IVRP.pl Strona Główna IVRP.pl
polityka - militaria - kultura - podróże

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Trybunał
Autor Wiadomość
Zbigniew 
członek władz krajowych


Pomógł: 6 razy
Wiek: 50
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 6955
Skąd: Kujawy
Wysłany: Sob 16 Sty, 2016 21:24   

Tu zdaje się nie o trzeźwość Millera chodzi, ale o to że Prezydent miał całkowitą rację nie przyjmując oszustwa i ślubowania. To właśnie de facto potwierdził Miller, a to z kolei oznacza skalę obłudy wszojadów. Chcieli wybombać dwa razy te same kiełbaski na różnych grillach.
 
     
Trapp 
sekretarz władz wojewódzkich


Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 3906
Skąd: mazowsze
Wysłany: Nie 17 Sty, 2016 16:24   

Nie wiem, ale wydaje mnie się ze w dyskusji w Europie Pis powinien używać argumentu jak to teraz oburzeni Jewropejsy gorąco popierali srającego na wyrok TK, a co za tym idzie na Konstytucję Geremka. Pamietam wspólny występ Schulza i Geremka, wykazywanie cynizmu, zakłamania i obłudy wg. mnie to jedyna broń PiS-u.
_________________
„Ci dopiero daliby w nam w dupę” powiedział Paweł Jasienica do Kisiela w 1969 roku, o Modzelewskim i Kuroniu ps. słowa te padły po wysłuchaniu transmisji radiowej ich przemówień przed sądem
 
     
Zbigniew 
członek władz krajowych


Pomógł: 6 razy
Wiek: 50
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 6955
Skąd: Kujawy
Wysłany: Nie 17 Sty, 2016 17:55   

O które kwiatki Geremka chodzi, bo jakoś nie kojarzę?
 
     
Trapp 
sekretarz władz wojewódzkich


Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 3906
Skąd: mazowsze
Wysłany: Nie 17 Sty, 2016 20:08   

Zbigniew napisał/a:
O które kwiatki Geremka chodzi, bo jakoś nie kojarzę?


O ten z lustracja, gdy to TK rozjechał PiS-owska ustawę oprócz punktu dotyczącego europarlamentarzystów, ale "drogi bronisław" sie Trybunałom nie kłaniał i powiedział że to bezprawie i z poparciem Jewropy olał sikiem prostym

http://www.europarl.europ...+DOC+XML+V0//PL
http://wiadomosci.gazeta....73,4088284.html
http://wyborcza.pl/1,79328,4090430.html
http://www.pomniksmolensk...89#.VpvmWPnhDIU
_________________
„Ci dopiero daliby w nam w dupę” powiedział Paweł Jasienica do Kisiela w 1969 roku, o Modzelewskim i Kuroniu ps. słowa te padły po wysłuchaniu transmisji radiowej ich przemówień przed sądem
 
     
smokeustachy 
członek władz wojewódzkich


Pomógł: 5 razy
Dołączył: 04 Mar 2007
Posty: 2915
Skąd: Oxenfurt
Wysłany: Wto 19 Sty, 2016 00:08   

Powiem wam że Korwin popiera ostatnio Kaczora. Jak żyć?
_________________

 
 
     
smokeustachy 
członek władz wojewódzkich


Pomógł: 5 razy
Dołączył: 04 Mar 2007
Posty: 2915
Skąd: Oxenfurt
Wysłany: Wto 19 Sty, 2016 23:48   

Z tą demokracją to nie wiadomo, jak będzie. Przyszły Parlament Europejski może być już eurosceptyczny. W tej konstelacji skazani jesteśmy na rolę przywódczą, o której Orban wspominał niedawno. I może to być szybciej niż za 10 lat. Nie rozumie tego Salonik Polityczny Ziemkiewicza a szczególnie red Stankiewicz (https://www.youtube.com/watch?v=fRsgl1GHGWA). Autopodważenie pozycji Niemiec w Unii wydaje się dziwne, ale możliwe. Podobnie światowy Pax Americana chwieje się tylko dlatego, że ostatnio działania USA są po prostu głupie. Działania rządu kanclerzyny Merkel są też wprost debilne.

