. Iwaszko - że loty na migach zostały wstrzymane do odwołania.
_________________
po apelu policji skruszeni hakerzy odesłali skradzioną bazę mailem
 
 
Afterbirds 
członek zarządu organizacji powiatowej


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 11 Cze 2007
Posty: 928
Skąd: Kraków
Wysłany: Wto 19 Gru, 2017 07:35   

Pierwsza katastrofa maszyny bojowej od ho ho ilu lat, a MiGa 29 to OIDP w ogóle pierwsza (u nas znaczy bo w ogóle to oczywiście nie)...
_________________
Kupcy z Północy już wszystko widzieli i nie mieli wątpliwości, że jeszcze nieraz wszystko zobaczą ("Zakazana magia")
 
 
Zgred
Szeregowy rezerwy

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 31 Gru 2002
Posty: 5492
Wysłany: Wto 19 Gru, 2017 12:03   

No to mamy przerąbane :/
Pilot wylądował w rezerwacie - Unia nam tego nie daruje.

Mam nadzieję że obrażenia pilota nie są poważne.
No i w sumie dobrze że to Mig a nie efka.
_________________
Szeregowy rezerwy
 
 
Afterbirds 
członek zarządu organizacji powiatowej


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 11 Cze 2007
Posty: 928
Skąd: Kraków
Wysłany: Wto 19 Gru, 2017 13:18   

BTW przy okazji wyszło, że delikwent miał w tym roku 80 godzin nalotu... Jak na pilota bojowego ciut mało...
_________________
Kupcy z Północy już wszystko widzieli i nie mieli wątpliwości, że jeszcze nieraz wszystko zobaczą ("Zakazana magia")
 
 
Black^Widow 
Oberfeld-Hebel


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 4578
Skąd: DC (District Cracovia)
Wysłany: Wto 19 Gru, 2017 15:11   

No właśnie to zależy , z tymi godzinami. Jak pisałem powyżej (zasięgnąłem opinii dobrze zbliżonych do Dęblina kolegów) - działa to trochę inaczej niż się wydaje na pierwszy rzut oka. Po pierwsze trzeba brać pod uwagę średnią długość lotu na takiej maszynie (o czym pisałem powyżej) czyli jakieś 30-40 minut na lot . Nawet loty tzw "turystyczne" nie są tak znowu wiele dłuższe (zważywszy na prędkości przelotowe, rozmiary naszego Kraju i odległości między lotniskami). W przypadku konkretnego pilota oznacza to że w ciągu roku wykonał jakieś 120 do 160 lotów , czyli średnia co 2,5 dnia . Oczywiście że to zależy także od pilota - są tacy co wylatują 70 godzin a są i tacy do przekraczają 140 i więcej. Tutaj opinie są podzielone ale dominuje chyba ta co na lotnictwo.net - że to zależy od bazy, pilota, możliwości sprzętowych itp. Poza tym nie należy zapominać że gros pracy pilota (pokojowej nie w strefie walk) to jednak zajęcia naziemne, poznawanie sprzętu i broni od strony techn., odprawy, szkolenia itp itd. No i kwestie szkoleń wyposażenia szkoleniowego itp itd .

W przypadku pilotów rejsowych - kiedy jeden lot może trwać nawet kilkanaście godzin - taki wynik (80 godzin nalotu) mógłby oznaczać tylko 6-7 lotów (przy trasach transkontynentalnych) czyli tak naprawdę nawet 60-70 godzin pracy na autopilocie i tylko kilka startów oraz kilka lądowań. A jeszcze pamiętać należy o zmianach w pilotowaniu na takich trasach - zawsze jest przynajmniej 2 pilotów i nikt nie pracuje non stop.
Ale takie rozwiązanie ma też słaba stronę - zdarza się i tak że pilot z dużym doświadczeniem i dużym nalotem na konkretnym typie maszyny - potrafi mieć małe doświadczenie w wykonywaniu tak newralgicznych czynności jak start czy lądowanie
Przykładem może być - lot 80 i tragiczne lądowanie MD11 FedEx'u na tokijskiej Naricie który po zbyt ostrym końcowym etapie podejścia (walczyli ze zmiennym wiatrem czołowym) zbyt późno wyrównał i finalnie tak ostro przyziemił że nie wytrzymało jedno z goleni podwozia głównego i samolot po 2 krotnym odbiciu się od ziemi upadł, przetoczył się na plecy i stanął w płomieniach. Jak wykazało potem śledztwo - pilot prowadzący wtedy maszynę miał wprawdzie duży nalot (tak ogólny jeszcze w armii US na Galaxy'ch jak i cywilny - na MD11 ) ale z reguły, jako drugi pilot w załodze FedEx'u, pilotował głównie na dużych wysokościach i miał stosunkowo małe doświadczenie w wykonywaniu startów i lądowań. A szczególnie w trudnych warunkach w jakich się tamtego feralnego dnia znalazł (a MD11 należy w tym względzie do szczególnie wymagających maszyn). Oczywiście , jak zwykle katastrofa nie jest wynikiem tylko jednego czynnika, tam dochodziło jeszcze przemęczenie pilotów, zmienny wiatr czołowy, błędna decyzja o utrzymaniu automatycznej przepustnicy (autothrotle) podczas podejścia (a warunki były trudne) co spowodowało brak ciągu kiedy był najbardziej potrzebny oraz zlekceważenie procedur unikania twardego przyziemienia dla MD11 (co znów było dość istotne przy tej maszynie) Ale to już inna sprawa...

W przypadku pilota bojowego który zawsze sam prowadzi swoją maszynę i wykonuje wiele stosunkowo krótkich lotów gdzie sam panuje nad wszystkim - wygląda to zupełnie inaczej.

