IVRP.pl Strona Główna IVRP.pl
polityka - militaria - kultura - podróże

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Centralne ogrzewanie
Autor Wiadomość
Zbigniew 
członek władz krajowych


Pomógł: 6 razy
Wiek: 50
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 6955
Skąd: Kujawy
Wysłany: Pon 25 Lis, 2013 21:21   

dziad napisał/a:
PP - 16 zł/4mb
No, to argument! Ale jak zagotuje mi się w piecu, do 101 stopni?


Cały witz polega na tym że PP chodzi bezawaryjnie do 90 (takie są gwarancje). Po przegrzaniu też nic się nie dzieje: mówię z doświadczenia. Jednak przed przegrzewaniem intensywnie ostrzegają producenci rur. Aha. W PP trzeba uważać na majstrów, którzy wciskają kit, że PP do wody (dwa razy tańsze - bez koszulki aluminiowej) można podstawić jako zamiennik do CO. Nie można. Nie dawać się na to nabrać. Norma jest norma, a koszty i tak minimalne.
 
     
dziad
sekretarz władz wojewódzkich


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 06 Sty 2006
Posty: 3566
Wysłany: Pon 25 Lis, 2013 22:48   

Zbigniewie, stal jest w wielu miejscach chwalona, jako najtrwalsza. Tyle, że pracochłonna.
 
     
Zbigniew 
członek władz krajowych


Pomógł: 6 razy
Wiek: 50
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 6955
Skąd: Kujawy
Wysłany: Wto 26 Lis, 2013 01:04   

To chyba jest trochę inaczej. Ja przez ostatnie 10 lat nie spotkałem ani jednej budowy z nowopowstających domów z instalacją CO ze stali. Owszem, Wszyscy, tzn i miedziarze i kisan'owcy i PPowcy zalecają aby odejścia od pieca i dojścia do pieca na odcinku kotłowni tj 2-4 metry aż pd zawory trój, czterodrożne porobić w stali. Ale później, tzn dalej od pieca, stal to chyba jednak już historia.

Ciekawie to wygląda jeśli chodzi o zużycie ekogroszku w porównywalnych domach z instalacją CO stalową sprzed 10-20 lat i współczesnymi w technikach nowszych. Otóż to zużycie ma się mniej więcej 2:1. Doprawdy byłem w szoku, gdy dowiedziałem się że dwóm moim sąsiadom, którzy wstawili nowoczesne piece z podajnikami brakuje 7 ton ekogroszku na ogrzanie chałup metrażowo porównywalnych z moją. Mój śmieciak na zasypowo podawanym pelecie ze słomy spalił ok 6 ton. Teraz palę akurat drewnem i trocinami, więc nie wiem ile bym spalił węgla. Myślę, że 7 ton to górna granica. Zaznaczam, że mówię o energożernym piecu tzw śmieciaku: na wszystko, który jest najmniej 30% mniej wydajny od tych z podajnikami. Zatem tajemnica oszczędności musi tkwić w sposobie dystrybucji ciepła. Ja mam prymitywny piec, ale nowoczesną instalację, sąsiedzi wypasione piece i staromodną instalację. Sam jestem ciekaw jak to będzie, gdy ten piec, który mam dokończy żywota i wstawię też automat. Puki co piec ma się dobrze, więc szkoda mi kasy na wymianę.

Aha. Szwagier ma piec 17 kW i instalację w całości w kisanie (kitecu, różne są nazwy) i na chatę 120m^2, tylko parter z ogrzewanym garażem, spala średnio ciut poniżej 4 ton czarnego złota. Poza sezonem grzewczym 100% ciepłej wody ma z kolektorów na dachu. Jedyny minus kisana to to, że w przypadku zaniku prądu piec sobie nie poradzi, jeżeli jest dobrze akurat zasypany. Szwagier dołożył zatem prosty układzik: akumulator + ustrojstwo do komputerów zasilanych w samochodzie i w przypadku awarii zasila układ prądem z akumulatora (Podobnie jak układ na dachu).
 
     
dziad
sekretarz władz wojewódzkich


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 06 Sty 2006
Posty: 3566
Wysłany: Wto 26 Lis, 2013 10:13   