Słuchajcie dużo nie trzeba - wystarczy stosować się do zasady "zagrożenia unikaj, do pozytywu dąż". Kraje Europy Środkowej naturalnie się oglądają na nas, dlatego tym większa żenadą była działalność poprzedniego reżimu z wiernopoddańczymi adresami Radka Sikorskiego, że Niemcy muszą trzymać Europę za mordę bo takie mądre niby są. Tymczasem sami Niemcy w komantarzach internetowych odwołują się do postawy naszego rządu, jest ona bowiem w jaskrawy sposób słuszna. Pouczmy zatem Europe, jak się robi 2 obieg i media niezależne od reżimu.
Podobnie dzisiaj premier Beata Szydło pouczyła europrzewodniczącego Schulza o standardach demokratycznych, bidulka nie ma bowiem pojęcia. Niech i on coś wyniesie. Jak sie zorientuje, ż nie wchodzi w następnych wyborach i jego kumple z frakcji tez nie to może być rozróba. Nie odpuszczą jak Platforma u nas i taki sam będzie kwik odganianych od koryta. No będzie jazda.
_________________

 
 
     
Zbigniew 
członek władz krajowych


Pomógł: 6 razy
Wiek: 50
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 6955
Skąd: Kujawy
Wysłany: Śro 20 Sty, 2016 08:06   

Od "stu" lat wiadomo, że w szachach najskuteczniejszym atakiem jest bezpieczna obrona. Z dobrym skutkiem stosowali ją wszyscy mistrzowie.
 
     
Konserwa 
baron wojewódzki


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 16 Maj 2007
Posty: 4453
Skąd: z Ciemnogrodu
Wysłany: Śro 20 Sty, 2016 21:40   

smokeustachy napisał/a:
Powiem wam że Korwin popiera ostatnio Kaczora. Jak żyć?

To jeszcze pikuś, ale co powiecie o Millerze Leszku? :twisted:
_________________
KAtYŃ 1940-2010 ku ICH pamięci..."
"Pojechali oddać hołd Ofiarom, a złożyli Ofiarę w hołdzie..."
Prezydent Duda - drugi prezydent nie umoczony w PRL czy WSI. Nadzieja jest blisko.
 
     
smokeustachy 
członek władz wojewódzkich


Pomógł: 5 razy
Dołączył: 04 Mar 2007
Posty: 2915
Skąd: Oxenfurt
Wysłany: Śro 20 Sty, 2016 22:17   

W naszym społeczeństwie nie wszyscy blogonauci wiedzą, że Jarosław Kaczyński to Jarosław Kaczyński, że ów Jarosław wystawił na prezydenta Andrzeja Dudę, który jest Andrzejem Dudą. Że na premiera poszła Beata Szydło, która jest Beatą Szydło. Myślą, że Duda jest Władysławem Frasyniukiem. I stad zdziwienie: Czemu prezydent Duda robi to co robi a nie to, co Frasyniuk? Stąd frustracja w szeregach. Podobnie nie dotarło jeszcze, że Beata Szydło to nie Ewa Kopacz i proceduje po szydłowemu. Mogło im się pomylić bo Ewa jest z Szydłowca. Pomruk się podniósł już przy wymianie wojewodów: no jak mogą wywalić wojewodów, wszakże jeszcze Donald Tusk ich mianował a ci swe świętokradcze łapska wyciągają i wywalają.
Podobnie przy okazji afery z Trybunałem: zdziwienie ciężkie, że podrażnione pisiory nie dały se w kaszę dmuchać. Trzeba było ich nie drażnić. Szkoda, że KORWiN nie wszedł do sejmu zamiast PSL, bo by konstytucja była zmieniona i pozamiataliby już dawno. KOD by se mógł co najwyżej zakwilić.