Ogólnie, czego można się również dowiedzieć, od kilku miesięcy ilość i częstotliwość lotów w naszych bazach wojskowych wzrosła. Pytanie z czego to wynika. Ale chyba nie stanowi takiego złego symptomu.
_________________
po apelu policji skruszeni hakerzy odesłali skradzioną bazę mailem
 
 
Zgred
Szeregowy rezerwy

Pomógł: 1 raz
Dołączył: 31 Gru 2002
Posty: 5492
Wysłany: Wto 19 Gru, 2017 16:09   

Ale jednak optimum dla pilotów wojskowych to jakieś 120 godzin.
80 godzin tragedią nie jest ale ciut tego mało,
No chyba że ten pilot zdobył uprawnienia w tym roku ?
_________________
Szeregowy rezerwy
 
 
Black^Widow 
Oberfeld-Hebel


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 4578
Skąd: DC (District Cracovia)
Wysłany: Wto 19 Gru, 2017 16:20   

Takie też chodzą głosy w kręgach lotniczych . Podobno był tegorocznym .
Zresztą ma dopiero 28 lat więc dodając studia chyba pasowało by.
_________________
po apelu policji skruszeni hakerzy odesłali skradzioną bazę mailem
 
 
Black^Widow 
Oberfeld-Hebel


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 4578
Skąd: DC (District Cracovia)
Wysłany: Wto 19 Gru, 2017 20:15   

Jest i na Defence 24 materiał n/t katastrofy :
http://www.defence24.pl/7...ny-aktualizacja
warto przeczytać również podwiązany z nim tekst o studium "Harpia"
http://www.defence24.pl/7...nowego-mysliwca
_________________
po apelu policji skruszeni hakerzy odesłali skradzioną bazę mailem
 
 
delwin
członek zarządu organizacji powiatowej

Dołączył: 17 Lut 2007
Posty: 1026
Wysłany: Śro 20 Gru, 2017 10:18   

http://index.heritage.org.../u-s-air-force/
Cytat:

To put this into context, in the1980s and 1990s, the demands on a “full spectrum capable” Air Force fighter pilot required, on average, 200 hours per year, or roughly four hours (or sorties) a week. All of that time was spent in the cockpit conducting combat-relevant missions (something other than flying in circles waiting for a call to action).This amount of flying enabled pilots not only to gain proficiency in a broad range of critical air-to-surface and air-to-air engagements, including low-altitude maneuvering, but also to improve those skills over time.

At three hours per week (150 hours per year), a pilot might be able to sustain minimal levels of proficiency, but the Air Force typically would consider an inexperienced pilot (one having less than 500 hours of flying time) with that level of proficiency non-deployable for combat operations. At two hours (or two sorties) or less per week (100 hours per year), a pilot’s skills drop precipitously. With most pilots now receiving 150 hours or less a year, it is hard to fathom which 50 percent of the fighter force is ready for full-spectrum combat.


Żeby nie było, że ja taki mądry - cytat był za MarKoz81 z Wieżowców, który podsumował:
Cytat:

Pilot ten miał nalot na poziomie:

80% stanu granicznego w którym traci się umiejętność sprawnego latania,
50% stanu który pozwala utrzymać minimalne zdolności
40% stanu właściwego dla pilota wojskowego.


W tym momencie ktoś powinien wystosować interpelację do MON o raport o poziomie wyszkolenia pilotów w PSP bo 80 godzin nalotu w połowie grudnia to jest brak zdolności do podjęcia jakichkolwiek działań i potencjalne zagrożenie życia pilotów.Warto też zadać pytanie o to na ile faktycznie maszyn na stać bo z pilotami szkolącymi się na 50% nalotu samoloty nie posłużą w walce.

Przypomniał mi się wywiad z jednym z pilotów amerykańskich który wypowiadał się o ćwiczeniach z jednostką z Mińska. W delikatnych słowach opisał te ćwiczenia jako chaos w którym polscy piloci stwarzali większe zagrożenie niż symulowany przeciwnik. Teraz mamy w końcu potwierdzenie tej informacji i to wprost z ust dowódcy na konferencji prasowej.


Armię stać na "manie" WOT, ale na szkolenie już nie? Ponadto przed chwilą rozwalił się "Puszczyk"... Zaczyna się?
 
 
Black^Widow 
Oberfeld-Hebel


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 4578
Skąd: DC (District Cracovia)
Wysłany: Śro 20 Gru, 2017 15:46   

Pojawiają się nowe 'doniesienia' na temat okoliczności wypadku Miga.
http://www.defence24.pl/7...dkowego-analiza

Ja z powyższego wynotowałem sobie
Cytat:
Do wypadku doszło podczas ostatniego tego dnia lotu treningowego, odbywającego się już po zapadnięciu zmroku ,a więc w warunkach nocnych i przy podstawie chmur na wysokości 600-700 stóp (ok. 200 metrów), a miejscami niżej. Za sterami zasiadał młody, bo 28 letni, ale doświadczony pilot z nalotem ponad 400 godzin z których ponad połowę spędził w kabinie MiGa-29.


Cytat:
Z relacji świadków wynika, że maszyna rozbiła się w gęstym lesie, na terenie podmokłym i jej elementy są rozrzucone na dużym obszarze. Pilot nie katapultował się, co może wskazywać na bardzo szybki rozwój zdarzeń. Prawdopodobnie maszyn uderzyła w drzewa a chwilę później w ziemię.


A to rzeczywiście ciekawa okoliczność by była. Samolot, z jakichkolwiek przyczyn, na podejściu traci siłę nośną, przechyla się i przy prędkościach rzędu ~300 km/h wpada w drzewa (tam był realny las) po czym upada tak szczęśliwie że pilot który nie zdąża się katapultować (wedle relacji prasowej wszystko dzieje sie "za szybko żeby zdążył się ejectować"...) a więc spada wraz z samolotem i po uderzeniu w drzewa a potem ziemię w wyniku kraksy (przeciążenia! gdzie wyhamowuje z tych ca 300 km/h do niemal zera - no chyba że hamował stopniowo ścinając korony drzew - ale to będzie stos łatwo udowodnić) doznaje jedynie stosunkowo lekkich obrażeń .... a w każdym razie nie krytycznych.

Oczywiście bardzo się cieszę z tego że pilot jednak nie doznał tych krytycznych obrażeń o których pisze, niemniej jakoś mi to wszystko dziwnie wygląda.