Też słyszałem o tym fenomenie mniejszego zużycia. Ale z czego on wynika? Przecież to nie są czary mary, ani klątwa rzucona na stal. Piszesz, że dystrybucja. Stal ma większą chropowatość powierzchni i wobec tego, a także, być może, pewnego zapasu na osadzanie się kamienia, musi mieć większe przekroje przewodów. To oznacza większą pojemność i bezwładność układu. Większe musi być naczynie wzbiorcze. Ale gdzie tu znaleźć te straty, jeżeli cały dom jest zaizolowany, a zaizolować można też przewody w piwnicy, przynajmniej trochę? Czy to nie jest po prostu przypadek, mara, stereotyp? Tracić ciepło można na różne sposoby: dziury w oknach, zła wentylacja, nadmierna, mostki, niezaizolowanie piwnicy, ścian fundamentowych, błędy w ociepleniu, wilgoć, coś z piecem, złe spalanie, jakość paliwa. Czy coś pominąłem?
Większa bezwładność układu oznacza, że grzejesz wtedy kiedy nie chcesz. Ale mój cały dom z silikatów będzie bezwładny i do tego jeszcze podłogówka. To nie może mieć znaczenia.
Więc co? Nie znajduje na to pytanie odpowiedzi, a bez racjonalnego wytłumaczenia właśnie nie chce robić tak jak wszyscy. Bo, że wszyscy to wiem. Ale co to za argument na tym forum, Zbigniewie? ;)
 
     
Konserwa 
baron wojewódzki


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 16 Maj 2007
Posty: 4453
Skąd: z Ciemnogrodu
Wysłany: Śro 27 Lis, 2013 21:33   

Przepraszam zę się wtrącę ,ale porównywanie "kto ile spali na ogrzewanie" jest podobne do "ile ci pali samochód" ;)
Jeden ma 20 okien i często wietrzy, drugi tylko 10 i otwiera sporadycznie. Jeden ma wysokie piętra inny niskie, jednemu 19 stopni wystarczy - drugiemy przy 23 stopniach zimno. Jasna sprawa że sprawność pieca oraz wsad ma spore znaczenie, ale to nie wszystko.
Sorki - podaję przykład dyskusji moich znajomych :)

Z innej beczki: kiedy Koledzy zmieniacie C na ogrzewanie gazowe?
Do 2020 macie czas...
_________________
KAtYŃ 1940-2010 ku ICH pamięci..."
"Pojechali oddać hołd Ofiarom, a złożyli Ofiarę w hołdzie..."
Prezydent Duda - drugi prezydent nie umoczony w PRL czy WSI. Nadzieja jest blisko.
 
     
dziad
sekretarz władz wojewódzkich


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 06 Sty 2006
Posty: 3566
Wysłany: Śro 27 Lis, 2013 22:48   

Do tego czasu wejdzie podatek katastralny. Indyk nie powinien się martwić niedzielą, a karp Nowym Rokiem. :)
 
     
Konserwa 
baron wojewódzki


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 16 Maj 2007
Posty: 4453
Skąd: z Ciemnogrodu
Wysłany: Czw 28 Lis, 2013 12:18   

... o emeryturę też się nei martwisz?
_________________
KAtYŃ 1940-2010 ku ICH pamięci..."
"Pojechali oddać hołd Ofiarom, a złożyli Ofiarę w hołdzie..."
Prezydent Duda - drugi prezydent nie umoczony w PRL czy WSI. Nadzieja jest blisko.
 
     
dziad
sekretarz władz wojewódzkich


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 06 Sty 2006
Posty: 3566
Wysłany: Czw 28 Lis, 2013 13:13   

przede wszystkim
 
     
Konserwa 
baron wojewódzki


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 16 Maj 2007
Posty: 4453
Skąd: z Ciemnogrodu
Wysłany: Czw 28 Lis, 2013 21:04   

Ale co: przede wszytkim się nie martwisz czy martwisz? :)
_________________
KAtYŃ 1940-2010 ku ICH pamięci..."
"Pojechali oddać hołd Ofiarom, a złożyli Ofiarę w hołdzie..."
Prezydent Duda - drugi prezydent nie umoczony w PRL czy WSI. Nadzieja jest blisko.
 