Serce mi sie kraje jak widzę mękę KODowców i wszelakich innych kaczofobów, którzy męczą się udając, że nie są kaczofobami. Słynny wywiad Mazurka z wodzem KOD Kijewskim jest znany i nawet nie będę linkował. Nie wpadł na pomysł, żeby protestować aż tu nagle wpadł i protestuje.
_________________

 
 
     
smokeustachy 
członek władz wojewódzkich


Pomógł: 5 razy
Dołączył: 04 Mar 2007
Posty: 2915
Skąd: Oxenfurt
Wysłany: Śro 20 Sty, 2016 22:45   

Oni tam nie rozumieją o co chodzi Ziobrze piszącemu list otwarty do komisarza Oettingera. Czy Mazurkowi cisnącemu Kijowskiego. Nie o usprawiedliwienie się, że PO coś robiło to i my robimy. (Tu zwracam się do lemingradu wprost):
To o waszą postawę chodzi. Pytanie jest, czy zależy wam na tej całej demokracji, mediach, pluralizmie, trybunale itp.? Jakby wam zależało to byście protestowali wcześniej, a ponieważ nie protestowaliście to jesteście przeciw. Czyli zamordyzm wam nie przeszkadza, bo często sami jesteście funkcyjnymi zamordystycznymi. Przeszkadza wam, że teraz inny gang się dorwał i jesteście na wylocie. I szczerze to przyznajcie.
Dawno sie zorientowałem, że zarzuty względem pisiorów to projekcja własnych zamiarów. Czyli np. oskarżają PiS o antydemokratyczność, bo sami są antydemokratami. Np. projekty ustawy antydemonstacyjnej Bronka, nalot na Antykomora itp.
Za pluralizmem to w ogóle nie są, bo obecnie pluralizm w reżimowej TV się poszerza. A znamienne jest, że Dominika Wielowieyska nie chciała być takim ostatnim bastionem, coś jak Pospieszalski w drugą stronę, tylko zrezygnowała. Rachoń ją ponoć usilnie namawiał, żeby została. Ów Michał Rachoń to niezłe ziółko zresztą jest. Apelwałem, żeby z platformersami sobie ≥śmielej poczynał to mówi, że nie bo standardy. Jakie tam standardy, na rożen i smażymy. Ale ja nie o tym.
Powinni otwarcie mówić, że chodzi im o media wolne od PiS. Podobnie trybunał ma orzekać niezgodne z konstytucją, a przeciw pisiorom. Jeden propagandysta z drugim nie odniesie się do obaw, że trybunał będzie orzekał niezgodnie z konstytucją byle dowalić pisiorom. Zdają sobie sprawę, że tak ma być tylko wstydzą się przyznać. Z tą zgodnościa to jest pewien problem, który muszę objaśnić. Słuchajcie uważnie bo profesor Zoll tego wam nie powie:
_________________

 
 
     
smokeustachy 
członek władz wojewódzkich


Pomógł: 5 razy
Dołączył: 04 Mar 2007
Posty: 2915
Skąd: Oxenfurt
Wysłany: Śro 20 Sty, 2016 23:53   

Problem jest bowiem dwojaki:
1. Czy jeśli Trybunał uzna ustawę zgodną z konstytucją za niezgodna to ona będzie zgodna czy nie zgodna?
2. A jak Trybunał uzna, że ustawa niezgodna z konstytucja jest zgodna to ona będzie zgodna?

Jest to ważne zagadnienie, bo jeśli Trybunał se może orzec dowolną różność to konstytucja jest niepotrzebna. Przykład jakiś sobie dośpiewajcie sami. Tzw. wykładnia operuje tu terminem suzerena. Ja odwołam się do klasyków demokracji: obywatele powinni być uzbrojeni po to, żeby mogli zbuntować się przed tyranią reżimu, np. trybunału, który zacznie odwalać chamówę. U nas ta klasyczna myśl demokratyczna jest nieobecna w debacie publicznej. Prezydentem jest Bronek, premierem Tusk. Jaka tyrania może być? Taka była linia ideowa ale czekajcie, tera sobie przypomną, zobaczycie.