Jeśli wierzyć zdjęciom które via TVN rozeszły się po mediach, to samolot musiał dotknąć ziemi mając niewielką już prędkość poziomą ... ale to są oczywiście tylko fragmenty całej konstrukcji więc tak naprawdę wszystko może jeszcze się okazać.
_________________
po apelu policji skruszeni hakerzy odesłali skradzioną bazę mailem
 
 
Black^Widow 
Oberfeld-Hebel


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 4578
Skąd: DC (District Cracovia)
Wysłany: Czw 21 Gru, 2017 01:50   

W mediach dookoła-lotniczych - trwa dyskusja na temat "wypadł czy został wypchniety" - czyli inaczej - wystrzelił (fotel) czy (pilot) lądował awaryjnie w lesie ...

http://lotnictwo.net.pl/3...owal_sie-8.html

NA uwagę zasluguje chyba pewien post, który pozwolę sobie w całości zacytować (za lotnictwo.net) :
Toyo napisał/a:
Ktoś zadał pytanie, sorry, gdzieś mi umknął post, ale pamiętam je, dotyczące K-36.
Jest to bezpieczny fotel działający w pełni automatycznie, jedyną rzeczą jaką pilot ma zrobić to pociągnięcie dźwigni. Po tym rusza proces "układania" pilota, szereg dźwigni wymusza pozycję do katapultowania, po czym taka paczka jedzie w górę. Obcięcie pasów i otwarcie spadochronu również dzieje się bez ingerencji pilota. Oczywiście opadanie i lądowanie jest już rolą zainteresowanego. To tak w skrócie.

Nie są mi znane przypadki kontuzji wynikłe z samego katapultowania, jeżeli pilot użył fotela w zakresie dopuszczalnych parametrów.
Silniki - w przypadku ich wyłączenia z takiego czy innego powodu, obcina sterowanie, gdyż nie są napędzane pompy hydrauliczne niezbędne do układu sterowania. Info o paliwie pilot dostaje z przepływonierza i paliwomierza, są to dwa niezależne układy, o ile jeden mierzy ile paliwa jest faktycznie, to drugi liczy ile samolot zużył odejmując wartość od tej na początku lotu. Mało prawdopodobne uszkodzenie dwóch układów na raz. Zważywszy na specyfikę samolotu, paliwomierz jest jednym z głównych przyrządów, tuż po sztucznym horyzoncie (lekki żarcik, ale z odrobiną prawdy).

Rozważania czy był doświadczony czy nie, no cóż, pewne sformułowania są niejako przypisane do wypowiedzi. Na tym etapie szkolenia i to co robił wymuszało na nim takie a nie inne doświadczenie. Odchodząc z latania na MiG-29 nie mówiłem, że jestem w pełni doświadczony, bo zabrakło mi uprawnień oblatywacza, ale w reszcie miałem odpowiedni poziom wyszkolenia i doświadczenia.

Nie porównujcie lotnictwa bojowego do GA, to trochę nie tak działa, o ile w GA latać może każdy, to do bojowego są ludzie wyselekcjonowani, nie chcę tu nikomu ujmować doświadczenia, czy udowadniać "wyższości szkoły falenickiej nad otwocką", ale przełożenie jest nieco inne i ten rodzaj latania ma swoją specyfikę różną niż w innych rodzajach lotnictwa.

Symulatory - w EPMM jest symulator MiG-29, który niemal w pełni oddaje charakterystyki samolotu, przy czym w pełni oddaje tę fazę lotu, w której nastąpił wypadek.

Próba wyjaśniania tego co się stało jest naszym naturalnym odruchem i wręcz prawem, pomimo "spinek" można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy, co sprawia, że wręcz ją popieram, ale co wydarzyło się tak naprawdę, to wyjaśni dopiero komisja mając pełen obraz z rejestratorów i relacji pilota.

Nie wiem czy ktoś wspomniał o oblodzeniu, MiG nie jest jakimś ubersamolotem, podlega wszystkim prawom jakim podlegają inne samoloty, więc może to jest jakaś część przyczyny (moje przypuszczenia).
Nie wiemy nic o sprawności samolotu, szczególnie o systemie ILS, zdarzyło mi się kilka razy mieć to na pokładzie w dość nieciekawych warunkach jedynie jako balast, odmówił pracy i już, i co mu zrobisz?
Znając życie lotnicze, przyczyn mogło być i zapewne było, kilka. Grunt, że chłop żyje, a grat pójdzie na tablice pamiątkowe.

Jak znajdę czas to opiszę wspomniane "atuokatapultowanie" z Gripena, znam tę historię, jest ona dość ciekawa i pouczająca.

Edi T:

Dymu nikt nie mógł widzieć, była noc i dość ograniczona widzialność w tym rejonie. Świadkowie mają to do siebie, że widzą i słyszą dużo więcej niż to ma miejsce w rzeczywistości. Np. dymiące szybowce i... aż się boję pisać, wybuchy.
_________________
po apelu policji skruszeni hakerzy odesłali skradzioną bazę mailem
 
 
Black^Widow 
Oberfeld-Hebel


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 4578
Skąd: DC (District Cracovia)
Wysłany: Czw 21 Gru, 2017 02:27   

I jeszcze jeden, również interesujący:
hooman factor
napisał/a:

beaviso napisał/a:

Nie brak katapultowania za tym przemawia (czy to już potwierdzone info?), lecz brak poprzedzającej korespondencji radiowej. Przy usterce technicznej (zakładając sprawność radio) kontrola lotów najprawdopodobniej uzyskałaby przynajmniej zdawkowy komunikat od pilota i nie byłoby zaskoczenia, które miało miejsce. Poza tym, zważywszy fazę lotu i wysokość, najprawdopodobniej padłaby wówczas natychmiastowa komenda do opuszczenia samolotu.