     
Elrond 
członek władz wojewódzkich


Dołączył: 18 Lis 2011
Posty: 2621
Wysłany: Czw 28 Lis, 2013 21:25   

Konserwa napisał/a:
... o emeryturę też się nei martwisz?

A co to zmieni?
 
     
dziad
sekretarz władz wojewódzkich


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 06 Sty 2006
Posty: 3566
Wysłany: Czw 28 Lis, 2013 22:13   

nie martwię się
 
     
dziad
sekretarz władz wojewódzkich


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 06 Sty 2006
Posty: 3566
Wysłany: Wto 03 Gru, 2013 13:03   

Przepraszam Zbigniewie, że nagabuję Cię. To jak, może być tak, że ta stal to tylko uprzedzenia? Dopuszczasz taką myśl, że właśnie tak jest? Wbrew pozorom szanuję Twoje opinie ;) .
Ja muszę podejmować decyzje. Musze zakupy robić przed końcem roku, a wykonawstwo pewnie na wiosnę.
 
     
Zbigniew 
członek władz krajowych


Pomógł: 6 razy
Wiek: 50
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 6955
Skąd: Kujawy
Wysłany: Wto 03 Gru, 2013 16:26   

Przez ostatnie kilkanaście lat nie spotkałem się z nową instalacją CO w stali. Coś w tym jest. Rury stalowe mają żywotność w normalnym biegu rzeczy do 20 lat. Niby wytrzymują 2 razy dłużej ale zarośnięte kamieniem kotłowym do połowy średnicy= 4x. Nie słyszałem aby komuś zarosły rury miedziane, czy kitekowe, czy PP. Nawet jeśli coś się dzieje to można je potraktować prądem albo czymś żrącym i oczyścić. Ze stalą tego nie przeskoczysz - tylko wyjątkowo uciążliwa wymiana.

Robocizna. W PP robisz 4-5 punktów na dzień bez męczarni, w miedzi podobnie, w kiteku wprawny grzeboła położy 8. Wątpię czy w stali ktoś nawet doświadczony położy więcej niż 2, jeśli po drodze będzie miał jakieś wygibasy w postaci obejść ścian itp.. Inaczej: zarobienie jednego połączenia w kiteku to ok 3-5 minut, tyle samo w miedzi, w PP to 2 minuty, a w stali pół godziny we dwóch chłopa. Tu jest chyba sekret.

A!: no i smród od spawania. Stal oznacza bezwzględnie malowanie całego domu i to solidne, bo gazy pospawalnicze będą śmierdziały w domu latami. Miedź spawa się srebrem technicznym tj w temperaturze ponad 600 stopni tylko przy piecu, pierwsze połączenia; wszystkie następne łączy się zwykłą "nietrzeszczącą" cyną. PP śmierdzi minimalnie. Kitek nie smierdzi wcale, bo nic się nie grzeje.

Jeśli by mnie było stać to drugą połowę domu tę w PP też bym założył w miedzi. Jednak PP jest w tej chwili chyba dalej zdecydowanie tzn najmniej 2x tańszy od kolejnego w kolejce kiteku, 3x tańszy od miedzi.
 
     
dziad
sekretarz władz wojewódzkich


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 06 Sty 2006
Posty: 3566
Wysłany: Wto 03 Gru, 2013 22:22   

A jeśli stal spawać migomatem?
 
     
Zbigniew 
członek władz krajowych


Pomógł: 6 razy
Wiek: 50
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 6955
Skąd: Kujawy
Wysłany: Wto 03 Gru, 2013 23:18   

Nie wiem. Za czasów gdy pomagałem przy tego rodzaju instalacjach spawało się acetylenem. To da się w ogóle szczelnie pospawać migomatem?
 
     
dziad
sekretarz władz wojewódzkich


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 06 Sty 2006
Posty: 3566
Wysłany: Śro 04 Gru, 2013 12:04   

Nie wiem, jak pospawam to powiem :) . Z tego co czytałem na forach, to tak chyba najlepiej. W każdym razie lepiej niż transformatorówką lub inwertorową. Chyba
 
     
Zbigniew 
członek władz krajowych


Pomógł: 6 razy
Wiek: 50
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 6955
Skąd: Kujawy
Wysłany: Śro 04 Gru, 2013 12:48   

Nie, no, transformatorówka to porażka. Nie do rur w każdym razie.
 