Widać dowodnie, ze tworzenia prawa nie można zostawić prawnikom, są oni w stanie wytworzyć jedynie wewnętrznie sprzeczny bełkot. Nie zajmą się rozwiązywaniem konkretnych problemów, jak: kto przypilnuje strażników?
Przykładowo weźmy ostatnie zawirowania (bo są pod ręką, pisze tu o zasadach szerszych w maksymalnym oderwaniu): Każdy normalny człowiek widząc zapisy o powoływaniu sędziów zapytałby się: a co będzie jak prezydent nie przyjmie tego ślubowanie? Będzie taki nominat sędzią czy nie? Prawnicy w takiej sytuacji wpadają w jakieś dziwne logiczne stany nieustalone (oczywiście bredzą coś o wspomnianej wykładni).

Zjawisko przepisów, których nie trzeba przestrzegać jest szersze i wykładnia sobie z nim nie radzi. Np. konieczność zbierania opinii przy różnych decyzjach. Możesz taką opinie wyrzucić od razu do kosza ale musi być. I jak chcą zablokować procedowanie to nie wysyłają opinii po prostu i nie można wydać decyzji. Chyba do tej pory nie poradzili sobie z tym.
W wypadku prezydenta możliwości mogą być zasadniczo dwie: albo może nie przyjąć ślubowania i wtedy sędzia jest ugotowany a jak komuś się nie podoba to niech go skarży do Trybunału Stanu (gdzie trzeba 140 podpisów posłów/senatorów zebrać i przegłosować większością 2/3 Zgromadzenia Narodowego. 2/3 z 560 to jest 374. Powodzenia). Albo uznajemy, że to całe ślubowanie to tylko taka ceremonia i się można obyć bez. Podobnie jest z wieloma różnymi uprawnieniami różnych organów. Sformułujmy problem ogólny:

Organ ma obowiązek coś tam zrobić ale nie ma żadnych sankcji na wypadek, jakby nie zrobił. Co jeśli nie zrobi?

Oczekiwałbym, że w konstytucji będzie tu jasno udzielona odpowiedz. No ale nima. Wszystko się opiera na takiej konstrukcji prawnej, że autorytet prawniczy z dorobkiem, profesor, nie zrobi chamówy bo się będzie wstydził. No widać że to nie działa. Rzepliński się nie wstydzi a i reszta popiera. Odrzućcie słodką naiwność.

Ale weźmy zadanie trudniejsze: dają prezydentowi do przyjęcia ślubowanie gościa, który nie został wybrany przez sejm: np. nie było kworum, albo pomylili głosowania. Albo zagłosowali, ale nie zgłosili kandydatury. I co?

Powtarzam się tutaj: oczekuję jasnego uregulowania takich kwestii a nie sadzenia farmazonów i bezsensownych formułek.

PS: Interesujący wpis: http://korwin-mikke.pl/bl...moje_bledy/2775
Zauważcie, że prezes Rzepliński wywodzi, że Trybunał orzeka wyłącznie wedle Konstytucji a tu się okazuje, że któraś z poprzednich ustaw o owym Trybunale również nakładała na Rzeplińskiego obowiązki orzecznicze. Sprzeczność?





Przypisy:
* - jakie to delikatne jest, jak to się oburza na twierdzenie, że wykładnia to bełkot. Co za napuszony brak samokrytyki.
_________________

 
 
     
smokeustachy 
członek władz wojewódzkich


Pomógł: 5 razy
Dołączył: 04 Mar 2007
Posty: 2915
Skąd: Oxenfurt
Wysłany: Śro 20 Sty, 2016 23:58   

PS2: Słusznie zwrócono mi uwagę na 2 artykuł Konstytucji:

Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej.