Prawda co jednak, nie znaczy że w razie jakichkolwiek problemów, których pilot jest świadom będzie on poświęcał czas na naciskanie mike'a i nadawanie do wieży o sytuacji czy ew. zamiarach (katapultuje się!). Jeśli był problem to raczej poświęcił uwagę naprawianiu sytuacji zwłaszcza, że to nie był FL 300 a może jakieś 2000 stóp czyli deficyt czasu był mocny. Korespondencja z ziemią w takich sytuacjach to 3-rzędna sprawa i pilotów szkoli się do tego, żeby po pierwsze zajęli się rozwiązywaniem problemu i ew. kiedy mają czas raportowali o sytuacji wieży.
Z tego co wiem, był tam też drugi MiG-29 (działali jako para). Pilot mógł również odezwać się do kolegi który zdaje się podchodził chwile wcześniej a ten zdaje się nie miał pojęcia że kolega ma problemy (spekuluje w tym miejscu).
Być może, tak jak powiedział Toyo oblodzenie zagrało swoją role. Być może szlak trafił odbiornik ciśnienia statycznego (Toyo, ile ma ich MiG, dwa czy więcej??) i wysokościomierz barometryczny skalibrowany do wysokości pasa zaczął przekłamywać wysokość..
W każdym razie wygląda i pachnie jakby pilot (z jakichś przyczyn) stracił orientację w przestrzeni. Uważam, że gdyby wiedział o swoim położeniu względem ziemi to szybko przerwał by zniżanie i uciekł do góry albo katapultował się. To samo w przypadku utraty silników z jakiegokolwiek powodu, o czym pilot musiał by wiedzieć, co musiałoby się skończyć wysiadką.
Natomiast jeśli świadomie podjął decyzje o siadaniu w takim terenie (w co szczerze wątpie) to byłby to chyba precedens światowy..
_________________
po apelu policji skruszeni hakerzy odesłali skradzioną bazę mailem
 
 
Black^Widow 
Oberfeld-Hebel


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 4578
Skąd: DC (District Cracovia)
Wysłany: Pią 22 Gru, 2017 00:55   

kolejny z interesujących postów (Z wczoraj popoludnia)
filek napisał/a:

Postaram się bez oceny i sugestii - kilka faktów, o których nie piszą media, bo też nie wiedzą. Może się komuś przyda:

Pisałem o ukształtowaniu terenu - pilot znał topografię terenu, nie jest zbyt zachęcająca do skakania nawet w dzień. Ogólnie trudny, od wschodu, w stronę EPMM patrząc: Las>mokradła, bagna>Stawy hodowlane>mokradła, bagna>Las u podnóża wzgórz (tu leży wrak)>Wzgórza>Kałuszyn z wieżą kościoła w najwyższym punkcie>Pola i wioski/gospodarstwa>Lotnisko

Warunki pogodowe - minąłem się o jakieś 15 minut z Migiem - Na pewno przechłodzona woda w powietrzu, bo po dojechaniu do domu miałem elementy samochodu pokryte glazurką z lodu. Pułap chmur zmienny, z uwagi na przewyższenie terenu w tamtej okolicy, trudny do przewidzenia. Różnica temperatur spora, bo -5 na po wyjeździe z Siedlec, 0 w Kałuszynie, potem znowu spadek temperatury.

Sygnały o możliwym położeniu wraku musiały spływać do KL z różnych źródeł. Jeden z mieszkańców (znam osobiście) widział Miga nisko (w zasadzie oświetlony czyli poniżej pułapu chmur), na południe od siebie, usłyszał uderzenie. Zaniepokojony zadzwonił do kolegi - pilota (myślał, że to on przywalił). Pilot odebrał telefon, miał wówczas wolne. Po podaniu przybliżonego miejsca przyziemienia, zakończyli rozmowę. Za jakiś czas dwukrotnie dzwoniono do mieszkańca z bazy z prośbą o dodatkowe informacje o miejscu zdarzenia. W międzyczasie Sąsiedzi powiadomili też miejscowego leśniczego.

Nie wiem, ile w tym prawdy, ale w sumie człowiek wie więcej ode mnie. Termonamiernik na pokładzie Sokoła ponoć jest. Jak to się ma do termowizji - nie wiem.


Sprawdzałem coniebądź również sam na mapach pogodowych podawanych na http://awiacja.imgw.pl/index.php i choć były to dane z dnia -półtora do przodu - jednak widziałem przekakując sobie po różnych szczegółowych mapach, że mozliwe były oblodzenia w rejonie lotniska i w dużej nawet od niego odległości z powodu na przesuwający się pas iwlgotnego i chłodnego powietrza.
_________________
po apelu policji skruszeni hakerzy odesłali skradzioną bazę mailem
 
 
Black^Widow 
Oberfeld-Hebel


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 4578
Skąd: DC (District Cracovia)
Wysłany: Pią 22 Gru, 2017 01:56   

Podaję jeszcze link do tego

https://www.tvp.info/3530...ska-sa-sensowne

co wyłączyłem - być może przedwcześnie bo teraz czytam na lotnictwo.net, ze po tym "fantastycznym otwarciu rachoniowym" nawet jakieś sensowne informacje udało się tam zebrać.

Są też inne trochę opinie o stanie pogody na tamto popołudnie w okolicy lotniska
na podstawie:

https://rucsoundings.noaa.gov/gwt/?https://rucsoundings.noaa.gov/gwt/?data_source=GFS&latest=latest&n_hrs=8&airport=52.19,21.87&gwt=Interactive%20plot&start=latest

Oraz dowiedzieliśmy się, o wyjeździe wraku z lasu do ITWL
Craft napisał/a:

tomdar napisał/a:

wrak wyjechal z lasu do ITWL...

I to jest dobra wiadomość z naukowego punktu widzenia. Pracując niegdyś w ITWL widziałem, jak przeprowadza się badania powypadkowe. Tam rzeczywiście wie się, co się robi i co się mówi.

