Rakiety |
Autor |
Wiadomość |
Hegemon Beczkowóz
Pomógł: 2 razy
Wiek: 40
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 11970
Skąd: z głupia frant
|
Wysłany: Pon 05 Maj, 2014 19:02 |
|
|
Nu, w blokowaniu to akurat ma Obama doświadczenie.
Ciekawie1 swoją szosą pogrywa sobie Musk. Zaczął coś znaczyć na rynku rakietowym dopiero po uzyskaniu sutej dotacji publicznej (co nie przeszkadza mu obnosić się ze swą prywatnością). Teraz to już prawie poważny gracz; prawie, bo topi sporo energii na fantasmagorie typu odzyskiwanie zużytych stopni swych rakiet. Nawet w przypadku wahadłowcowych SRB się to nie kalkulowało, mimo bez porównania solidniejszej konstrukcji i czysto biernych metod odzysku.
P.S. Fajnie się prezentują w odstępie dwóch lat nasze newsy w sprawie rekultywacji F-1 |
_________________
Его Высокопревосходительство |
|
|
|
|
Zgred Szeregowy rezerwy
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 31 Gru 2002
Posty: 4857
|
Wysłany: Wto 06 Maj, 2014 08:30 |
|
|
IMHO odzyskiwanie dolnych stopni może mieć sens.
Po pierwsze primo.
Częstość startów. Wahadłowce latały rzadko (system był projektowany na starty co dwa tygodnie - co zmieniało ekonomiczny sens odzyskiwania silników i samego wahadłowca). Musk raczej nie marzy o co dwutygodniowych startach ale myślę że docelowo zakłada jednak istotne zwiększenie częstotliwości w stosunku do stanu obecnego.
Po drugie primo.
Gdyby udało mu się wykonać operację w efekcie której I stopień okrąża ziemię i ląduje obok punktu startu to odpadła by mu cała ta skomplikowana i droga logistyka okołowahadłowcowa.
(Zresztą samo unikniecie kosztów odnajdywania i wyławiania I stopnia z oceanu to już spore oszczędności.)
Po trzecie primo.
Koszty dodatkowe związane z systemem odzyskiwania są znikome (trochę prób, pewnie trochę symulacji, dodatkowe nogi do lądowania i tyle) |
_________________
Szeregowy rezerwy |
|
|
|
|
Hegemon Beczkowóz
Pomógł: 2 razy
Wiek: 40
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 11970
Skąd: z głupia frant
|
Wysłany: Czw 08 Maj, 2014 00:46 |
|
|
Zgredku, sęk w tym (pjes pochowany, etc.), że pierwszy stopień typowej współczesnej rakiety (nie mówimy tu o oryginalnych Atlasach) osiąga prędkość daleko za niską, aby myśleć o jednym choćby okrążeniu Ziemi. Leci sobie zatem po krzywej balistycznej aż do momentu zetknięcia z powierzchnią oceanu (na ten przykład). Musk proponuje aktywny powrót, przy użyciu silników, na co od razu trzeba zarezerwować niemałą ilość materiałów pędnych. To już dużo sensowniejsze były niegdysiejsze pomysły zaopatrzenia pierwszych stopni Saturna V w skrzydła, podwozie i silniki odrzutowe; oszczędzało by się przynajmniej na utleniaczu. Skądinąd podobnie miał wyglądać stopień startowy wahadłowca, zanim Departament Obrony nie narzucił swych wymagań co do ładowności.
Swoją drogą, warto by się nam pochylić znów nad koncepcją autonomicznego pierwszego stopnia z silnikami wykorzystującymi tlen z atmosfery, trochę po partyzancku realizowaną dziś przez Orbital. Specjalnie zaprojektowany samolot - nosiciel, rozpędzający się do tych choćby 3 Machów (póki nie rozgryziemy do końca napędu hipersonicznego) + niewielki orbiter z max. parotonowym bagażnikiem - to byłoby coś |
_________________
Его Высокопревосходительство |
|
|
|
|
Zgred Szeregowy rezerwy
Pomógł: 1 raz
Dołączył: 31 Gru 2002
Posty: 4857
|
Wysłany: Czw 08 Maj, 2014 08:04 |
|
|
Nu ale przypuszczam że paliwo to najmniejszy element kosztowy misji. Oczywiście traci się znacznie na nośności systemu ale zakładam, że jednak jakoś kalkulację Musk dla tego swojego konika polnego przeprowadził. |
_________________
Szeregowy rezerwy |
|
|
|
|
Hegemon Beczkowóz
Pomógł: 2 razy
Wiek: 40
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 11970
Skąd: z głupia frant
|
Wysłany: Czw 08 Maj, 2014 10:06 |
|
|
Zgred napisał/a: |
Nu ale przypuszczam że paliwo to najmniejszy element kosztowy misji. Oczywiście traci się znacznie na nośności systemu ale zakładam, że jednak jakoś kalkulację Muska dla tego swojego konika polnego przeprowadził. |
Jeszcze jedno: silniki Falcona pracują na nafcie i ciekłym tlenie. Z zaburzoną na rzecz nafty proporcją, jak w większości tego typu przypadków, poza septentriońskimi RD-170/180/190. I pojawia się problem w postaci sadzy odkładającej się w turbinach, komorze spalania, kanałach systemu chłodzenia pewnie też. Jeśli silniki miałyby być ponownie wykorzystane (a do tego sprowadza się przede wszystkim idea odzyskiwania stopnia), należałoby je po każdym locie gruntownie rozmontować i przeczyścić. Jak by to wyglądało od strony kosztów nie wiem, ale pewnie nie za ciekawie.
|
_________________
Его Высокопревосходительство |
|
|
|
|
Black^Widow Oberfeldfebel
Pomógł: 2 razy
Dołączył: 28 Wrz 2006
Posty: 3402
Skąd: DC (District Cracovia)
|
Wysłany: Pon 12 Maj, 2014 11:03 |
|
|
A przypomnijmy sobie zakłady odzyskiwania/uzdatniania SRB ...
Ile ludzi miało prace dzieki tej techologii (i jak niepożądane skutki uboczne czasem to dawało) . |
_________________
po apelu policji skruszeni hakerzy odesłali skradzioną bazę mailem |
|
|
|
|
|