Ponieważ nigdzie nie zdefiniowano tych zasad sprawiedliwości społecznej Trybunał może orzec, co chce w każdej sprawie. Np. może orzec, że nie można każdemu emerytowi podnieść emerytury o 50 zł bo bidoki zrównają się powoli z beneficjentami wysokiej emerytury. A Ci mają prawo nabyte do wyższego dochodu. A może odwrotnie: że sprawiedliwość społeczna wymaga solidaryzmu i dlatego muszą cierpieć zmniejszenie widełek dochodów. Na podstawie tego artykułu dowolne orzeczenie mogą wydać w praktycznie dowolnej sprawie.
_________________

 
 
     
gesio
sympatyk

Dołączył: 15 Kwi 2006
Posty: 99
Wysłany: Nie 24 Sty, 2016 09:34   

Się rozpisujemy, a wspólny mianownik jest dużo bardziej prosty i banalny. Prezes TK chce się dogadać, bo gra osobiście i politycznie. Kolejność zachowana.
_________________
Idę prosto, nie biorę jeńców żadnych
 
     
smokeustachy 
członek władz wojewódzkich


Pomógł: 5 razy
Dołączył: 04 Mar 2007
Posty: 2915
Skąd: Oxenfurt
Wysłany: Wto 26 Sty, 2016 01:40   

Się rozpisujemy bo lubimy.
Natomiast zagadnienia powinny być rozpatrywane na abstrakcyjnych przykładach:

Urząd A chce wydać Decyzję B. Aby wydać Decyzję B musi mieć Opinię C wydaną przez Instytucję D.
Instytucja D wcale nie chce Decyzji A więc co robi? Jak wyśle Opinię C to Urząd A nawet jej nie przeczyta i wywali do kosza.
Instytucja D nie wysyła więc Opinii C, bo co jej zrobisz? Nic jej nie zrobisz i Urząd A nie może wydać Decyzji B.

Oto podstawowy problem prawny II RP. Kiedyś była zaś intencja ustawodawcy. Wyglądało to tak, że wyszedł sobie przepis, np. że trzeba nosić żółtą czapeczkę. A jak coś to okazywało się, że intencją ustawodawcy było, żeby nosić zieloną czapeczkę i przepis o konieczności noszenia żółtej czapeczki oznacza, że trzeba mieć zieloną. No nie dało się tak żyć. Piszę o tym bo zaprezentować chciałem chaos w komciach pod porzednim wpisem:

http://smocze.opary.salon...a-jak-nie-to-co

Jakie opinie, jakie różnice, jakie interpretacje! Co za sieczka nie będę tego czytał. Ignoranty prawnicze powinny zastosować przy płodzeniu konstytucji zasady kontroli jakości:

Przy samym wyborze sędziów mamy następujące możliwe scenariusze na podstawie lektury konstytucji:

1. Wybrali sędziów niespełniających warunków kandydowania. Przychodzą ze ślubowaniem i co wtedy ma zrobić prezydent?
2. Wybrali sędziów spełniających warunki kandydowania ale nie zgłosili kandydatur i przegłosowali. Przychodzą ze ślubowaniem i co wtedy ma zrobić prezydent?
3. Wybrali sędziów spełniających warunki kandydowania, zgłosili kandydatury ale nie było kworum. Przychodzą ze ślubowaniem i co wtedy ma zrobić prezydent?

Można tu jeszcze jakieś przypadki wprowadzić. I w czasie pracy nad konstytucją na podstawie analizy tych przypadków ustalane są jasne wskazówki, a nie wykładnia.