Tyle tylko, że do opinii publicznej może to nie dotrzeć, bo będzie to tak zmanipulowane, jak ekspertyzy WAT - ku protestom WAT - w pisowskiej propagandzie smoleńskiej. Co nie będzie pasowało pod tezę to na out włącznie z badaczami. Kiedyś wkurzałem się na ITWL za różne rzeczy pracując dla niego, ale dziś to tym ludziom szczerze współczuję, a przynajmniej tym, którzy badają tam wypadki.
_________________
po apelu policji skruszeni hakerzy odesłali skradzioną bazę mailem
 
 
Black^Widow 
Oberfeld-Hebel


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 4578
Skąd: DC (District Cracovia)
Wysłany: Sob 23 Gru, 2017 20:57   

kolejny wnoszący post :
Saymyname napisał/a:

Jeśli MiG faktycznie zahaczył o las będąc w osi pasa (post redlite) to wygląda na to, że pilot był w zasięgu ILS i ustawił się już precyzyjnie na kierunku. Zaznaczam, żeby nie brać miejsca upadku za punkt odniesienia, bo pomiędzy miejscem wejścia w las a miejscem upadku mógł skręcić w trakcie dokonywania niekontrolowanej wycinki drzew, do tego bez pozwolenia z Nadleśnictwa, więc nielegalnie. Miejsce upadku 13,34 km przed progiem. Z tego co wiem, wiązka azymutu sięga znacznie dalej niż wiązka elewacji.. i jeśli to prawda to mam hipoteze.

Jeśli cienka warstwa wody faktycznie zamarzła na samolocie i załatwiła obydwa porty ciśnienia statycznego, czujniki kąta natarcia i zamarzała w świetle rurki pitota to pilot powinien zacząć mieć głupie odczyty wysokości, aoa i prędkości. Powiedziałbym, że najpierw powinna zwariować wysokość jako że spp'ki są w obrysie kadłuba więc są chyba najbardziej podatne na zaczopowanie zamarzniętą wodą. Tak więc załóżmy że MiG jest gdzieś 20km przed progiem pasa i jest na zniżaniu (nie rozpatruje teraz czy skręca czy nie, ważna jest odległość) im niżej tym bardziej wilgotno i tym więcej lodu zaczyna się budować na poszyciu. Pilot schodzi w chmurach do zadanej wysokości ale problem w tym, że wysokościomierz zwalnia nie nadążając za tym co robi samolot bo spp'ki (static preasure ports) działają coraz mniej z każdą chwilą więc pilot ma zawyżony odczyt, więc cały czas schodzi czekając aż wysokościomierz nie pokaże tych powiedzmy 2000ft. Oczywiście pilot nie ma żadnych wzrokowych punktów odniesienia żeby wiedzieć że coś tu nie gra bo jest w chmurze, na kierunku i zniża do momentu w którym myśli że będzie dobrze biorąc pod uwagę ile jeszcze do pasa. Najwyraźniej wychodzi z chmury gdzieś na początku rezerwatu i dalej zniża. Skoro podstawa ma 244m i pod spodem jest ciemno jak w d... to mógł nawet nie zauważyć że te chmure opuścił i obniża dalej ale delikatnie, powiedzmy 2-3m/s. Być może wysokościomierz zaczynał pokazywać cyferki o które młodemu chodziło (wysokość), czyli mógł pokazywać 2080ft ..... a w rzeczywistości był na 80ft dalej schodząc aż wjechał w ten sposób do lasu...

Z jednej strony lot w kompletnych ciemnościach i brak visual references uniemożliwiał skapnięcie się że jest problem, z drugiej MiG nie ma chyba systemu TAWS co? Tylko jest jeszcze przecież radioaltimeter który ma gdzieś lód na poszyciu? Chyba że się mylę.
Dobra, no i wyszedł z chmury gdzieś na 16km będąc w osi pasa (zakładam) chociaż mógł równie dobrze do niej właśnie dobijać (cały czas będąc chmurze - wykluczamy świadka). Mając kierunek zbliżając się do lotniska czekał aż wskoczy mu wiązka elewacji żeby mógł skorygować glideslope (...) no i się nie doczekał bo wpadł do lasu zanim wszedł w zasięg azymutu elewacji. Gdyby go przechwycił zorientował by się, że coś jest kurna mocno nie tak i skorygowałby czyli odbił by tak sądzę od razu do góry.
No i teraz co na to ludzie z Approach'a?
Nie mam pojęcia..


Ale samolot był w pełni sterowny.
Cause For Instant Trouble.
_________________
po apelu policji skruszeni hakerzy odesłali skradzioną bazę mailem
 
 
Black^Widow 
Oberfeld-Hebel


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 4578
Skąd: DC (District Cracovia)
Wysłany: Sob 23 Gru, 2017 21:18   

i jeszcze jeden :
Piottrek napisał/a:

Jak sobie czytam to ten wypadek jest ewenementem na skalę światową, żeby mieć tylko lekkie obrażenia po lądowaniu w środku lasu wojskowym myśliwcem, którego prędkość podejścia to około 300km/h.

Czemu pilot się nie katapultował ? Czyżby fotel K36 nie zadziałał ? Raczej wątpię w to, że nie zadziałał. Aczkolwiek taka hipoteza istnieje.

Młody pilot, mały nalot. System szkolenia chyba też pozostawia u nas trochę do życzenia. Rok temu rozmawiałem z pilotem Miga-29 z Malborka i oni faktycznie latają godzine-dwie tygodniowo. 99.5 % czasu to służba na ziemi. To by tłumaczyło jego nalot. Ale też podejrzewam, że jego koledzy wcale nie mają tych godzin więcej.
_________________
po apelu policji skruszeni hakerzy odesłali skradzioną bazę mailem
 
 
Black^Widow 
Oberfeld-Hebel


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 4578
Skąd: DC (District Cracovia)
Wysłany: Pon 25 Gru, 2017 17:51   

Ciąg dalszy merytorycznej dyskusji/rozważań z wątku na forum lotnictwo.net w temacie ... :
luktr napisał/a:
Saymyname napisał/a:
Jeśli MiG faktycznie zahaczył o las będąc w osi pasa (post redlite) to wygląda na to, że pilot był w zasięgu ILS i ustawił się już precyzyjnie na kierunku. Zaznaczam, żeby nie brać miejsca upadku za punkt odniesienia, bo pomiędzy miejscem wejścia w las a miejscem upadku mógł skręcić w trakcie dokonywania niekontrolowanej wycinki drzew, do tego bez pozwolenia z Nadleśnictwa, więc nielegalnie. Miejsce upadku 13,34 km przed progiem. Z tego co wiem, wiązka azymutu sięga znacznie dalej niż wiązka elewacji.. i jeśli to prawda to mam hipoteze.