     
Zbigniew 
członek władz krajowych


Pomógł: 6 razy
Wiek: 50
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 6955
Skąd: Kujawy
Wysłany: Czw 14 Maj, 2015 00:20   

Co to za silnik? Na filmie widać go kilka chwil od 4 minuty 25 sekundy. Obiecująco wygląda. To chyba jakiś Stirling, ale mogę się całkowicie mylić.

https://www.youtube.com/watch?v=8NfTXfj1ynk
 
     
Zbigniew 
członek władz krajowych


Pomógł: 6 razy
Wiek: 50
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 6955
Skąd: Kujawy
Wysłany: Wto 01 Mar, 2016 12:11   

W nawiązaniu do wątku jaki pojawił się w równoległej dyskusji: https://ivrp.pl/viewtopic.php?p=351293#351293


Jak mi ktoś jeszcze raz napisze przed uczciwą lekturą w temacie coś o ogniwach słonecznych to nie jako mod ale jako Zbigniew nogi z... powyrywam. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Żartuję oczywiście. Niemniej instalacja o deklarowanej mocy 10 kilowatów produkująca 300 watów, kosztująca krocie z naszych podatków (fizycznie kosztuje grosze) to psu na budę.

Więcej wieczorem.
 
     
dziad
sekretarz władz wojewódzkich


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 06 Sty 2006
Posty: 3566
Wysłany: Czw 03 Mar, 2016 14:41   

Deklarowane 10000, a w rzeczywistości 300? Można coś więcej na ten temat?
 
     
Zbigniew 
członek władz krajowych


Pomógł: 6 razy
Wiek: 50
Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 6955
Skąd: Kujawy
Wysłany: Czw 03 Mar, 2016 21:11   

W środę/czwartek w tamtym tygodniu wymieniali mi licznik. Miałem okazję porozmawiać dłużej na długość kawy z elektrykiem z "energetyki", który dokonuje przyłączeń takich instalacji do sieci. Te fotovoltaiki to jeszcze większa ściema jak wiatraki. Proszę poszukać jakichś krytycznych opracowań nie tylko reklam.

Tak à propos: Wiecie dlaczego bankrutuje PAK? Właśnie przez wiatraki i brak jak to dziadostwo się nazywa... no brak takich bramek dla prądu na granicy z Niemcami, które nie pozwalałyby pompować niepotrzebnego niemieckiego prądu do polskiej sieci, prądu z wiatraków.
 
     
ptak 
przewodniczący zarządu o. p.


Wiek: 64
Dołączył: 31 Gru 2005
Posty: 1994
Skąd: Śląsk
Wysłany: Pią 04 Mar, 2016 13:08   

Jeśli kto ma życzenie postawić sobie propeler albo umieścić na dachu prądotwórczy kaloryfer, niech ma. Pod warunkiem, że za swoje pieniądze, a sprzedaż nadwyżek do sieci, na warunkach, jakie mają elektrownie.
Nie widzę powodu, dla którego za czyjeś fanaberie mam płacić ja, w podatkach i rachunkach za prąd.
 
     
dziad
sekretarz władz wojewódzkich


Pomógł: 2 razy
Dołączył: 06 Sty 2006
Posty: 3566
Wysłany: Pią 04 Mar, 2016 18:17   

Oj bym się nie zgodził z szanownym Ptakiem. Elektrownie i zakłady energetyczne to w zasadzie monopoliści. Traktuję je jako jedno, bo to wszystko jest pod zarządem publicznym, państwowym. A państwo rości sobie monopol w dziedzinie uporządkowanego ruchu elektronów w przewodnikach. Spróbuj zbudować sobie elektrownie np w jakiejś odległej wiosce i zaoferować prąd sąsiadom jako konkurencja względem elektrowni.
Do póki istnieje obowiązek sprzedaży państwu każdego wata wyprodukowanej energii dopóty ciężko określić co jest czyjąś fanaberią a co nie.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,15 sekundy. Zapytań do SQL: 14