Z tą wykładnia to są jaja. Weźmy artykuł 139 Konstytucji:

Prezydent Rzeczypospolitej stosuje prawo łaski. Prawa łaski nie stosuje się do osób skazanych przez Trybunał Stanu.
Przepis ten istniał, był nawet omawiany w tzw wykładni ( jakiś gościu napisał podręcznik, powszechnie używany, w którym opisał ten artykuł. Co nie znaczy, że ktoś inny nie może napisać podręcznika z przeciwnymi konstatacjami. I co?) i nie był stosowany. Jak Prezydent Duda go zastosował to powstał rwetes, że jak może stosować konstytucję? Komitet Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk z dnia 26 listopada 2015 r. opracował uchwałę: http://www.wpia.us.edu.pl...ala_KNP_PAN.pdf której punkt 6 się tu odnosi. No niestety nie znają się a Korwin się zna: nie ma tu mowy o skazaniu, podejrzeniu, oskarżeniu. Każdego Prezydent może ułaskawić w dowolnej sprawie poza Trybunałem Stanu. Trzeba było protestować jak konstytucję robili a nie teraz. Do intencji ustawodawcy się mogą odwołać, że było intencja co innego i nie chodzi tu o ułaskawianie.

Z kolei Senat Uniwersytetu Warszawskiego uchwalił coś tak lakonicznego i niejednoznacznego (http://www.wpia.us.edu.pl/attachments/article/2331/Uchwala_KNP_PAN.pdf) , że możemy śmiało wywnioskować konieczność działań następujących:

1. PO rozdziera szaty, posypując głowy popiołem wyznaje swe występki.
2. Prezes Rzepliński podobnie składa dymisję.
3. I wtedy można spokojnie wypracować koncepcje odpolitycznienia Trybunału.

Zauważcie, że nie ma żadnej tamy ograniczającej przyrodzoną skłonność Trybunału do przekraczania własnych uprawnień czyli wyrokowania o uchwałach, faktach, nominacjach. I to jest podstawowy błąd. W warunkach tzw kohabitacji Trybunał może próbować rozszerzyć przepisy zawieszające pełnienie funkcji prezydenta: teraz mogą kombinować tylko gdy niemożność jest fizyczna, a potem będą próbować rozciągnąć to na spór polityczny. Dlatego ten aspekt działalności Trybunału Konstytucyjnego powinie podlegać pod osąd Trybunału Stanu.
_________________

 
 
     
Trapp 
sekretarz władz wojewódzkich


Dołączył: 11 Mar 2006
Posty: 3906
Skąd: mazowsze
Wysłany: Wto 26 Sty, 2016 17:17   

smokeustachy napisał/a:

3. I wtedy można spokojnie wypracować koncepcje odpolitycznienia Trybunału.

.

PiS w odpolitycznianiu ma wprawę, w końcu PISF to jego dzieło ( do spółki z SLD ).
Czemu PiS nie popiera rozdziału min. sprawiedliwości i prokuratora generalnego, przeciez to już jest odpolitycznione, skutki znamy ale są dokładnie takie same jak przy każdym odpolitycznieniu, czyli rządzi towarzystwo ktoremu mozna skoczyc bo ONI niezależni fachowcy, tylko dziwnym trafem jak się poszpera to im nóżki skądś tam wyrastają :evil:

Dla mnie zwolennicy odpolitycznienia to albo pozyteczni idioci, albo zwykli cynicy :!:
_________________
„Ci dopiero daliby w nam w dupę” powiedział Paweł Jasienica do Kisiela w 1969 roku, o Modzelewskim i Kuroniu ps. słowa te padły po wysłuchaniu transmisji radiowej ich przemówień przed sądem
 
     
smokeustachy 
członek władz wojewódzkich


Pomógł: 5 razy
Dołączył: 04 Mar 2007
Posty: 2915
Skąd: Oxenfurt
Wysłany: Pią 05 Lut, 2016 13:44   

Stany nieustalone, stany niedozwolone.