Ja mam teorię, że to podejście w ogóle nie było według ILS. W miejscu katastrofy tj. około 7 mil od progu pasa, wysokość powinna być odpowiednia, aby ustabilizować podejście - widać to na podejściówce. Jeżeli nie była to awaria maszyny, czy też przyrządów nawigacyjnych, to prawdopobnie była to próba zejścia poniżej podstaw chmur. Biorąc pod uwagę, że METAR z godziny 19 podawał temperaturę na EPMM -2 C, punkt rosy -3 C i uwzględniając, to że za Kałuszynem w kierunku wschodnim jest dużo źródeł wilgoci, to podstawa chmur była pewnie gdzieś na wysokości czubków drzew lub też samego mchu.

ps
Taka ciekawostka, ILS w EPMM nie jest certyfikowany przez cywilne władze lotnicze, ale zakładam, że to akurat żadnego nie miało znaczenia.






zdjęcie podejściówki - za forum lotnictwo.net
_________________
po apelu policji skruszeni hakerzy odesłali skradzioną bazę mailem
 
 
Black^Widow 
Oberfeld-Hebel


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 4578
Skąd: DC (District Cracovia)
Wysłany: Pon 25 Gru, 2017 17:53   

wciak napisał/a:
@luktr to jest podejsciowka ILS TACAN troche inna jest podejsciowka ILS DME. Pilot tez mogl robic podejscie eg PAR jesli mial uprawnienia. Ciekawi mnie czy po wyzlomomowaniu RSL nastepcy z prawdziwego zdarzenia PAR GCA 2000 funcjonuja normalnie. Wojsko Polskie mialo wielkie problemy z wdrozeniem GCA 2000.
Lotnisko w Minsku Avie W czy M wiec wieza mogla ustalic z jakas dokladnoscia polozenie samolotu.

Pilto troche mial pomocy jesli one wszystkie dzialaly ILS, DME, GCA, cyfrowa mapa z dokladnym GPS. Mam pytanko odnosnie cyfrowej mapy w MiGu29 po modernizacji. To jest mapa z zaznaczonymi przeszkodami (tzw obstacle)? Na cyfrowej mapie pokazuje obecna wysokość tzn wysokość brana z odbiornika GPSa?
Jesli samolot znizy sie na odpowiednia bliska wysokosc to wyswietlany obszar mapy cyfrowej robi sie czerwony i idzie sygnal dzwiekowy do pilota o niskiej wysokosci?

Jak dobrze pamietam pierwszy ILS na Su 22 zabudowano w lecie 2001. Rosyjski ILS PRMG byl juz na MiGach 23, ktore byly od 1979 w Polsce.

Casa 295 w 2008 w Mirosławcu nie miala do dyspozycji ILSa, nie bylo GCA 2000, slaby GPS na samolocie, RSL zlom.
Su 22 w Powidzu 2001 nie bylo jeszcze ILSu, byl przestarzaly RSL, brak Calverta, byl tylko SP2, podchodzli na krotszy i wezszy pas, tez " ladowali" na polanie przed lotniskiem, nie mieli szczęścia co pilota z MiGa 29, po uderzeniu suka zapalila sie. Instruktorem na suce byl prymus WOSL, duzy nalot i nie wystarczylo zeby uchronic przed katastrofą.
W 1990 roku dowodca pulku, nalot ponad 2000h z czego na Su 22 500h "probowal" po wylaczeniu silnikawyladowac w terenie przygodnym i nie udalo sie.
Komisja przyjela ze probowal ladowac chociaz wiele rzeczy mowi ze to nie bylo ladowanie.
_________________
po apelu policji skruszeni hakerzy odesłali skradzioną bazę mailem
 
 
Black^Widow 
Oberfeld-Hebel


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 4578
Skąd: DC (District Cracovia)
Wysłany: Pon 25 Gru, 2017 17:58   

i jeszcze jeden :

priboj58 napisał/a:

Śledzę ten wątek od początku i zastanawiają mnie wspomniane w poprzednich postach warunki meteo panujące w momencie wydarzenia, sprzyjające oblodzeniu. Pomijam już możliwe oblodzenie (?) czujników ciśnienia statycznego do wysokościomierza barometrycznego - podejrzewam że na pokładzie samolotu znajduje się też radiowysokościomierz z sygnalizacją akustyczną minimalnej ustawionej wysokości, ale samo wystąpienie warunków sprzyjających oblodzeniu mogło spowodować zakłócenie opływu aerodynamicznego skrzydeł, zwiększając prędkość oderwania strug i tym samym prędkość minimalną przeciągnięcia. Nie wiem jak zachowuje się MIG 29 przy przeciągnięciu, czy zwala się w korkociąg, czy jest to proces przebiegający "łagodnie" - tu prośba do pilotów latających na tym typie o opinię. Jeżeli jest to łagodne przeciągnięci, to pilot prawidłowo podchodząc do lądowania (kurs, wysokość, prędkość) mógł być zaskoczony zachowaniem się samolotu i za nim się zorientował w sytuacji był już na ziemi (w lesie). jest to oczywiście moja teoria nie poparta żadnymi dowodami. Pozdrawiam wszystkich z okazji Świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku, a zwłaszcza pilota, który de facto narodził się drugi raz.
Priboj 58
_________________
po apelu policji skruszeni hakerzy odesłali skradzioną bazę mailem
 
 
Black^Widow 
Oberfeld-Hebel


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 4578
Skąd: DC (District Cracovia)
Wysłany: Wto 09 Sty, 2018 14:06   

Kolejne wnioski:
Toyo napisał/a:

W sprawie informacji o stanie paliwa podawanej przez radiostację.
Nie zaglądałem do podlinkowanej wcześniej instrukcji, więc nie wiem czy się do niej odnosić, jednak w tej którą znam (oficjalna) jest lista podawanych informacji, jest ich kilkadziesiąt. Z tego cztery idą przez radio na aktualnej częstotliwości ustawionej na radiostacji (!!!). Pierwsze dotyczą pożaru (lewy, prawy, KSA) i ostatnia o braku ciśnienia paliwa."550" kg nie idzie w eter.

Dla dociekliwych, system nazywa się: P-51-9B, jeżeli cokolwiek to mówi.

Jeszcze raz ścieżka, już ją dawałem: brak paliwa -> brak silników -> brak napędu pomp hydraulicznych - > brak ciśnienia w instalacji hydraulicznej -> brak zasilania wzmacniaczy układu sterowania - > brak sterowania -> samolot cegła. Dzieje się to dość szybko.
_________________
po apelu policji skruszeni hakerzy odesłali skradzioną bazę mailem
 
 
Black^Widow 
Oberfeld-Hebel


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 4578
Skąd: DC (District Cracovia)
Wysłany: Wto 09 Sty, 2018 14:16   

pwaos napisał/a:
Swoją drogą sposób przekazywania przez MON informacji od samego początku wydaje się być nakierowany w jedną stronę - pilot jest doświadczony, wszystko było i jest OK nie należy się niczego doszukiwać, nic się nie stało. Brakowało mi od początku neutralnego przekazu i podejścia do tematu ze strony MON. Tym bardziej że pilot żyje i zdaje się w sposób niezamierzony przejdzie do historii.
_________________
po apelu policji skruszeni hakerzy odesłali skradzioną bazę mailem
 
 
Black^Widow 
Oberfeld-Hebel


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 4578
Skąd: DC (District Cracovia)
Wysłany: Wto 09 Sty, 2018 14:22   

Radek 75 napisał/a:
Problem w tym, że szczątki samolotu zbierają "zwykli" ludzie a nie sami specjaliści i raczej nie wiedzą czy jakiś mały fragment nie będzie ważny. Zawsze lepiej mieć więcej materiału dowodowego niż mniej.
To nawiązanie do "specjalistów od parówek" to oczywiście sarkazm ale właśnie dlatego że poprzednio też zostały jakieś szczątki dało pożywkę dla różnych "specjalistów".

PS Warto poczytać wspomnienia faceta który zbierał dowody po katastrofie Irydy - oni dostali wskazówki jak będzie prowadzone śledztwo (piloci nie mogli być winni).
Wiele śledztw w wojsku było robione "po linii pa..." wolałbym jednak żeby dochodzenie pokazało prawdę i to tą najprawdziwszą nawet jeżeli będzie bolesna dla wojska.
_________________
po apelu policji skruszeni hakerzy odesłali skradzioną bazę mailem
 
 
Black^Widow 
Oberfeld-Hebel


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 4578
Skąd: DC (District Cracovia)
Wysłany: Wto 09 Sty, 2018 14:25   

Toyo napisał/a:
ladzk napisał/a:

Dasz pełną gwarancję że zawsze tylko tak jest? Bo jak to było z otwieraniem nieodebranego jeszcze po remoncie lotniska? Hydrauliki nie ma, stery twarde - ale niektórzy potrafią (palcem mam wskazać?) się sprężyć.

Nie zmieniam jednocześnie zdania, że temu akurat pilotowi kostka chwilowo niepotrzebna - bo do Częstochowy to on powinien iść na kolanach.

Ale tam pracowały silniki które napędzały pompę awaryjną (w uproszczeniu jest to pompa wspomagająca i pracuje cały czas), bo gdyby nie one to polatałbym na "szalonym krzesełku".

Hans353 napisał/a:

Już w faktach pojawiła się hipoteza o lądowaniu w parze z kolegą...

W takich warunkach nie podchodzi się do lądowania parą, być może wykonywali razem zadanie, ale powrót, podejście i lądowanie było pojedynczo. MiG-iem nie lata się w nocy parą ze względu na brak świateł służących do lotów w formacji.

Edycja.

Muszę doprecyzować. Zadanie można wykonywać w nocy parą, np. przechwycenia (bez bezpośredniego podlatywania do celu), jednak lotów w szyku nie wykonuje się, mam tu na myśli lotów w kontakcie wzrokowym.
_________________
po apelu policji skruszeni hakerzy odesłali skradzioną bazę mailem
 
 
Black^Widow 
Oberfeld-Hebel


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 4578
Skąd: DC (District Cracovia)
Wysłany: Wto 09 Sty, 2018 14:29   

angin napisał/a:
Krótka Prosta napisał/a:

zakładam że musiała istnieć jakaś siła, która równoważyła czy raczej minimalizowała siłę ciężkości. Logika podpowiada mi, że to mogła być siła nośna, a ta powstaje przy odpowiednio dużej prędkości.
No, w sumie można jeszcze przyjąć, że część siły ciężkości była równoważona siłą ciągu, ale uważam że bez siły nośnej manewr by się nie powiódł

MiG29 to nie rakieta. Lot poziomy musi być z udziałem silnika, a siła nośna z wektora ciągu jest znikoma i wzrasta do kilku % wraz ze wzrostem kąta natarcia. Jeżeli to miał być lot ślizgowy bez silnika, to da się to szybko oszacować, że prędkość musiała być większa o min. 20...30% niż prędkość przyziemienia w normalnym lądowaniu. Las był stosunkowo młody i gęsty (drzewa o średnicy max 20 cm) - na filmie widziałem zaledwie kilka drzew wyrwanych z korzeniami. Więc na 99,9% był to lot na dużych kątach natarcia z udziałem silnika. W innym przypadku pilot raczej nie przeżyłby, a linia "wykarczowanego" lasu dłuższa lub z kraterem w ziemi tym bardziej jeśli latający piloci na MiGach twierdzą że bez silnika to cegła.
Mi to wygląda na "nieświadome" muśnięcie lasu w locie poziomym a nie próba awaryjnego lądowania. Gęsty młodnik zadziałał na samolot jak pryzma kartonów na "wiewióra": https://www.youtube.com/watch?v=fPbLtMp-KOE
_________________
po apelu policji skruszeni hakerzy odesłali skradzioną bazę mailem
 
 
Black^Widow 
Oberfeld-Hebel


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 4578
Skąd: DC (District Cracovia)
Wysłany: Wto 09 Sty, 2018 14:39   