Stan nieustalony to stan, w którym element logiczny zmienia swoje wartości i przez chwile nie zgadza się wynik z równaniem. Stan niedozwolony to stan układu logicznego którego nie da się uzyskać z danych stanów wejściowych. W prawie mamy do czynienia z takimi stanami np. gdy fizyczne możliwości działania są rozbieżne (mniejsze bądź większe) niż prawne. Prawnicy w takich stanach zawieszają się do momentu pojawienia się krytyki. Jak ktoś powie, że konstytucja jest słaba bo tworzyli ją prawnicy, jacyś "konstytucjonaliści" czy tam ktoś to wtedy wszystkie opcje od sasa do lasa łączą się i dają odpór, że oni nie, że, mądrzy są, że to przez krasnoludki itp. Interesu swojego grupowego bronią przede wszystkim. Podam przykład:

Dostałem decyzję w sprawie budowy parkingu przed blokiem. Pozytywną. Odpowiedź na zażalenie do odwołania do skargi do decyzji. I nie wiadomo do czego odnosi się pozytyw. Licz człowieku te przeczenia i się domyślaj. Żeby rozkminić o co chodzi musisz iść do radcy prawnego i on powie, czy parking będzie czy nie. NIe za darmo oczywiście. Takie napędzanie sobie klienteli. A wystarczy, żeby na końcu napisali: w wyniku dotychczasowego procesu prawnego parking będzie. Albo nie będzie.
_________________

 
 
     
smokeustachy 
członek władz wojewódzkich


Pomógł: 5 razy
Dołączył: 04 Mar 2007
Posty: 2915
Skąd: Oxenfurt
Wysłany: Pią 05 Lut, 2016 14:49   

Takie podejście w przypadku konstytucji daje efekty opłakane: nikt nie wie o co tam chodzi. I naprawdę bardzo niedobrze jest, że dyskutujemy tu na przykładzie konkretnego rozwiązania, gdzie każdy ma jakieś swoje sympatie i antypatię. No ale trudno, trzeba było poważnie podejść do tematu w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku.

Można przykładowo przedstawić sytuację na przykładzie: wyobraźmy sobie że mamy skrzyżowanie i możemy fizycznie jechać w lewo, w prawo i na wprost a w przepisie jest, że tylko w lewo i na wprost można jechać I jak ktoś pojedzie w prawo to prawnictwo się zawiesza. A jest spore ciśnienie społeczne bo na prawdę nasuwa się pytanie: co będzie jak prezydent nie przyjmie?

Nie wiem czy wiecie ale mamy u nas system konstytucyjny w którym trybunał orzeka zgodnie z konstytucją z definicji. Nawet jak orzeka niezgodnie to i tak zgodnie. Ciekawe, że mało kto łapie interesujący niuans:

1. Orzekanie zgodnie z konstytucją.
2. Orzekanie o zgodności z konstytucją.
I to nie jest to samo.

II
Zdajcie sobie sprawę, że to dialektyka jest. W odwrotnej sytuacji: kiedy to pisiory będą przechodzić do opozycji i obsadzą Trybunał swoimi to Zoll, cały krakówek i wszelakie ałtorytety będą wywodzić dokładnie odwrotnie niż do tej pory. Podzielą moją argumentację bez żadnych wątpliwości. Dlatego zapoznawajcie się z ich wynurzeniami z dużym dystansem. Wywód jest prosty, ale ponieważ użycie alternatywy przekracza horyzonty co niektórych przeto teraz będę unikał:

Postawmy sobie pytanie:
Czy Trybunał może orzekać niezgodnie z Konstytucją?
Odpowiedź jest prosta: może. Na gruncie rzeczywistości ta odpowiedź jest oczywista. Może wziąć w łapę, może kierować się kryteriami pozamerytorycznymi itp. Są też problemy strukturalne np. wewnętrzna sprzeczność konstytucji: coś jest zgodna z jednym paragrafem a niezgodne z drugim. Wtedy co by trybunał nie orzekł to będzie sprzeczne z konstytucją.

Wskazuje tu takie możliwości:
1. Chamówa na rympał bez krępacji.
2. Szukanie na siłę argumentów dla konkretnego rozwiązania na zasadzie:
Pisiorska ustawa: kombinujemy jak tu uwalić. Nowoczesna ustawa: kombinujemy jak tu przepchnąć. Mamy tu zachowanie pewnych pozorów. Udają.