Papa Kilo napisał/a:
Jak czytam niektóre posty na temat wypadku Miga to nie dziwię się że w pewnym momencie Toyo doświadczony pilot Miga-29 miał dość ,teraz się nie dziwię dlaczego jeszcze duży procent gawiedzi myśli że z PLF101 był zamach ,kurde poczekajcie na pierwsze ustalenia komisji a nie wróżcie z fusów wymyślając coraz bardziej niestworzone teorie ,przypomina mi to reportera TVN który zajmuje się wypadkiem i gość tak wymyślał że blisko było jak by powiedział że Miga strąciło UFO .
A tak poważnie jak dla mnie jak na razie z tego co wiemy wszystko wskazuje na oblodzenie ,mogły zamarznąć czujniki na Pito i na drugim odbiorniku i pilot dostawał mylne dane w kabinie tak jak to było w przypadku jednego Paxa tam też podobnie się stało .
_________________
po apelu policji skruszeni hakerzy odesłali skradzioną bazę mailem
 
 
Black^Widow 
Oberfeld-Hebel


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 4578
Skąd: DC (District Cracovia)
Wysłany: Wto 09 Sty, 2018 14:40   

Toyo napisał/a:
Kilka faktów.
MiG-29 nie ma instalacji przeciwoblodzeniowej ma tylko ogrzewanie przedniej szyby i odbiorników ciśnień powietrza.

MiG-29 nie ulega przeciągnięciu w potocznym rozumieniu tego zjawiska, ograniczenie katów natarcia wynika z utraty stateczności kierunkowej, gdyż przy maksymalnym kącie natarcia stateczniki znajdują się w cieniu aerodynamicznym kadłuba.

MiG-29, tak jak każdy inny samolot zna sinusy i dzięki temu nawet przy jednym stopniu kąta natarcia pojawia się automatycznie, bez konieczności włączania, składowa siły ciągu do siły nośnej.

Łącząc dwa powyższe punkty łatwo wyciągnąć wniosek, że do ef zet równa się ce zet razy es razy ro fał kwadrat przez dwa należy dodać sinus kąta natarcia razy siła ciągu, wtedy taką formułę można podstawić do równania tzw. świętej czwórcy sił na samolocie, czyniąc lot poziomym z jednostajną prędkością na jednej wysokości. Odjęcie wspomnianego sinusa alfa siły ciągu od całkowitej siły nośnej, sprawi, że Newton (ten od jabłka) zacznie ciągnąć samolot w dół.

MiG-29 ma cztery zbiorniki kadłubowe. Wartości paliwa podaje się kilogramach, przy czym do tankowania ich liczba jest stała, zmienia się natomiast liczba litrów, która jest zależna od temperatury otaczającego powietrza.
_________________
po apelu policji skruszeni hakerzy odesłali skradzioną bazę mailem
 
 
Black^Widow 
Oberfeld-Hebel


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 4578
Skąd: DC (District Cracovia)
Wysłany: Wto 09 Sty, 2018 17:12   

angin napisał/a:
kubag napisał/a:

Te okolice są specyficzne i zwykle o 2-3 stopni chłodniejsze zimą niż Warszawa czy Siedlce (regularnie robiłem tá trasę autem z termometrem). Najzimniej zawsze było na wschód od Kałuszyna czyli w kierunku z którego schodził MIG. Czy te ew. różnice były na tyle duże by mieć wpływ na wypadek nie będę się wypowiadał.

Wysłane z mojego HTC 10 przy użyciu Tapatalka

Coś w tym jest: Mapa Stacji Meteo w Polsce |Stacje Pogody

Aktualnie Warszawa +5, Siedlce +3, Mińsk Maz. -0,5.

Skutkiem takiego lokalnego przechłodzenia powietrza może być kondensacja pary wodnej w większym przedziale wysokości, w konsekwencji większe ryzyko istotnego oblodzenia.

Jeżeli w okolicy spadła niżej to mógł to być ten "języczek u wagi". Dlatego warto spojrzeć na to czym dysponowali na lotnisku i w oparciu o jakie źródła była przygotowana prognoza meteo. Armia ma swoje meteo, ale meteo jest tak dobre jak dobre są dane źródłowe. Historia pokazuje że w ostatnich katastrofach prognoza albo właściwe jej wykorzystanie były jednym z decydujących czynników.
_________________
po apelu policji skruszeni hakerzy odesłali skradzioną bazę mailem
 
 
Black^Widow 
Oberfeld-Hebel


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 4578
Skąd: DC (District Cracovia)
Wysłany: Wto 09 Sty, 2018 17:18   

To ja jeszcze - szybciutko, ponieważ były w temacie (w cytowanych postach np.) odniesienia do systemów MiGa-29 - wklejam tutaj link do cytowanego i załączanego na forum Lotnictwo.net fligh-mauala

flight-manual do MIG-29
_________________
po apelu policji skruszeni hakerzy odesłali skradzioną bazę mailem
 
 
Black^Widow 
Oberfeld-Hebel


Pomógł: 3 razy
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 4578
Skąd: DC (District Cracovia)
Wysłany: Śro 24 Sty, 2018 23:14   

Dyskusja dot wypadku raczej już odchodzi. Poniżej wklejam jeden z ostatnich , interesujacych postów na forum lotnictwo.net :

beaviso napisał/a:
andrew23 napisał/a:

http://www.defence24.pl/7....czone-do-lotow

Cytat:
Jak powiedział Defence24.pl rzecznik prasowy Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych kmdr por. Czesław Cichy, dopuszczenie MiG-ów-29 do lotów zostało wydane w piątek. Oznacza ono, że znów będą mogły się odbywać loty szkoleniowe na tych myśliwcach. Żeby faktycznie się one rozpoczęły, lotnicy muszą jeszcze spełnić zalecenia profilaktyczne wydane przez Komisję Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. DGRSZ nie podaje, jakie dokładnie są to zalecenia. Kmdr por. Cichy powiedział jedynie, że dotyczą one szkolenia.

No to zasadnicza przyczyna zdarzenia została już ustalona.

M.
_________________
po apelu policji skruszeni hakerzy odesłali skradzioną bazę mailem
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,13 sekundy. Zapytań do SQL: 12