Z punktu widzenia przekonań sędziów może wyglądać to tak:

1. Mogą być przekonani, że orzekają zgodnie z konstytucją. Tu można próbować jakiś testów na wykrywaczu kłamstw (czego nikt nie robi a powinien) itp.
2. Mogą świadomie orzekać niezgodnie.
_________________

 
 
     
smokeustachy 
członek władz wojewódzkich


Pomógł: 5 razy
Dołączył: 04 Mar 2007
Posty: 2915
Skąd: Oxenfurt
Wysłany: Pią 05 Lut, 2016 15:13   

Przechodzę teraz do konkretnego przykładu (i zostawiam odpowiedź do samodzielnej analizy):

Co będzie, jak trybunał orzeknie, że prawa obywatelskie przysługują bananom, ale tylko żółtym. Zielonym nie przysługują?

Na koniec zostawiłem sobie problem niejasności konstytucyjnych: Nie może też tak być, że przykładowo do konstytucji wprowadzamy termin "bzdziągwa" i potem orzecznictwo duma, czy to odmiana marchewki, czy uszczelka czy zwrot podatku. Określone to musi być od razu. Podobnie zasady "sprawiedliwości społecznej" muszą być opisane. Czy idziemy w stronę takich rozwiązań, że jak ktoś sobie przykręcił kurek w państwowy system rurek to jest to prawo nabyte i do końca świata może doić? Czy zabieramy biednym i dajemy bogatym?

PS: Jakie testy praktyczne funkcjonowania rozwiązań konstytucyjnych były przeprowadzane? Np. w programowaniu są one standardowe ale obsługa błędów to najżmudniejszy element programowania. A tamci za ciency są na to.
_________________

 
 
     
smokeustachy 
członek władz wojewódzkich


Pomógł: 5 razy
Dołączył: 04 Mar 2007
Posty: 2915
Skąd: Oxenfurt
Wysłany: Sob 06 Lut, 2016 01:28   

Jeśli trafia do mnie text pisany po fińsku to oczywiście szukam tłumacza, żeby przetłumaczył, bo nie znam fińskiego. Ale istnieje taki naród jak Finowie i ten naród wytwarza literaturę w swoim ojczystym języku, dlatego istnieje potrzeba translacji. Nie ma natomiast narodu prawniczego i nie ma potrzeby tłumaczenia z prawniczego na polski. W Polsce językiem urzędowym jest jeszcze polski. Żargon prawniczy powstał w celu wyciągania kasy raz a dwa w celu wzajemnej identyfikacji prawników. Podobnie żargon złodziejski umożliwia wzajemną identyfikacją złodziei o czym już było. Naprawdę napisanie, że można budować parking, albo że nie można nie wymaga zastosowania zapętlonego bełkotu. Podobnie uwalają pismo jak ktoś napisze odwołanie a miał napisać zażalenie. Do kosza i niech zdycha. Takie czasy na nas przyszły.
Piszę o tym bo analizuję polemikę z poprzednim wpisem. Głosy są dość ciekawe. Wniosek jest taki, że prawnika poznajemy po braku pojęcia o prawie. I tak:

1. Fizyka to taka nauka jest. Protony, elektrony, grawitacja, jony. Przyspieszenie ziemskie itp. prędkość światła.
Są jeszcze takie nauki jak biologia i chemia. Ponieważ nie ma obowiązku zgodności prawa z zasadami przyrodniczymi więc może istnieć przepis którego ludzie nie są wstanie wypełnić bo np. musieliby się przemieszczać szybciej od światła albo widzieć, co za górą itp.
2. Praktyczne testy funkcjonowania prawa mają być przeprowadzanie nie przez automaty, ale przez ludzi już na etapie tworzenia przepisów.
_________________

 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,16 sekundy. Zapytań do SQL: 13